Paser
Marnym jest premierem,
Lecz zdolnym paserem.
Stocznie, co naród zbudował,
Zabrał i sprywatyzował,
Sprzedając, (Nobel za zdradę),
Ludziom związanym z Mossadem.
Według niego nic w tym złego
(Po co czynić tyle wrzawy?)
Ukradzione dać kolegom
Z Tel- Awiwu, czy Warszawy,
Tym co w Moskwie czy Berlinie,
(Wszędzie nasza brać pazerna)
Nie zginęła i nie zginie,
Rzeczpospolita Koszerna.
Rabunek „pro suo domo”.
Spocone pejsate twarze.
Jesteś przeciw? – to cię ZOMO,
Pieprzonym pogoni gazem.
Marnym jest premierem,
Lecz zdolnym paserem.
Zbiera teraz premie,
Gdy narodzie drzemiesz.
Więc się zbudź czym prędzej,
Chwila bowiem bliska,
Do sprzedania będzie
Tylko willa Tuska.
Do Ziemi (dziś łatwo)
Ruszysz Obiecanej.
Zechcesz zgasić światło?
Światło też sprzedane.
Może nareszcie zrozumiesz,
Przed czym przestrzegało wielu,
Geszeft robić trzeba umieć,
Geszeft zły ze „Słońcem Peru”.
Marnym jest premierem,
Lecz zdolnym paserem.
Zbigniew 200 gram Szymański
Więcej o humorze i satyrze
