Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Trzecie Oko - sezon drugi

Opublikowano: 04.09.2007r.

Po "Dwugłosie" czas na "Trzecie oko". Mariusz Bzdęga, Radny Platformy Obywatelskiej, także wznowił z nami współpracę, ku naszej i, jesteśmy przekonani, że także Waszej, radości.
Mariusz Bzdęga


Mariusz Bzdęga*

Pytanie o znaczenie słowa Samorządność.

Nie byłoby źdźbła fałszu w stwierdzeniu, że sierpniowa sesja Rady Miasta Gdyni przebiegała w jeszcze przed wakacyjnej atmosferze zgody, gdyby nie bardzo istotny punkt porządku obrad, poświęcony budżetowi rad dzielnic. Marcowe wybory uwypukliły kryzys samorządu dzielnicowego w Gdyni. Od kilku miesięcy w naszym mieście toczyła się szeroka dyskusja poświęcona sposobom zaradzenia decyzyjnej impotencji tych jednostek. Rozmawialiśmy na sesjach i komisjach Rady Miasta, swoje uwagi przekazywali sami zainteresowani, do sprawy odnosiły się lokalne media. Można było odnieść wrażenie, że wszystkie kluby obecne w Radzie Miasta są zgodne co do jednej tezy – należy wzmocnić kompetencje rad. Prace nad reformą podjęła Komisja Samorządności Lokalnej. Przygotowywaliśmy swoje pomysły, prezentowaliśmy je na posiedzeniach komisji. Można było pomyśleć, że coś wokół samorządu dzielnicowego się ruszyło. Jednak z każdym miesiącem przestrzeni dla pomysłów radnych było mniej. Napotkaliśmy na „obiektywne” trudności. Nie zgodzono się na powołanie specjalnej komisji do spraw reformy rad dzielnic. Odrzucono wnioski radnych PO Gdynia postulujące uzyskanie obligatoryjnej opinii rad dzielnic w sprawie wycinki drzew czy rozmieszenia kamer monitoringu wizyjnego. Dotychczas nie podjęto merytorycznej dyskusji na temat reformy ordynacji wyborczej. Wreszcie, na ostatniej sesji Rady Miasta, Samorządność zaproponowała zwiększenie budżetu o uwaga uwaga – 0,30 zł (słownie: trzydzieści groszy) wliczając w to tradycyjnie stopień inflacji. Stąd stawka przy ustaleniu wysokości budżetu na jednego mieszkańca będzie wynosiła 6,50 zł. Krótko mówiąc: w tym obszarze również nic się nie zmienia.

Z przykrością stwierdzam, że na dziś trafna okazała się moja uwaga z kwietniowego felietonu dla Gazety Świętojańskiej. Wspomniałem wtedy, że nie możemy liczyć na odważną reformę, a jedynie na lifting. Po prostu nie ma dobrej woli ze strony większości by ten nieprawidłowy stan zmienić. W tym momencie warto powołać się na tzw. doktrynę pomocniczości, zgodnie z którą podział zadań w ramach zaspokajania potrzeb społeczności powinien być zdecentralizowany. Papież Pius XI pisał: „szkodą społeczną i zakłócaniem porządku jest zabierać mniejszym i niższym społecznościom te zadania, które mogą spełnić. Władza powinna niższym społecznościom zostawić do wypełnienia mniej ważne zadania i obowiązki, które by ją zresztą zbyt rozpraszały.” Przywołaną zasadę, stosowaną w relacjach między władzą centralną i samorządową, można poprzez analogię zastosować w relacjach między samorządem gminnym a radami dzielnic. Jednak ugrupowanie rządzące zwyczajnie nie chce dzielić się władzą z nikim, zarówno z opozycją, jak i ze społeczeństwem obywatelskim.

Trzecie Oko

Okazuje się że nasze miasto, „tradycyjnie nowoczesne”, w sferze decentralizacji władzy i działań stymulujących społeczeństwo obywatelskie zaczyna zostawać w tyle za innymi ośrodkami. Kompetencje gdyńskich rad dzielnic są mniejsze niż ich wiejskich odpowiedników, gdzie duży obszar gmin wiejskich, tradycje i tamtejsze silne więzi społeczne zmuszają do przekazywania części istotnych zadań radą sołectw. Co gorsza, gdyński samorząd dzielnicowy jest słabszy nie tylko od wiejskich sołectw, ale również od rad dzielnic i rad osiedli z innych miast. Z uznaniem spoglądam w kierunku Poznania, gdzie pojawiły się głosy o przekazaniu jednej trzeciej (sic!) budżetu miasta Poznań rad0m osiedli. Nie rozumiem lęku władz Gdyni przed wzmacnianiem samorządu dzielnicowego. W mojej opinii to właśnie rady dzielnic mogą stać się tkanką integrującą w Polsce liderów społeczeństwa obywatelskiego, które po centralistycznym okresie PRL-u nadal w pełni się nie wykształciło. Aktywizacja lokalnych społeczności dzielnicowych poprzez rozszerzenie kompetencji rad dzielnic (finansowych, opiniodawczych, promocji lokalnych inicjatyw itp.) z pewnością pomogłaby w rozwinięciu zainteresowań mieszkańców sprawami swojego sąsiedztwa i miasta.

Wracając do sesji. Pokłosiem mojej propozycji z Komisji Samorządności Lokalnej był wniosek Tadeusza Szemiota (PO), proponujący zwiększenie stawki do 10 złotych na mieszkańca. Nasza propozycja została określona mianem rozdawnictwa przypominającego czasy, w których władza dawała „każdemu po równo”. W tym miejscu Schopenhauer zapewne chrząknąłby z uznaniem. Jedną konstatacją zostały zadane dwa ciosy. Na poziomie szczegółu wniosek o 10 zł został przedstawiony jako nieodpowiedzialny i nieprzemyślany. Na poziomie ogółu: to kolejny dowód, że PO Gdynia to jakieś populistyczne dziwadło, mające tyle wspólnego z Platformą Obywatelską w kraju, co kot dachowiec z persem. Rzecz jasna w tym ujęciu jedynie ugrupowanie aktualnie rządzące Gdynią pilnuje każdej złotówki z kieszeni podatnika. Tyle o erystycznym chwycie. Poprzez przyznanie większych środków radą dzielnic chcieliśmy wyrazić pewną ideę mającą na celu zmianę ośrodka dysponującego istotną częścią budżetu miasta. Przecież te 10 złotych nie trafia do prywatnej kieszeni radnego dzielnicowego. Zamiast prezydenta i rady miasta o wydatkowaniu podkreślam wciąż nas nie satysfakcjonującej części publicznych pieniędzy decydowały by dzielnice. W swoich działaniach PO, niezależnie od szczebla władzy, kieruje się filozofią opartą na decentralizowaniu zadań i stymulowaniu działań społeczeństwa obywatelskiego. Te dwa założenia to fundament tworzącego się w 2001 roku ruchu społecznego który przybrał formę Platformy Obywatelskiej. Dla naszego klubu zdecydowane zwiększenie budżetów rad dzielnic miało być dopiero pierwszym krokiem w kierunku umocnienia pozycji samorządu dzielnicowego. Paradoksalnie to właśnie lęk przed jego wzmacnianiem przypomina czasy niechęci dla inicjatyw lokalnych i kontrolowania wydatków przez „centralę”. Tymczasem Samorządność jako alternatywę rozłączną dla zwiększenie budżetu zaproponowała podniesienie środków konkursowych dla rad dzielnic, upierając się przy twierdzeniu: albo zwiększamy budżet albo zwiększamy środki konkursowe. To tak naprawdę kolejny erystyczny chwyt, mający na celu uspokojenie sytuacji w rozchwianym rządzącym klubie, w którym wiele osób w cichości serca zapewne zgadzała się z zaproponowanymi przez opozycję rozwiązaniami. Kończąc: nasze wnioski tradycyjnie zostały odrzucone. Samorządność przegłosowała stawkę 6,50 na mieszkańca. Zwiększenie puli konkursowej przeszło jednogłośnie. Pomimo zabiegów opozycji szanse na kompleksową reformę samorządu dzielnicowego zostały drastycznie zmniejszone.

Trzecie Oko

Na koniec dobra wiadomość dla gdyńskich doktorantów. Jeszcze w tym roku akademickim będą mogli korzystać z ulgowych biletów miejskiej komunikacji autobusowej. Proponowane przeze mnie w lutym rozwiązania, w owym czasie odrzucone przez Samorządność, przeszło na poziomie metropolitarnym. Nie kryję, że jest to dla mnie pewna osobista satysfakcja. Szkoda tylko, że w przyszłości pozostałe zaproponowane przeze mnie rozwiązania raczej nie będą miały już okazji pozyskać sojuszników poza moim rodzinnym miastem. Ale taki już widać los radnego opozycji w Gdyni :)

*Mariusz Bzdęga w ostatnich wyborach samorządowych uzyskał mandat radnego z okręgu 3. (Działki Leśne, Grabówek, Leszczynki, Witomino - Radiostacja, Witomino - Leśniczówka, Chwarzno – Wiczlino.).Reprezentuje Platformę Obywatelską.

www.mariuszbzdega.pl


Powiązane artykuły

- Trzecie oko - jeszcze jedno spojrzenie na pracę Rady Miasta

- 02.04.2007 - Trzecie oko - Hazardzista w Gemini, pies w kagańcu, a doktorant bez ulgi.

- 29.04.2007 - Trzecie oko - Panie kierowniku! Oczko mu się odlepiło. Temu misiu

- 30.05.2007 - Trzecie oko: O chciwości władzy "samorządu Gdyni"

- 01.07.2007 - Trzecie oko: "Kulturalnie i sympatycznie"



Autor

obrazek

Mariusz Bzdęga
(ostatnie artykuły autora)

Radny Miasta Gdyni (2006-2010) z okręgu 3. (Działki Leśne, Grabówek, Leszczynki, Witomino - Radiostacja, Witomino - Leśniczówka, Chwarzno - Wiczlino.).Reprezentuje Platformę Obywatelską.