Bo kiedy mrok ziemię spowije, dzieci śpią, lub wciągną się w grę, komputerową, można się oddać rozkoszy ... słownej. Spotkanie zaczyna się dość niewinnie. Dorota Ryst, która przyjechała z najnowszym tomikiem wierszy „Czasunek”, z Warszawy - o nie, zaprzecza autorka - z Saskiej-Kępy, na przemian ze Sławomirem Płatkiem recytują swoje wiersze, głównie erotyki, ale nie tylko, wszak samą miłością człowiek nie żyje, są wiersze o Internecie, poezji...
Powoli gwar rozmów cichnie, poddając się pięknej poezji, płynących z ust poetki, poety.
Spotkanie nabiera rumieńców, kiedy Janusz Pierzak śpiewa piosenkę Włodzimierza Wysockiego „Tatuaż”, następnie oddaje głos Izie Łaskawskiej, która oczarowuje wszystkich pieśnią jej autorstwa „W pogoni za rozumem”, na gitarze gra Janusz Pierzak .
Stopniowo wieczór jest coraz weselszy, a to za sprawą fraszki „Lubię, kiedy ... mężczyzna”, którą czyta dla nas Beata Mróz-Gajewska.
Głos wraca do Izy, czyta własne utwory: „Mała śmierć”, „Erotyk”, „Świerszczykowisko”, „Jedząca ostrygi”, „Opowieść skowronka” to kilka z zaprezentowanych przez autorkę erotyków.
I chwila na trochę muzyki, Janusz Pierzak, rozgrzewa atmosferę pieśnią Georgesa Brassensa ( 1921-1981; francuski bard, poeta i kompozytor) pt. „Podła i ładny biust”, tytuł mówi sam za siebie.
I znów Iza Łaskawska, najpierw jej wiersz „Nasza Everest”, by przejść do swawolnych klimatów prezentując: limeryki 3 z mojej fabryki „Wiara w przysłowia”, „Moc słowa pisanego”, „Abolicjonistka”.
Janusz Pierzak, kontynuuje pieśni Brassensa, tym razem „Maja”, śpiewana również przez Carlę Bruni pod oryginalnym tytułem „Fernande”.
Od redakcji: Mamy nadzieję, że uda nam się wreszcie nagrać Janusza w dobrej ekspozycji. W oczekiwaniu na ten monet Pani Prezydentowa.
Carla Bruni - Fernande(Georges Brassens) Gdynia Gazeta Świętojańska
Carla Bruni - Fernande(Georges Brassens) . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Pod koniec spotkania atmosfera staje się coraz bardziej frywolna, Beata Mróz-Gajewska, w odpowiednim przebraniu, prezentuje słuchaczom wykład wierszowany na temat stosunków męsko-damskich pt.”PIN”, no cóż proces wymierania mężczyzn niewątpliwie nastąpił, pojawił się nowy gatunek homo upierdliwus – fakt, aż chciałoby się powiedzieć, „mężczyzno, puchu marny”, bo wszak kondycja mężczyzny we współczesnym świecie, jaka jest, każdy widzi. Ale może jeszcze nie wszystko stracone?
Wieczór kończy Janusz Pierzak, z wiarą, że miłość może zdarzyć się wszędzie, bo nawet w tawernie, na rogu zawietrznej, mimo chłodu, zdarza się cud, śpiewając piosenkę „Na ulicy sztormowej” tym razem ze swojej autorskiej płyty.
Jedne piosenki/wiersze wzbudzają entuzjazm i aprobatę pań, inne panów, bo równouprawnienie, równouprawnieniem, ale racja musi być po naszej stronie!!!
Rzadko się zdarza, że poeci również pięknie recytują, tym razem tak było, dzięki czemu mogliśmy obcować, nie tylko z poetami, ale również z piękną recytacją. Kto nie był, niech żałuje.
W kwietniu mija dziesiąta rocznica powstania Kawiarni Strych, poetyckie niespodzianki zapowiedział Wojciech Boros.
Zobacz zdjęcia z imprezy w galerii:
Wieczór poezji miłosnej na "Strychu", 19.03.2009, foto: Barbara Grzenia
Przystań Poetycka „Strych”, Wieczór poezji miłosnej,Cafe Strych, 19 marca 2009