Mistrzynie Polski, po bardzo zaciętym meczu pokonały w Pruszkowie miejscowy zespół Lider Blachy Pruszyński 84:82. Zwycięstwo gdyniankom zapewniła w ostatnich sekundach Magdalena Leciejewska, która najpierw zebrała piłkę w ataku i chwilę później skierowała ją do kosza rywalek.
Każdy kto spodziewał się łatwego zwycięstwa Lotosu nad beniaminkiem z Pruszkowa nie zna chyba dzisiejszych realiów. Niespełna 24 godziny wcześniej podopieczne Jacka Winnickiego rozegrały ciężki mecz o Superpuchar z Wisłą Can Pack Kraków, na dodatek gdyński szkoleniowiec zabrał ze sobą tylko 9 zawodniczek, w tym tak młode i niedoświadczone, jak Kamila Miazga, Marta Dobrowolska, czy Magdalena Kaczmarska. W domu zostały kontuzjowane Emilija Podrug i Elżbieta Mukosiej. Jedyną zagraniczną zawodniczką w składzie Lotosu była Ivana Matovic. Serbska środkowa zagrała znacznie lepiej niż dzień wcześniej z Wisłą i razem z Magdaleną Leciejewską zdominowały strefę podkoszową.
Przez cały mecz żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej przewagi. Gdynianki największe problemy miały z zatrzymaniem Amerykanek, LaToi Bond i Ashley Shields, które skutecznie grały z obwodu i dobrze penetrowały strefę podkoszową Lotosu. Z drugiej strony grę gdynianek mądrze prowadziła Paulina Pawlak a jej dwójkowe akcje z Magdaleną Leciejewską były bardzo efektowne i efektywne. Po trzech kwartach był remis 58:58 a w ostatniej odsłonie prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie.
Na 74 sekundy przed końcem Lider prowadził 76:74, ale wtedy błysnęła Matovic. Serbka najpierw doprowadziła do remisu, a za chwilę dała swojej drużynie dwupunktowe prowadzenie. Nerwy ze stali miała też Paulina Pawlak, która w końcówce skutecznie wykonywała rzuty wolne. Koszykarki z Pruszkowa nie dawały jednak za wygraną i dzięki „trójce” Bond na kilkanaście sekund przed końcem doprowadziły do remisu 82:82. Potem nastąpiła akcja opisana na wstępie, po której Magdalena Leciejewska utonęła w objęciach uradowanych koleżanek. Inauguracja sezonu zatem za nami i można powiedzieć, że pierwsze koty za płoty. Mimo, że Lotos gra niemalże rezerwowym składem, bez Amerykanek, a władze klubu nie dopięły jeszcze budżetu, to zespół pokazuje charakter.
za:www.plkk.pl
Lider Blachy Pruszyński Pruszków – Lotos Gdynia 82:84 (16:22, 22:19, 20:17, 24:26)BLACHY PRUSZYŃSKI LIDER: Shields 33, Bond 20, Górzyńska-Szymczak 12, Gahan 9, Bibrzycka 4, Kuncewicz 2, Kopczyk 2, Pułtorak 0.
LOTOS: Leciejewska 20, Pawlak 18, Matovic 15, Sosnowska 13, Tomiałowicz 10, Jujka 6, Miazga 2, Dobrowolska 0.