Studiował na Politechnice Poznańskiej, gdzie był inicjatorem powstania Niezależnego Zrzeszenia Studentów. W stanie wojennym - członek "Solidarności Walczącej", i jej lider w Poznaniu. W 1982 roku w ramach Solidarności z internowanymi sam oddał się w ręce "władzy ludowej". W podziemiu, niezastąpiony organizator i drukarz. Przyjaciele i znajomi mówili często o Maćku "Długi", gdyż był bardzo pokaźnego wzrostu.
Obchody święta 15 Pułku Ułanów Poznańskich - Maciej Frankiewicz pierwszy z prawej. Fot. Archiwum.
Kilkakrotnie zatrzymywany - dwukrotnie brawurowo uciekał z komisariatów milicji obywatelskiej. Jak wspominają jego współpracownicy, do historii przeszły jego spektakularne ucieczki z aresztu i bezprecedensowe pościgi, jakie urządzały za nim organa bezpieczeństwa państwowego. Do historii przeszła na przykład jego ucieczka fiatem 126p po schodach, wyskok z okna aresztu śledczego i udział w demonstracji w Zakładach Cegielskiego, zakończony ciężkim pobiciem.
Po 1989 roku działacz prawicowy, jeden z liderów Partii Wolności oraz Ruchu Odbudowy Polski, później bezpartyjny - popierany na stanowisku wiceprezydenta Poznania m.in. przez PO. Na początku roku 2000 zorganizował pobyt i spotkania delegacji Białoruskiego Frontu Narodowego "Odrodzenie" na czele z Zjanonem Paźniakiem, Walerym Bujwałem i Sjarhiejem Papkouem z przedstawicielami miasta Poznania i ugrupowaniami politycznymi.
Maciej Frankiewicz podczas obchodów 25-lecia SW i podczas odznaczenia go z tej okazji
W czasie obchodów 25-lecia Solidarności Walczącej (czerwiec 2007) odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za zasługi w walce o niepodległość Polski i demokrację.
Maciej Frankiewicz podczas obchodów 25-lecia SW i podczas odznaczenia go z tej okazji
Organizator imprez sportowych. Uwielbiał jazdę konną, był w kompanii reprezentacyjnej 15 Pułku Ułanów Poznańskich. I właśnie w maju br. jadąc wierzchem, doznał groźnego wypadku - upadający koń przygniótł go i uszkodził mu narządy wewnętrzne. Niestety, próby ratowania nie dały pożądanych rezultatów. Zmarł dzisiaj nad ranem w szpitalu w Śremie w wyniku zatoru płucnego. Osierocił żonę i dwójkę dzieci.
Cześć Jego pamięci !