Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Wachowicz: Wiem, że zachowałem się nie fair.

Opublikowano: 25.05.2009r.

W 35. minucie trener Marek Chojnacki zdjął z boiska Marcina Wachowicza i wstawił Grzegorza Nicińskiego. Wachowicz był na tyle zdenerwowany, że nawet nie przybił piątki z Nicińskim, nie mówiąc o Chojnackim. Od razu poszedł do szatni, a drugą połowę oglądał z trybun w towarzystwie kontuzjowanych piłkarzy GKS. Do drużyny dołączył dopiero pod koniec meczu. - Nie chcę na gorąco oceniać jego zachowania. Wiadomo, że w takiej sytuacji najpierw dają znać o sobie nerwy. Ale to było naganne - ocenił Chojnacki.

Maciej Korolczuk: Dlaczego schodząc z boiska nie przybił pan piątki Nicińskiemu?

Marcin Wachowicz: Byłem zdenerwowany. Krew mi się zagotowała, stąd taka reakcja. Przeprosiłem Grześka zaraz po meczu. Wiem, że zachowałem się nie fair.

Jakie myśli kłębiły się w pańskiej głowie, kiedy siedział pan sam w szatni?

- Pierwszy raz w karierze znalazłem się w takiej sytuacji. Byłem wściekły, ale szybko ochłonąłem, wziąłem prysznic i dołączyłem do kolegów. Najpierw poszedłem na trybuny, bo nie wiedziałem, czy przepisy pozwalają mi usiąść z kolegami na ławce rezerwowych.

Ucieszył się pan na odprawie przed meczem, kiedy usłyszał pan swoje nazwisko w wyjściowym składzie?

- Liczyłem na to, więc nie było zaskoczenia, tylko radość, że będę mógł pomóc kolegom od pierwszej minuty. Mogę tylko ubolewać, że nie grałem do końca.

Do 35. minuty szarpał pan z lewej strony, ale w oczach trenera na niewiele się to zdało.

- Nie mieliśmy siły w ataku i trener zdecydował się na wpuszczenie wyższego i potrafiącego twardo walczyć z obrońcami Nicińskiego. Szkoda, że zmiana padła na mnie, ale ktoś musiał zejść.

Po remisie z Bełchatowem Arka pozostaje w grze o utrzymanie. Na dodatek sędzia nie uznał wam bramki na 2:1.

- Sędzia popełnił błąd. Natychmiast zapytałem redaktora Canal +, czy gol padł prawidłowo i przyznał mi rację. Na powtórkach widać wyraźnie, że sędzia podjął decyzję o odgwizdaniu rzekomego faulu, kiedy piłka nie nabrała jeszcze wysokości! Zresztą w pozostałych meczach 29. kolejki kontrowersyjnych decyzji też nie brakowało. Gorąco było w meczu Śląska z Legią czy Polonii z Lechem, gdzie sędzia nie widział ewidentnych zagrań ręką. Takie sędziowanie to skandal.

Kto w Arce miał w szkole najwyższe oceny z matematyki, bo przed ostatnim meczem z Odrą przydałby się wam jej przyspieszony kurs. Z analizy "Gazety" wynika, że Arka ma 13 wariantów na utrzymanie w ekstraklasie lub przynajmniej grę w barażach. Oczywiście, jeśli wygra z Odrą.

- Ile? Trzynaście? Nie wiedziałem. Nie wiem, kto był najlepszy w liczeniu, w szatni o tym nie rozmawiamy. Chcemy wygrać z Odrą i tylko to się dla nas liczy.

W trakcie meczu spiker będzie mówił o wynikach z innych boisk. Czy takie informacje nie będą miały negatywnego wpływu na waszą grę?

- Nie, bo nie możemy czekać tylko na wyniki z Gliwic, Poznania i Zabrza, bo tam będą odbywać się kluczowe dla nas mecze. Nie mamy nic do stracenia. Wygramy z Odrą i wierzę, że to wystarczy.

30 maja Arka będzie w niebie, tzn. pozostanie w ekstraklasie, czyśćcu, czyli zagra w barażach, czy piekle, co będzie oznaczać spadek...

- W niebie. Nie ma innej możliwości.

Źródło: sport.pl




Autor

obrazek

Wojtek Owczarz
(ostatnie artykuły autora)

Rocznik 91. Kocham sport i podróże. Cenię sobie punktualność i bezkompromisowość. Moim marzeniem jest podróż dookoła świata.