Tak było jakiś czas temu.. a co ma do tego Ucho w roku 2009? Czasy ortalionowych, krzykliwych kolorów już są za nami, choć pewnie także przed nami, patrząc na modę która powraca jak niechciane, po ekologicznym przetworzeniu, reklamy z pobliskiego supersamu. Zanim firmy odzieżowe wylansują stare od nowa, pewna firma obuwnicza zaproponowała coś odmiennego na jeden niezdecydowany zimowo- wiosenny czas, trochę muzyki.
Wszystkich grający 15 marca 2009r. w gdyńskim klubie Ucho na Vans Off The Wall Music Tour' 09 łączyło nie tylko noszone obuwie ale przede wszystkim zamiłowanie do hałasu. Jako gwiazda wystąpił Frontside suportowany przez The Supergroup i młodszych stażem na scenie: Born Anew i Lostbone.

fot.: Waldemar Chuk
Stosunkowo niewielka w liczbie publiczność wiedziała dokładnie po co przyszła i wycisnęła dla siebie wszystko z tego muzycznego wydarzenia. Nieustający ruch wśród słuchających narastał wraz z pojawianiem się kolejnych grup by osiągnąć apogeum czystego szaleństwa podczas show zaprezentowanego przez Fronside. A i ci ostatni wiedzą jak podgrzać atmosferę, jak przemawiać do publiki i nie oszczędzali się, dali czadu.
Jako weterani sceny, Frontside powstała 15lat temu, po wielu zmianach personalnych, osiągnęli status dźwiękowego walca pomieszanych stylów muzycznych z kręgu twardego uderzenia. W Uchu pokazali co to oznacza w praktyce i przetoczyli się po fanach utworami zarówno z "Teorii spisku", jeszcze gorącego najnowszego krążka, jak i starszych produkcji.

fot.: Waldemar Chuk
Przed nimi nie mógł wystąpić nikt inny tylko inna super grupa. The Supergroup, warszawska kapela stworzona przez doświadczonych muzyków grająca po nocach żeby miło spędzić czas i popróbować razem tworzenia muzyki bez ciśnienia od strony przemysłu. W Uchu pokazali, że z ich strony nuda nam nie grozi. Kapela nagrywa materiał na płytę, którą może wydadzą a może postawią na półce i będą o tym projekcie opowiadać wnukom. Ale na dzień dzisiejszy pokazują, że na scenie nie są przez przypadek. To co im przyświeca to czysta kreacja i radość z tego co robią. To podejście nie uszło uwadze publiki, która odpowiedziała wyzwoleniem pogującej energii.
Przed nimi występ dały dwa oseski muzyczne w tej prezentacji, Born Anew i Lostbone. Grali dobrze, zwłaszcza ci pierwsi z darciem Muchy na przodzie, nie pozwalali na odpoczynek. Born Anew miał do zaoferowania wypuszczony na dniach pierwszy album LP "No more days like yesterday" i zaprezentowali wszystko co mają najlepszego. Może i wszystko wciąż wydobywane dźwięki są trochę surowe, ale zdecydowanie idą w dobrym kierunku.

fot.: Waldemar Chuk
Niewdzięczną rolę wprowadzenia w nastrój zgromadzonych w klubie przyjął na siebie Lostbone. Ten grający od trzech lat zespół poradził sobie całkiem dobrze w tej roli.
Jeśli ktokolwiek wyszedł niezadowolony tego wieczora to musiał pomylić sale klubowe. Cała reszta mogła się zrelaksować i nie będzie miała przez to obuwniczej traumy po latach.
Więcej zdjęć z koncertu w :
Vans Off The Wall Music Tour' 09, Ucho,15 marca 2009