Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Dzieci ofiarami nieodpowiedzialności rodziców

Opublikowano: 13.04.2009r.

Na trasie Tracze - Mostołty (woj. warmińsko-mazurskie), 34-letni pijany kierowca audi, przewoził trójkę dzieci i kompletnie pijaną żonę. Z kolei stołeczni policjanci zatrzymali 31-latka, który miał około 0,7 promila alkoholu we krwi. Na siedzeniu pasażera wiózł swoje 8-letnie dziecko. W Podkarpackim matka potrąciła 3-letnią córkę. Wstępne ustalenia wskazują, że dziecko jest ofiarą libacji. Kiedy zabrakło alkoholu, matka wybrała się po zakupy. Cofając samochodem potrąciła córkę. W Gliwicach 13-latek wiózł pijanego ojca.

Wczoraj około godziny 19:00 na trasie Tracze - Mostołty doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Policjanci ustalili, że 34-letni kierowca audi nagle stracił panowanie nad samochodem. Auto kilka razy koziołkowało i wylądowało w rowie. Wysłany na miejsce patrol policji ustalił, autem podróżowało też troje dzieci w wieku 10, 8 i 6 lat oraz ich matka. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości okazało się, że rodzice byli kompletnie pijani, oboje mieli po 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dzieci z ogólnymi potłuczeniami ciała trafiły do szpitala.
Nieodpowiedzialnemu ojcu za kierowanie na podwójnym gazie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy nawet na 10 lat. O sprawie zostanie również poinformowany sąd rodzinny i nieletnich.

Policjanci ruchu drogowego stołecznej Policji zauważyli w rejonie skrzyżowania Połczyńskiej i Szeligowskiej na Bemowie kierowcę volvo. Postanowili go skontrolować. Szybko okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Po badaniu alkomatem wyszło na jaw, że ma około 0,7 promila alkoholu we krwi. Kierowca nie jechał sam. Na siedzeniu pasażera siedziało jego 8-letnie dziecko. Policjanci natychmiast powiadomili matkę i po kilkudziesięciu minutach przekazali jej dziecko.
31-letniego kierowcę przewieziono do jednostki Policji. Będzie teraz odpowiadał nie tylko za jazdę po alkoholu, ale i za narażenie swojego dziecka na utratę życia albo zdrowia.

Policję zawiadomiło pogotowie ratunkowe. Zespół medyczny udzielał pomocy 3-letniej dziewczynce na wezwanie rodziców. Dziecko, jak wynikało z relacji matki, potrącił fiat 126p, który stoczył się z pochyłości na podwórzu. Dziewczynka trafiła do szpitala.
Policjanci ustalili, że przebieg zdarzeń mógł być inny. Najprawdopodobniej matka dziewczynki najechała na nią cofając małym fiatem. Kobieta miała pojechać kupić alkohol. Zabrakło go jej bratu i konkubinowi. 30-letnia matka uruchomiła samochód i wjechała w córkę. Wezwała pogotowie, była godzina 12:30.

Kiedy policyjny patrol zjawił się w Pogwizdowie Starym, w ogrodzie, w którym doszło do wypadku, nie było samochodu. Policjanci zatrzymali fiata kilka kilometrów dalej, na drodze. Kierował nim pijany brat matki rannej dziewczynki. Policjanci zatrzymali też konkubenta matki, był nietrzeźwy. Do policyjnego aresztu trafiła także 30-letnia kobieta. Była trzeźwa, kiedy zatrzymywali ją policjanci. Nie ma w ogóle prawa jazdy, a fiat, którym kierowała, nie jest ubezpieczony. Dziecko jest w szpitalu, nie ma zagrożenia życia. Policja wyjaśnia tę sprawę, formułowane są zarzuty.

Trzynastoletni chłopak prowadził opla corsę zatrzymanego w Gliwicach przez policję - wiózł swego pijanego ojca, który wcześniej stracił prawo jazdy za kierowanie po alkoholu. Jak poinformował komisarz Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji, funkcjonariusze patrolujący w niedzielę rano ul. Łabędzką w Gliwicach zwrócili uwagę na przejeżdżającego tamtędy opla corsę, któremu odpadł akurat fragment zderzaka.
Policjanci podnieśli zgubioną część z asfaltu i dogonili opla, by powiedzieć kierowcy o uszkodzeniu i oddać brakujący fragment samochodu.

"Ich duże zdziwienie wywołał fakt, że za kierownicą siedział chłopiec a obok niego jako pasażer jego ojciec. Jak następnie ustalili policjanci, 13-latek kierował samochodem za przyzwoleniem swojego 49-letniego tatusia" - wskazał Jończyk. Zaznaczył, że mężczyzna był pijany - badanie wykazało u niego prawie 0,9 promila alkoholu.

Okazało się, że mężczyzna wyręczał się synem. Wcześniej stracił bowiem prawo jazdy za prowadzenie po pijanemu i został objęty sądowym zakazem prowadzenia pojazdów do 2015 r. Jego opel corsa nie posiadał też obowiązkowego ubezpieczenia OC. (Za: onet.pl)

Za: Komendą Główną Policji