Mnisi tybetańscy, przybyli do nas prosto z Litwy, w Gdyni pozostaną przez 5 dni, podczas których będą tworzyć z piasku mandalę na pomyślność dla Gdyni, jedną z intencji, jaka będzie im towarzyszyć podczas modlitw i sypania mandali będzie za poległych lotników i ich rodzin. W sypaniu mandali każdy może uczestniczyć, wystarczy przyjść do niedzieli na pierwsze piętro Gemini.
Foto: Barbara Grzenia
Jak powiedziała przedstawicielka Fundacji Sam Dżub Ling, mandala jest sypana po to, by przypominać ludziom, że nic na świecie nie jest trwałe, o tym że wszystko przemija i że do niczego nie należy się przyzwyczajać.
Foto: Barbara Grzenia
Tybetańczycy przyjechali do nas z Indii, gdzie aktualnie mieszkają. Jak powiedział podczas otwarcia wystawy jeden z nich, mieszkają w Indiach, nie ze względów ekonomicznych, ale tylko i wyłącznie z przyczyn politycznych i ich zdaniem tylko w sposób polityczny można rozwiązać problem Tybetu. Dlatego jeżdżą po Europie, by rozmawiać z parlamentarzystami, z młodzieżą, aby uświadomić ich o sytuacji Tybetu. Również w Polsce, będąc w Warszawie, mają nadzieję rozmawiać z polskimi parlamentarzystami.
Foto: Barbara Grzenia
Mnisi przywieźli oryginalne tybetańskie pamiątki. Dochód ze sprzedaży pamiątek i cegiełek (10 złotych) oraz biletów na koncert w Teatrze Miejskim będzie przeznaczony na pomoc medyczną dla mieszkańców Golok Toe koło Lithangu w Tybecie, wioski zamieszkiwanej przez dwa tysiące Tybetańczyków, gdzie olbrzymim problemem jest gruźlica. Mieszkańcy tej wioski mają 300 kilometrów do najbliższego szpitala, poza tym usługi medyczne są płatne i niewielu mieszkańców na nią stać, ponieważ nie mają możliwości zdobycia pracy.
Na zakończenie otwarcia wernisażu mnisi modlili się w ojczystym języku.
Zaplanowany na godz. 20.00 pokaz tańców azjatyckich w wykonaniu zespołu Jadwigi Możdżer Sendatari Damai został odwołany z powodu trzydniowej żałoby.
Więcej zdjęć w galerii:
Więcej o teatrze w na stronie www.pomorzekultury.pl