Do przebudowy przeznaczono jeden z pociągów typu EN71, czyli czterowagonową kolejkę, która zwykle kursuje jako pojedynczy skład. Dotychczas zakres prac w takich modernizacjach ograniczał się głównie do wymiany siedzeń i odmalowania pociągu, jedynie w czterech najbardziej przebudowanych kolejkach zmieniono napęd na mocniejszy i częściowo zlikwidowano ścianki działowe w wagonach. Tym razem zmiany pójdą znacznie dalej.

W pociągu część przedziałów zostanie przebudowana na styl "metro" - siedzenia będą usytuowane pod oknami przodem do środka wagonu, a w suficie pojawią się poręcze dla pasażerów stojących. Oprócz tego zniknie jedna z dwóch toalet (zamiast niej będzie po prostu miejsce dla pasażerów), powiększona zostanie także szerokość przejść: dzięki temu, że siedzenia najbliżej przedsionków będą pojedyncze, węższe też będą ścianki, na których te siedzenia się opierają. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania będzie wprowadzenie jednej dużej, otwartej przestrzeni w każdym wagonie.

Jednak największe zmiany czekają napęd - zamiast obecnie używanych silników synchronicznych, zastosowane zostaną silniki asynchroniczne. W skrócie oznacza to, że pociągi będą miały znacznie lepsze przyspieszenie - na razie szacuje się, że będzie podobne np. do pociągów metra warszawskiego. Wzmocni się także siła hamowania, podczas którego pociąg będzie mógł zwracać energię do sieci trakcyjnej.

Będzie to najbardziej zaawansowana technicznie przebudowa pociągu tego typu w historii polskiej kolei. Zmodernizowany skład ma być swoistym prototypem przed rozpoczęciem programu kompleksowej modernizacji 22 pociągów. Razem z kolejnymi 20 całkowicie nowymi składami, które za kredyt chce kupić SKM, pozwolą na skrócenie czasu przejazdu - dzięki lepszemu przyspieszeniu i szybszej "wymianie pasażerów" na przystankach. - Chcemy, by w tym pociągu znalazły się różne rozwiązania i pomysły, które dotychczas pojawiały się w mediach i wśród naszych pasażerów - mówi Leopold Naskręt z SKM. - Zobaczymy, jak będą się sprawdzać, i potem wykorzystamy je w modernizacji 22 kolejnych składów.

Dlaczego w projekcie została jedna toaleta, która i tak jest zamykana?
- Obecnie toalety są zamknięte, bo ich używanie na terenie miejskim stanowiłoby zagrożenie epidemiologiczne - wyjaśnia Naskręt. - W zmodernizowanych pociągach montowane są toalety próżniowe, takie jak w samolotach, z którymi tego problemu nie ma. Nie wykluczamy, że będą one na odcinku miejskim otwarte dla podróżnych.

Źródło: Michał Tusk, Gazeta Wyborcza Trójmiasto