Nasi piłkarze za bardzo cofnęli się i zostali ukarani. Po rzucie z autu spod samej chorągiewki powstało zamieszanie, gdynianie pozwolili na dośrodkowanie, piłka przeleciała po biodrze Łukasza Wróbla, Dawid Zybert nie trafił w nią i przed szansą stanął Patryk Pytlak. 19-letni pomocnik strzelił celnie z bliska, przez co przegraliśmy czwarty mecz w sezonie po golu w samej końcówce. Koszmar. Opinia, że zaliczyliśmy najlepszy wiosną występ na wyjeździe nie ma żadnej wartości. Przy stanie 0:0 nasi napastnicy zmarnowali trzy wyborne okazje, a szansę z 3 min Dariusz Kudyba długo jeszcze będzie wspominać (pudło z 3 m do pustej bramki).
Gryf 95 Słupsk– Bałtyk Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 Pytlak (89)
Sędzia: Purczyński (Stargard Szczeciński). Żółte kartki: Pietras, Kowalczyk, Świdziński, Kryszałowicz - STYN, PIĘTA, SZUDROWICZ.
BAŁTYK: Chamera - KOZERKIEWICZ, Wróbel, Martyniuk, ZYBERT - Pięta, LITWINKO (70 LIS), Styn (72 Przybyszewski), Adamus (89 Peta) - Kudyba (63 Nadolny), Szudrowicz. TRENER: Jastrzębowski. Na ławce: Grubba, Andrychowski, Gmiński.
GRYF 95: KOWALCZYK (58 RATAJCZYK) - Batista, Bukowski, Waleszczyk, BIELECKI, Gibczyński, Pietras, ŚWIDZIŃSKI (64 Polakowski), PYTLAK, Kryszałowicz (90 WIŚNIEWSKI), Szymański (72 KOZŁOWSKI). TRENER: Polakowski.
Źródło:www.baltykgdynia.pl