Według strażaków od świeczki zapaliły się położone w mieszkaniu szmaty. Ogień wybuchł, gdy właścicielka wyszła z mieszkania o godz. 21.46.
Pożar szybko zauważyli sąsiedzi i wezwali straż pożarną. Na szczęście nikomu nic się nie stało a ogień został szybko ugaszony. Straty szacowane są na kilkaset złotych. W gaszeniu ognia brały udział dwa wozy i 8 strażaków.
Źródło: Marcin Prusak, gp24.pl