Większość filmów niestartujących w Konkursie Głównym była ciekawa i dobrze zmontowana, a gra aktorska w porównaniu do poprzednich lat poprawiła się o klasę. Brawa dla twórców Kina Niezależnego. Kto widział doskonałe filmy: „Czarny” Dominika Matwiejczyka z kreacjami Mateusza Damięckiego, Marii Niklińskiej oraz Michała Żurawskiego, czy też film „Smutna” Piotra Matwiejczyka z Mirosławem Baką i Weroniką Rosati wie, o czym mówię. Tak dobrej obsady w „Młodym Kinie” do tej pory nie widziałem. Budżety filmów amatorsko skręcanych i oszczędnie produkowanych w poprzednich latach były zdecydowanie niższe niż w tym roku. Przykładowo film „Jedenaste nie uciekaj” kosztował blisko 80 tys. zł. Oczywiście trafiło się kilka obrazów niskobudżetowych, między innymi filmy Huberta Godkowskiego z Rzeszowa. Reżyser miał też szczęście do obsady, trafił na doskonale prezentującego się na scenie „prawdziwka” Marcina Kabaja (film „Stiudent II). Filmy „Niezależne” poruszały bardzo ciekawe i mądre tematy a reżyserzy nie bali się wkraczać w rejony dotychczas niedostępne. W „Jedenaste nie uciekaj” Wrzosek opisał w dość ostry, niemal sadystyczny sposób wartość życia ludzkiego oraz nowatorsko przedstawiał wizję życia i śmierci w pięknym otoczeniu przyrody.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
JEDENASTE nie uciekaj, reż. Robert Wrzosek . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
„Smutna” Piotra Matwiejczyka to oryginalny opis śmierci i kolei życiowych pewnej rodziny, która próbuje uciec od malkontenctwa i powszedniości poprzez wyjazd na piękną Chorwację. Tam okazuje się, jak trudno jest stać się kimś innym. Dopiero śmierć jest w stanie zmienić na tyle człowieka, aby umieć rozpocząć wszystko od nowa. W filmie Wrzoska występuje młoda dziewczyna (aktorka Ewa Kania) będąca w ustawicznym stresie, bo od początku filmu wiadomo, że jej chłopak (w tej roli wystąpił sam reżyser) chce ją zabić. Przeczuwa, że śmierć jest najgorszym wyjściem i próbuje za wszelką cenę uciec od absurdalnej sytuacji.
Z kolei film „Zły” traktował o odmienności poglądów, o granicach wolności człowieka. Film Michała Bilińskiego opowiada autobiograficzną historię pobicia reżysera przez skinów.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Zły, reż. Michał Biliński. . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Jury pod przewodnictwem Janusza Zaorskiego wraz z Maciejem Buchwaldem, Wojtkiem Mecwaldowskim, Magdą Schejbal oraz Piotrem Mareckim podkreślało, że każdy film miał ciekawą fabułę, a do tego reżyserzy z wielkim zapałem podejmowali się trudnych tematów. Stąd również widoczna na ekranie chęć współpracy wyrażona przez profesjonalnych aktorów. Wojciech Mecwaldowski powiedział, iż „młodzi filmowcy tworzą z pasją i dla niego to zaszczyt pracować z nimi, bo dokładnie wiedzą, co chcą zrobić i nie myślą za ile”. Nic więc ich nie ogranicza, poza własną wyobraźnią. W tym roku prowadzący oba konkursy Tomasz Żółtowski stwierdził, że wiele filmów nie dostało się do konkursu głównego, ale sam udział w festiwalu należy uznać za wyróżnienie. Zgadzam się z tą opinią. Żaden film „offowy” nie wydał mi się nudny, niektóre raziły niedociągnięciami warsztatowymi, ale sam sposób ukazania problemów, często wydawać by się mogło absurdalnych, zasługiwał na uwagę.
Poza Konkursem Kina Niezależnego obejrzałem również bardzo ciekawe filmy z cyklu do 30 minut, dofinansowane przez PWSTiV. Przypomnę, że w zeszłym roku jednym z nich była etiuda „Galerianki” , a w tym roku już pełnometrażowa wersja z powodzeniem przyciągnęła tłumy widzów na wszystkie projekcje. Gratulacje dla pani Katarzyny Rosłaniec za udany debiut.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
34 FPFF Janusz Zaorski o przeglądzie "Młode Kino" na Gali 18.09.20 . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Jednak poza gratulacjami i pochwałami tegorocznego festiwalu muszę wylać również tutaj trochę łez. Nie podobało mi się oddzielenie gali konkursu głównego od dwóch pozostałych. Jak zwykle w Polsce musiała zaistnieć sytuacja paradoksalna, taka właśnie miała miejsce w piątkowy wieczór, kiedy w kinie trwał jeszcze pokaz ostatniego bloku filmów z cyklu „Młodego Kina”, a w teatrze Muzycznym już szykowano się do gali. Takie niezręczności nie powinny mieć miejsca. Zwrócono na to uwagę w prasie (Dominik Matwiejczyk) oraz na samej gali. Tłumaczenie, że zeszłoroczna gala trwała za długo (rozumiem, że część organizatorów nie wytrzymywała dłużyzny i udała się na bankiet do Hotelu Gdynia) nie jest dostatecznym wytłumaczeniem. Zgodzę się z opinią, że to podcinanie młodym skrzydeł. Jak mają tworzyć filmy z pasją, zastawiając swoje domy i biorąc kredyty, kiedy nie wpuszczają ich na czerwony dywan? Trochę boli ta polska rzeczywistość. Nie chcę tutaj wpadać w jakiś patos i komentować całego festiwalu, ale nie taki powinien być klimat wokół polskiego młodego kina.
Do Głównego Konkursu nie został dopuszczony film „Czarny” z uwagi na dyskusyjny temat. Film mający 90 minut mógłby z powodzeniem rywalizować z zawodowcami. Jednak odwaga reżysera nie została doceniona, a dodatkowo przebicie do tzw. mainstreamu zostało odłożone w czasie.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Making of... „Czarny” – Dominika Matwiejczyka . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Po każdym premierowym pokazie na festiwalu była okazja do dyskusji z twórcami. Bardzo ciekawie rozmawiało się z braćmi Matwiejczykami, czy ekipą filmu Katarzyny Klimkiewicz pt. „Hanoi – Warszawa”. Ten film został też nagrodzony Nagrodą Specjalną Jury. Opowiadał ciekawą historię ucieczki chłopaka z Wietnamu do Warszawy w celu odnalezienia swojej dziewczyny. Emigracja zarobkowa to temat rzeka, ale pokazanie, w jaki sposób ludzie w podłych warunkach przekraczają granicę do „zachodniego raju” ( w tym wypadku do Polski), to już temat na dobry dokument. Brawo za muzykę do tego filmu. Doskonale wypełniała nastroje grozy podczas pokonywania lasu. Klimaciasty jest również film wyreżyserowany w Studiu Munka - „Ciemnego pokoju nie trzeba się bać” w reżyserii Jakuba Czekaja.
Dodam na koniec, że dla mnie wartość samą w sobie stanowią spotkania z twórcami kina niezależnego. Zawsze dowiaduje się na nich czegoś ciekawego. Owszem, filmy oglądam – jedne z dużym zainteresowaniem, inne z mniejszym, jak większość osób przybyłych do Gdyni. Festiwalowe obcowanie z twórcami z Katowic, Rzeszowa, Krakowa, Warszawy, czy Wrocławia daje mi obraz możliwości młodych twórców. Dzięki nim dowiadujemy się, jakie problemy są dziś aktualne; twórcy pozwalają skupić się na wydarzeniach i spojrzeć na nie różnych stron. Możliwe, że dlatego publiczność nie jest zainteresowana rozmową z twórcami. Miejmy jednak nadzieję, że w przyszłym roku organizatorzy nie będą tworzyć sztucznych podziałów galowych, Dzielenie filmów na te lepsze – mainstreamowe poprzez ograniczenia związane z terminarzem gali jest niedobre dla polskiego kina. Jeśli „polskie kino” ma się rozwijać, festiwal w Gdyni powinien bardziej doceniać młodych twórców. Podobne opinie zawarł w swoim przemówieniu Janusz Zaorski, wręczając nagrodę za najlepszy film offowy.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
34 FPFF Grand Prix w konkursie Kina Niezależnego - werdykt i wręczenie nagród . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
34. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Konkurs Kina NiezależnegoWerdykt Jury
Jury 8. Konkursu Kina Niezależnego w składzie:
Janusz Zaorski - reżyser, scenarzysta, producent (Przewodniczący Jury)
Magdalena Schejbal - aktorka
Maciej Buchwald - niezależny reżyser filmowy, aktor, scenarzysta
Piotr Marecki - redaktor, wydawca, kulturoznawca
Wojciech Mecwaldowski – aktor
po obejrzeniu 17 filmów zakwalifikowanych przez Komitet Organizacyjny XXXIV FPFF przyznało następujące nagrody i wyróżnienia:
Wyróżnienia Honorowe:
1.Mateusz Damięcki za rolę w filmie „Czarny”, reż. Dominik Matwiejczyk
2.Marcin Kabaj za role w filmach: „STiUDENT II” i „Konsumenci”, reż. Hubert Gotkowski
3.Nagroda Zespołowa dla: Roberta Jarocińskiego, Modesta Rucińskiego, Wojciecha Solarza za film „Tajemnica Alberta”, reż. Wojciech Solarz
Nagroda Specjalna Jury w wysokości 2.500 zł
za odwagę w podejmowaniu trudnych i skomplikowanych tematów
Dominik Matwiejczyk za scenariusz do filmu „Czarny”
Nagroda Specjalna Jury w wysokości 2.500 zł
za konsekwentną i profesjonalną reżyserię
Jan Kwieciński za film „Incydent”
Grand Prix Konkursu Kina Niezależnego w wysokości 10.000 zł
za oryginalny scenariusz i brawurową reżyserię dla Grzegorza Lipca, niespotykany do tej pory w kinie niezależnym sposób realizacji zdjęć dla Piotra Materny i Krzysztofa Gawałkiewicza oraz świetną kreację aktorską dla Tomasza Burki „8 w poziomie”, reż. Grzegorz Lipiec
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Festivi & Sky Piastowskie / 8 w Poziomie . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
34. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Konkurs Młodego Kina
Werdykt Jury
Jury 3. Konkursu Młodego Kina w składzie:
Janusz Zaorski - reżyser, scenarzysta, producent (Przewodniczący Jury)
Magdalena Schejbal - aktorka
Maciej Buchwald - niezależny reżyser filmowy, aktor, scenarzysta
Piotr Marecki - redaktor, wydawca, kulturoznawca
Wojciech Mecwaldowski - aktor
po obejrzeniu 30 filmów zakwalifikowanych przez Komitet Organizacyjny XXXIV FPFF przyznało następujące nagrody i wyróżnienia:
Wyróżnienia honorowe:
4.Thu Ha Mai za rolę w filmie „Hanoi - Warszawa", reż. Katarzyna Klimkiewicz
5.Olga Serebryakova za rolę w filmie „Przyjdź do mnie”, reż. Ewa Banaszkiewicz
6.Piotr Skiba za rolę w filmie „Echo”, reż. Magnus von Horn
Wyróżnienie w wysokości 2.000 zł
za ambitny i bardzo udany portret trzech pokoleń współczesnej Polski
„Moja Nowa Droga”, reż. Barbara Białowąs
Wyróżnienie w wysokości 2.000 zł
za wielką wrażliwość i umiejętność pokazywania emocji
„Przyjdź do mnie”, reż. Ewa Banaszkiewicz
Nagroda Specjalna Jury w wysokości 4.000 zł
za wpisanie kina polskiego w szeroko pojęte procesy emancypacyjne
„Hanoi - Warszawa", reż. Katarzyna Klimkiewicz
Grand Prix Konkursu Młodego Kina w wysokości 7.000 zł
za nowatorstwo zarówno treści jak i języka filmowego
„Ciemnego pokoju nie trzeba się bać”, reż. Jakub Czekaj
Powiązane artykuły
- 21.09.2009 33 FPFF Jest nieźle - relacja z Konkursów: Kina Niezależnego i Młodego Kina