"Przysięgam, nigdy w życiu nie byłem po stronie komunistycznej" - podkreślał były prezydent - "Nie byłem agentem, jeśli mówię kłamstwo niech szlag mnie trafi. Natomiast, czy rozgrywałem to dobrze, czy byłem ostrożny, czy mniej ostrożny, to tutaj możemy mieć wątpliwości" - dodał Lech Wałęsa.
Nawiązał też do swojej reakcji na poświęconą mu książkę Pawła Zyzaka - historyk napisał między innymi, że Wałęsa miał nieślubne dziecko - po jej opublikowaniu były prezydent zapowiedział, że nie weźmie udziału w obchodach rocznicy wyborów 1989 r., a nawet wjedzie z kraju. "Jeżeli strona rządowa nie wyjaśni tych prostych rzeczy, to honor nie pozwoli mi usiąść do stołu, gdy jestem tak narysowany przez tych +zygzaków+ i innych. Jak ja mogę być z wami, jak ja się czuję. To musi być jednoznacznie postawione" - powiedział.
Lech Wałęsa przyznał, że mówiąc o wyjeździe z Polski użył pewnej przenośni, ale wcale nie zamierza emigrować. "Ja już naprawdę jestem zmęczony, ja się nie wyprowadzam. Ja kocham Gdańsk, kocham Toruń, nie chcę nigdzie wyjeżdżać. Chyba nawet nie mam takiej walizki, do której zmieściłbym swój majątek" -żartował były prezydent.
Źródło: radiogdansk.pl