W tym dniu Trójmiasto odwiedziły dwie mroczne formacje: Closterkeller zagrał w gdyńskim Uchu
Nazwa zespołu pochodzi od nazwy bułgarskiego wina „Klosterkeller”, ogólnodostępnego w czasach powstania zespołu.
a Behemoth z mocnym wsparciem m.in. Black River w gdańskim Parlamencie.
Behemot według Słownika wiedzy tajemnej Collina de Plancy, 1863.
Wygrali przez nokaut chłopcy z Behemotha, których Anja podczas koncertu bardzo delikatnie podejrzała o skłonności homoseksualne. Nie wiadomo czy złośliwość była spowodowana wyborem fanów, fakt jednak pozostaje faktem, że to Parlament był tego wieczora przepełniony, a Ucho jedynie w mniej więcej 1/3.
Closterkeller co roku jesienią odwiedza Ucho w ramach Abracadabra Tour. W poprzednich latach podtytuł brzmiał: Gothic i zespołowi towarzyszyły ciekawe formacje. W tym roku trasa miała podtytuł Aurum a jako support wystąpił tylko jeden zespół (The Chilloud) za to słabszy od wykonawców z lat poprzednich, ale to kumple Muńka więc obecność nie dziwi, tylko smuci. Od 2 października (Toruń) do 15 listopada Abracadabra zagości w 23. miejscach, m.in. w Sanoku na imprezie „Love Never Dies, czyli dlaczego pamiętamy Tomka Beksińskiego” .
"Aurum to bardzo dojrzała płyta, świadomych siebie muzyków" – tak we wszystkich wywiadach mówi Anja. Już rok temu polska Siouxsie mówiła o wielkiej satysfakcji z grania z nowym/starym zespołem ( w 2006 roku doszedł nowy mąż Mariusz – gitarzysta, wrócił poprzedni mąż Krzysiek – basista a za garami zasiadł Janusz). I mimo że Closterkeller nie zszedł ze sceny, bo grał regularnie, to dzięki temu składowi mroczna formacja tak naprawdę wróciła na przynależne jej miejsce, czyli niekwestionowanego suwerena gothic rocka w Polsce. Zeszłoroczny koncert był tego świetnym przykładem – energia, moc, mrok – wszystko we właściwych proporcjach. Z wielką nadzieją czekałem na nową płytę studyjną.
Wydarzenie:Wszystkie mroczne kolory w Uchu
Wywiad z Anją Orthodox feat. Mariusz
Płycie „Aurum” wydanej przez Universal, towarzyszy promocja, ale trudno ją porównać z lansowaniem najnowszej „produkcji” Chylińskiej. Na pewno warto odnotować świetną sesję zdjęciową, na której Anja ma talię osy, jest młodsza tak ze 20 lat, a chłopaki wyglądają niesamowicie ( skrzyżowanie zombie z wampirami). Płyta jest bardzo starannie wydana, cieszy dopracowana koncepcja wizualna całości. Niestety, to co najważniejsze, już tak nie cieszy.
Foto: Sławomir Rzewuski
Closterkeller zagrał podobnie jak Armia, która przyjechała do Gdyni ze świeżutkim albumem „Der Prozess”. Podobnie jak załoga Budzyńskiego podzielono koncert na dwie części: w pierwszej usłyszeliśmy cały, nowy materiał, drugą stanowiły hity i bisy. Jednak tak jak w przypadku „Armii” było to świetnym pomysłem, tak z „Aurum” już świetnie nie było. Der Prozess to czterdzieści kilka minut muzyki w sześciu kompozycjach ( Underground zagrany był na koniec koncertu), a Aurum to 13 numerów w mniej więcej 80 minut . Zagranie całej płyty w przypadku Armii było uzasadnione, bo płyta nie ma słabych miejsc, natomiast Aurum ma niewiele momentów wielkich.
Płytę otwiera jeden z trzech moich ulubionych kawałków(jestem dopiero po trzech przesłuchaniach i koncercie), czyli „Ogród półcieni”. Ten utwór, jak i zresztą wszystkie pozostałe, udowadniają prawdę ogólnie znaną – Closterkeller to zespół koncertowy i każdy numer zyskuje na żywo (Rysiu się postarał, dźwięk selektywny i pełny). Oprócz lepszego dźwięku dochodzi oczywiście całokształt, czyli niezwykła osobowość Anji, kobiety, królowej, modliszki, strzygi lub mrocznego anioła – wszystko razem lub do wyboru w zależności od opcji, wymagań i preferencji. Sceniczny image aktualnego składu jest najlepszy w historii zespołu – dwóch mężów na scenie: były po lewicy, aktualny po prawicy , obaj mają długie pióra i robią wiatraki – niestety w Uchu za rzadko. Anja na czarno-złoto z małymi, czarnymi skrzydłami na plecach. Niestety, tym razem ich wielkość była adekwatna – Ucho nie odleciało tego wieczora.
Foto: Sławomir Rzewuski
Z Aurum kupiłem do tej pory jeszcze „12 dni” (lubimy utwory, które znamy) i „Skończoną bajkę”, szczególnie za 2. część. Reszta zbyt monotonna, w takiej dawce na koncercie wręcz nużąca. Być może kilka utworów jeszcze dokupię, bo przyznam, że z każdym przesłuchaniem album zyskuje. Na pewno Aurum jest płytą dopracowaną, wysmakowaną, ale ja lubię inny Closter: drapieżny, ciężki, mocny. Aurum jest refleksyjne, rozlewne, poetyzujące - może za 20 lat i ja będę takiej muzyki poszukiwać, na razie zdecydowanie popieram hasło: „Nap...”.
Po złotej części usłyszeliśmy stare numery i tutaj już wielkie brawa. Jeśli kompania podejdzie z taką inwencją do odświeżania starych numerów jak do „Maski”, która otworzyła drugi set, to chylę czoła i pokornie proszę o więcej. Potem zabrzmiały: świetna „Królowa”, „Violette”, „Na krawędzi” i odkurzone trochę „Ktokolwiek” - świetne na żywo ! Na bis „Władza” i „Zegarmistrz”. Profesjonalny koncert, świetnie zagrany – wiele zespołów mogłoby marzyć o takim występie, ale od Anji i chłopaków oczekuję więcej.
Więcej zdjęć w galerii:
Closterkeller Aurum Tour 2009, Ucho, 4.10.2009, Foto: Sławomir Rzewuski
Closterkeller Anja Aurum Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Closterkeller, Aurum Tour 2009 @ Ucho, 4.10.2009 : Vendetta i 12 dni Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Closterkeller Anja Aurum Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Closterkeller, Aurum Tour 2009 @ Ucho, 4.10.2009 : początek utworu "I skończona bajka" + cała "Królewna z czekolady" Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Closterkeller Anja Aurum Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Closterkeller, Aurum Tour 2009 @ Ucho, 4.10.2009 : Maska + Ktokolwiek wie Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Closterkeller Anja Aurum Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Closterkeller, Aurum Tour 2009 @ Ucho, 4.10.2009 : Królowa Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Closterkeller Anja Aurum Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Closterkeller, Aurum Tour 2009 @ Ucho, 4.10.2009 : Władza Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Abracadabra Aurum Tour 2009, Ucho, 4 października 2009.