Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Wybory prezydenckie na Litwie

Opublikowano: 15.05.2009r.

Litwini mają dość skandali, które od lat targają tym krajem, więc mam szansę na dobry wynik – zapewnia Waldemar Tomaszewski, pierwszy w historii Polak ubiegający się o fotel prezydenta Litwy.

Waldemar Tomaszewski ma 44 lata. W 1990 roku uzyskał dyplom inżyniera, a w 1999 został przewodniczącym Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Rok później zdobył mandat w litewskim Sejmie. Teraz startuje w wyborach na prezydenta Litwy, które odbędą się najbliższą niedzielę tj. 17 maja – odnotowuje czwartkowe „Metro”.

Czy ma jakiekolwiek szanse? Sondaże dają największe poparcie (ok. 60 proc.) Dalii Grybauskaite, która jest unijną komisarz ds. budżetu. Na drugim miejscu plasuje się przewodniczący partii socjaldemokratycznej Algirdas Butkeviczius (ok. 7 proc.). Nasz rodak, według litewskich sondaży, może liczyć jedynie na ok. 2 proc. głosów.

Gazeta Swietojanska

Waldemar Tomaszewski, za nim stoi Jego żona Wioletta. Foto: Mariusz Roman

Z publikowanymi jednak na Litwie sondażami nie zgadza się Tygodnik Wileńszczyzny (patrz komentarz), polskie pismo samorządowe. Czesława Paczkowska w swoim komentarzu pod jakże wymownym tytułem: „Sondaże na zamówienie – mydlenie oczu wyborcom”, pisze m.in.:

„Powtarzanie w kółko tych samych wyników sondaży, które później bywają skwapliwie podchwytywane i rozpowszechniane przez inne wydania, rozgłośnie radiowe i programy TV, ma podczas tegorocznych wyborów także inny zawoalowany cel. Marginalizując bądź całkowicie negując poparcie dla naszego lidera podważa się tym samym stabilną pozycję AWPL, od 20 lat działającej na litewskiej scenie politycznej, w obliczu wyborów do Europarlamentu.

Jednak zdobycie głosów za pomocą takich tanich chwytów wśród doświadczonych i wiernych zasadom wyborców na Wileńszczyźnie z góry jest skazane na porażkę. Sugerowanie i narzucanie zdania, nawet za pomocą naginania wyników sondaży do własnej potrzeby, po raz kolejny nie osiągnie celu. Najlepszym dowodem i argumentem przeciwko urabianiu opinii społecznej poprzez tworzenie spreparowanych wyników sondaży są wyniki poprzednich wyborów, dziesięciokrotnie różniących się od „proroczych przepowiedni”. I tym razem istnieje realna możliwość znaczącego ulepszenia dotychczasowych wyników i zdobycia nawet dwucyfrowego poparcia”.




Autor

obrazek

Mariusz A. Roman
(ostatnie artykuły autora)

Urodzony w 1969 roku, politolog, specjalizujący się w samorządzie terytorialnym, ukończył również studia podyplomowe na kierunku zarządzania i przedsiębiorczości. Przywiązany do tradycyjnych wartości katolickich.