Dzięki szyi – Pani Ani oraz głowie Panu Leszkowi klub trzyma stale wysoki poziom organizując wiele ciekawych jam sessions (jazzowych i bluesowych), organizując koncerty bluesowe, lutowe warsztaty a nawet swój wspaniały festiwal (w tym roku odbędzie się pod koniec maja, o czym napiszemy wkrótce osobny artykuł). W tym roku mimo wszechogarniającego kryzysu na szczęście kultura, a zwłaszcza muzyka dość niszowa, jaką jest blues – przeżywa pełen rozkwit.
Nie dość, że majowy festiwal będzie jednym z najdłuższych w Polsce (bo trwającym aż pięć dni), to co niedzielę w gdyńskim Blues Clubie można przyjść na koncert rockowy organizowany w ramach cyklu RockoFon. Kto jednak ma dosyć muzyki, albo pragnie spokoju może wpaść na starą komedię Barei w poniedziałek, lub pogadać o ostatnich meczach Arki Gdynia. Właściwie każdy chyba może znaleźć tutaj coś dla siebie. Dla kolekcjonerów płyt czasami wizyta w Blues Clubie to ciekawa wyprawa w nieznane, z której powraca z jakimś przysmakiem w formie płyty, które można nabyć u Pana Leszka w barze.
Free Blues Band
W czwartkowy wieczór prócz kwiatów, sympatycznych prezentów i przyjaznej atmosfery odbył się koncert zaprzyjaźnionego zespołu, który przybył aż ze Szczecina. Free Blues Band gościł już kilkakrotnie w Blues Clubie, choć przyznam, że był to mój pierwszy raz na ich koncercie. Wystąpili też na III Gdynia Blues Festival 3 lata temu 14 lipca 2006 roku obok Hot Water. Zdjęcia z tej imprezy dostępne na stronie - http://www.gdyniabluesfestival.pl/ W czwartkowy wieczór grupa wystąpiła w składzie: Andrzej Malcherek - gitara, śpiew, Agnieszka Malcherek - organy Hammonda, Jakub Fiszer - perkusja i Kamil Zuchowski -gitara basowa.
Pierwszy set szczecińskiej formacji FBB Więcej utworów grupy tutaj
http://www.youtube.com/user/FreeBluesClub
Występ składał się z trzech setów, z których najbardziej przypadł mi do gustu ten najkrótszy – końcowy set poświęcony rockowemu zespołowi Deep Purple. Dobrze, że wyczekałem do finału na dźwięki Hammonda, po których przeszły mnie ciarki. Agnieszka zaintonowała piosenkę hard-rockowej przecież kapelki – Killer Machine. Nic dziwnego, że ostrzejszych riffów nie mogło zabraknąć, przecież Szczecin to zagłębie świetnej muzyki rockowej, skąd wiele zespołów rozpoczynało swoje kariery (m. in. Banach i Nosowska stowrzyli tam Hey). W tym roku organizowany jest tam przecież spory festiwal, choć jak na mój gust może się schować przy Heinekenie. Szczegóły - http://szczecinrockfestiwal.pl/ W wypadku Free Blues Band można raczej mówić o ich dotychczasowych dokonaniach niż o rozpoczynaniu kariery.
Free Blues Band na wspólnym koncercie z Deep Purple - Szczecin - 28.06.2004
Oto krótka historia bandu w pigułce:
Grupa blues'owa grająca od ponad 25 lat muzykę pełną ekspresji, która łączy w sobie elementy rythm' n' blues'a, soul, funky i niektórych obszarów jazz'u. Założona przez braci Andrzeja i Mariana Malcherków w końcu 1979r. Na swym koncie ma tytuły laureatów z praktycznie wszystkich festiwali muzyki rock'owej i bluesowej organizowanych w Polsce od 1983r. Wspomnę: Złota dziesiątka - Jarocin i OMPP, Rawa Blues (na tych dwóch byli po 10 razy), uczestnictwo w Blues Top 85, Olsztyńskie Noce Bluesowe, Jesień z Bluesem - Białystok, Baltic Blues, Camping Muzyczny w Brodnicy, Blues nad Pilawa, Blues nad Bobrem, gospodarze koncertów blues'owych na FAMIE (też z 10 razy), Bluesada, Żmigród itd. W 1989 zostali II laureatem odpowiednika naszego Jarocina na Łotwie - Liepajas Dżintars. Zespół prowadził cykl własnych imprez pt. Wtorki Blues'owe, odbył cykl koncertów w Holandii, RFN, Łotwie i Estonii itd. Grali w Poznaniu (Blues Fair 95') 2 godzinny jam z gwiazdą muzyki blues'owej TAJ MAHAL'EM. W maju 1995r. zorganizowany został koncert "Free Blues Band i jego goście", który trwał 7,5 godziny non stop (grał tylko F.B.B. ), wśród gości wystąpił Tadeusz Nalepa. W lipcu 96' grali na "Przystanek Woodstock 96", Jesień z Blues'em 96' w Białymstoku i kilkanaście razy na Rawa Blues Festiwal. W 1997 i 98/99 koncerty z Carlos'em Johnson'em, festiwal w Augustowie, Blues Express, jam session z Hiriam'em Bulock'iem w FBC- o tylko kilka z wielu dokonań grupy. Dla chętnych dowiedzenia się czegoś więcej należy wybrać się do Szczecina. W każdy piątek o 22 grają w swoim firmowym klubie Free Blues Club w Szczecinie (Powst. Wlkp. 20), który został założony przez leader'a w 1992r, gdzie odbywają się koncerty zespołów z całego kraju i z zagranicy. Ostatnio koncerty i jam session z John Jaworowicz, Leszek Cichoński, Stan Skibby, Pistol Pete, Mike Russel, A. Ryszka, W. Karolak, John Tucker i wieloma innymi. W 2004 klub odwiedził Pat Metheny.
Do przesłuchania (obowiązkowo dla fanów Deep Purple):
Na zakończenie wspomnę, że grupa prócz grania jako support Deep Purple i zaproszenia do wspólnych występów muzyków ze słynnego, brytyjskiego bandu - posiada szereg własnych nagrań w duchu rythm and bluesa. Polecam wydawnictwo Big Game, na którym nie zabraknie sztandarowych utworów Perfect Strangers, czy Hey Joe. Na koncercie - na bisach zabrzmiał utwór Smoke on the water. Blues Club urodziny w rytmie Deep Purple wyprawiał chyba po raz pierwszy, ale było bluesowo ze szczyptą rocka pod koniec, czyli to co „tygryski lubią najbardziej”. Taka mini papryczka na koniec dodała ostrości w występie grupy. Na koniec przyjdzie mi zaprosić w imieniu Leszka Cichońskiego 1 maja na rynek do Wrocławia. Jest mi niezwykle przyjemnie poinformować o cudownej imprezie – jaką jest bicie rekordu Guinnessa na rynku w ilości gitarzystów grających jeden utwór. Będzie to Hey Joe. Steve Morse ogłosił w tym swój udział. Stawka jest wysoka – trzeba przebić USA, czyli 2052 gitarzystów z roku 2008. Wszystkim występującym w tej imprezie życzę powodzenia. Dajcie popalić!!! Więcej - www.cichonski.art.pl
A oto kilka wspomnień z prasy o historii Blues Clubu:
Playlista z Free Blues Band:
Więcej o wydarzeniach w klubie:
