Już powolutku można ukuć nowy termin, podobny do tego zimowego, o wiosennym zaskoczeniu a i janokochanowski wierszyk wciąż, niestety, doskonale się sprawdza. Obawiam się, że kiedy już zabraknie niezapowiedzianych pór roku trzeba będzie rozdrobnić się na niespodzianki w postaci następujących po sobie miesięcy.. a co potem?

Fot.: Waldemar Chuk
Tutaj w Gdyni, gdzie uśmiechamy się do znaków na rogatkach miasta, cieszyliśmy się również z japońskiego Ra:IN. W czwartkowy, deszczowy wieczór goście z kraju kwitnącej wiśni przywieźli do nas lekko odmienną estetykę energetycznego hard rocka z elementami noise, punka i całej reszty tradycji ostrzejszego grania.

Fot.: Waldemar Chuk
Jedynie garstka osób, doczekała do koncertu gwiazdy (?). Bezwokalowy strumień rozbudowanych, melodyjnych utworów opartych na solowych partiach gitarowych przy akompaniamencie sucho brzmiącej perkusji wprawił wszystkich zgromadzonych w zabawowy stan. Widownia nie tylko nagradzała muzyków gromkimi, jak na swoje skromne liczebnie możliwości, oklaskami ale też zaczęła bawić się pod sceną, czego brakowało przy poprzednich wykonawcach prezentujących się tego wieczoru. Członkowie zespołu byli wyraźnie zadowoleni z atmosfery panującej w klubie. Pozwalali sobie na spontaniczne akcje z wpadaniem z gitarami pomiędzy fanów włącznie.

Fot.: Waldemar Chuk
Grupę Ra:IN czyli Rock and Inspiration, założył PATY w 2002r., gitarzysta grupy X Japan, prawdziwej gwiazdy w muzycznym świecie, która do 2007r. sprzedała przeszło dwadzieścia milionów płyt. PATY, pomimo, że X Japan po 11latach niebytu ponownie zaczyna koncertować, nie zarzucił swojego projektu muzycznego. Razem z Ra:IN jest teraz w trakcie europejskiej trasy, której częścią był gdyński koncert, promującej ostatnią, czwartą płytę Metal box nagraną w 2008r.

Fot.: Waldemar Chuk
Przed gwiazdą zagrały jeszcze dwie polskie kapele: Proghma-C, Psychollywood. Psychollywood wydawał się trochę nie na miejscu ze swoim pop- rockowym, szybkim, ironmaidenowskim graniem tego wieczora. Ten młody, trójmiejski zespół właśnie przygotowuje się do finału Uchodrom'u (2009-07-01 20:00-Ucho, Gdynia). Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski z czwartkowy koncertu, bo trudno uznać go za udany. Najsłabszym elementem występu był niesłyszalny wokal, który z pewnością nie pomagał ani zespołowi pozostawić dobrego wrażenia, ani słuchaczom takowego odnieść. W najbliższą środę będzie szansa na posłuchanie Psychollywood ponownie. Nich pokażą, że stać ich na więcej!

Fot.: Waldemar Chuk
Proghama- C otwierał muzycznie czwartkowy wieczór. I tym razem słuchacze nie powinni być zawiedzeni. Występ był dobry z małym minusem w postaci oświetlenia. Filmująca ekipa ustawiła ostre światła zabijające wizualizacje i nie ułatwiające budowanie atmosfery występu. Grupy Proghama- C nie trzeba za bardzo przedstawiać trójmiejskim, i nie tylko, fanom, gdyż jest ona obecna na muzycznej scenie od 2002r. Grający długie, mroczne sety stylistycznie nawiązujące do takich geniuszy jak Tool grupa potrafi swoją muzyką przenieść klub wraz ze słuchaczami w inny, niespokojny wymiar rzeczywistości. Kto odwiedził gdyńskie Ucho podczas grudniowego X-MASS NOIZE NIGHT w 2008r. z pewnością zapamiętał występ tej kapeli. Po czwartkowym występie grupa pamiętających nazwę Proghama- C powinna się wydłużyć.
Więcej zdjęć w galerii:
Ra:IN, Proghma-C, Psychollywood w Uchu, 25.06.2009, foto: Waldemar Chuk
Ra:IN, Proghma-C, Psychollywood, Ucho, 25 czerwca 2009