Zespół istnieje już 41 lat, ale jego muzyka absolutnie nie starzeje się. Świetny, ponaddwugodzinny koncert, spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem kompletu publiczności.

Foto: Tomasz Cieślikowski

Więcej zdjęć w galerii:

Livin' Blues Xperience, 09.07.2009 r., Foto: Tomasz Cieślikowski

W latach 60. Holandia była drugim po Anglii ośrodkiem bluesowym w Europie, a zespół Livin' Blues był wymieniany jednym tchem z Fleetwood Mac, The Animals, Pretty Things czy The Yardbirds. Ich koncerty w Polsce w latach 70. w znaczącym stopniu przyczyniły się do spopularyzowania bluesa w naszym kraju, ich ówczesna popularność w Polsce osiągnęła poziom tak wysoki, że w pewnym momencie ich polski fanklub liczył więcej członków niż holenderski, a w naszym kraju ukazały się ich dwie płyty analogowe.

Livin' Blues Xperience
Obchodzący w 2008 roku 40-lecie działalności zespół postanowił przypomnieć się fanom w Polsce. Na przestrzeni tylu lat w składzie grupy nastąpiły spore zmiany, dotyczące również samej nazwy, co spowodowało, że dzisiaj muzycy występują pod szyldem Livin' Blues Xperience. Podstawę obecnego składu stanowi założyciel zespołu, wokalista Nico Christiansen.

Zespół gra żywiołowego bluesa z lekką domieszką rocka, ale ten pierwszy wyraźnie dominuje repertuar i brzmienie grupy, opierające się przede wszystkim na specyficznym wokalu, porywającej gitarze, i ekspresyjnej grze harmonijki. Christiansen jest niepowtarzalnym wokalistą i frontmanem, a grający ekspresyjnie i z fantazją Loek van der Knaap jest uznawany za jednego z najbardziej wyrazistych gitarzystów Holandii. Ich koncerty to niezapomniane widowiska, podczas których publiczność nie tylko cieszy się wspaniałą muzyką, ale i ma okazję do świetnej zabawy.

Nico Christiansen - vocal, gitara i saksofon
Loek van der Knaap - gitara
Francois Spannenburg - harmonijka
Jeroen van Niele - gitara basowa
Kees Van Krugten - perkusja

Strona zespołu: http://www.livinbluesxperience.com/

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Livin' Blues - Black Spider Woman (live, about 1975) . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj