Te i wiele innych pytań nasuwa się przed najnowszą premierą Teatru Miejskiego w Gdyni. Premiera niezwykła z kilku co najmniej względów.
Po pierwsze spektakl w adaptacji i reżyserii Waldemara Śmigasiewicza zrywa z przyzwyczajeniami Sceny Letniej, na której ostatnie premiery miały charakter raczej rozrywkowy (np. "Casanova"). "Proces" to, jak wiadomo rzecz depresyjna i klaustrofobiczna. Czy Kafka wybroni się na Scenie Letniej, w otwartej przestrzeni, gdzie za partnera aktorzy mają szum fal i zmagają się z piaskiem? Czy będzie to jeszcze Kafka czy wariacja na temat Kafki? Czy można tak bezceremonialnie obchodzić się z dziełem ? Kafka nie zaprotestuje, bo już nie żyje.
"Proces" ma być ukoronowaniem pracy twórczej Stefana Iżyłowskiego, który tym spektaklem będzie obchodzić jubileusz 50-lecia pracy twórczej. Wielki tytuł, wielki wysiłek twórczy i fizyczny oraz wielka niewiadoma.
Trzecia premiera, czyli... do trzech razy sztuka. Dwa pierwsze wystawienia za dyrekcji Ingmara Villqista zostały w większości źle przyjęte przez krytykę ( my pochwaliliśmy jako prawie jedyni "Urodziny Stanleya", ale odrzuciliśmy "Woyzecka") i fatalnie przez publiczność. Miejski potrzebuje sukcesu jak ryba wody, kredyt zaufania dany ambitnemu dyrektorowi nie będzie trwać wiecznie. Sukces artystyczny może być przeciwwagą dla niskiej frekwencji, ale musi to być autentyczny sukces, dzieło ma porazić lub obrazić, nie może być obojętne, chłodne emocjonalnie, byle jakie. Trzymamy kciuki w nadziei "zaiskrzenia", "zatrybienia". Nie chcemy mówić o fatum ciążącym nad sceną dramatyczną, ale musi dojść do przełomu. Mamy ciekawych aktorów, którzy wytrzymują porównania z innymi i czas najwyższy, by mogli objawić pełnię swych talentów po prostu w dobrych przedstawieniach.

Foto: Waldemar Chuk
Więcej zdjęć w galerii:
Proces w Teatrze Miejskim w Gdyni - próba i konferencja prasowa, 29.06.2009 Foto: Waldemar Chuk
Sądząc po atmosferze na konferencji prasowej będzie dobrze. Słuchając sympatycznych twórców naszego teatru, aż nie wypada napisać złej recenzji, bo będzie to nieuznanie, a nieuznanie odpłaca się kolejnym nieuznaniem, a to następnym i następnym. Trzeba więc pisać dobre recenzje, bo wtedy za uznanie spotka autora uznanie a on oczywiście odwdzięczy się kolejnym uznaniem i dzięki temu świat będzie lepszy.
Pierwszy film z konferencji zawiera niezwykły absolutnie dyskurs z reżyserem Waldemarem Śmigasiewiczem i aktorem Grzegorzem Wolfem. Zaczynem wymiany myśli było nawiązanie do płyty „Der Prozesss” postpunkowego zespołu Armia, o której to płycie słyszał reżyser, a Grzegorz Wolf wręcz identyfikuje się z niezwykłą formacją Tomasza Budzyńskiego. W drugiej częsci filmu fragment utworu „Proces” w wykonaniu zespołu Armia.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Konferencja prasowa przed premiera „Procesu” Franza Kafki 2/3. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Na następnym Waldemar Śmigasiewicz wszechstronnie opowiada o swojej koncepcji spektaklu:
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Konferencja prasowa przed premiera „Procesu” Franza Kafki 1/3. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Na ostatnim Waldemar Śmigasiewicz oraz Rafał Kowal i Sławomir Lewandowski mówią o pracy nad spektaklem:
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Konferencja prasowa przed premiera „Procesu” Franza Kafki 1/3. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Więcej o teatrze w na stronie www.pomorzekultury.pl
