We wrześniu 2004 roku prowadzone przez sędziego Waldemara K. audi brało udział w stłuczce. Badanie alkomatem wskazało, że prawnik miał jeden promil alkoholu w organiźmie. Wynik potwierdziła pobrana krew. Waldemar K. tłumaczył, że dzień wcześniej wieczorem wypił trzy piwa, a spalanie alkoholu w organizmie zakłócają mu choroby wątroby i trzustki.
Sąd rejonowy w Słupsku nie dał wiary tym wyjaśnieniom i skazał sędziego na dziesięć tysięcy złotych grzywny, zakaz prowadzenia samochodu przez rok oraz wpłatę pięciuset złotych na fundację "Nadzieja" w Słupsku.
Obrońca sędziego K. mecenas Roman Nowosielski chciał uniewinnienia swojego klienta. Wyrok nie jest prawomocny, obrona zapowiedziała złożenie apelacji. Wobec sędziego Waldemara K. toczy się też postępowanie dyscyplinarne, grozi mu usunięcie z zawodu. D.
Źródło: radiogdansk.pl