Mimo że był to dodatkowy koncert, to przed wejściem do klubu stały „koniki”. Piękny to widok, gdy na koncert poezji śpiewanej bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki. W środowy wieczór komplet szczęśliwej publiczności wysłuchał kilkunastu utworów ze wszystkich płyt stanowiących dorobek Raz Dwa Trzy. Najbardziej rozpoznawalnymi utworami były piosenki z albumów „Czy te oczy mogą kłamać” i „Młynarski”. Fani śpiewali także „klasyki” z płyty „Trudno nie wierzyć w nic”. Można było posłuchać zatem: „Oczy tej małej”, „Czy te oczy mogą kłamać”, „Jesteśmy na wczasach”, „Trudno nie wierzyć w nic”, „Nazywaj rzeczy po imieniu”, „I tak warto żyć”, „Tak mówi Pismo”, „Piosenka starych zakochanych”, „Talerzyk”, „Czarna Inez”, „Idź swoją droga” i kilka innych. Żadna z piosenek nie była zapowiadana ani komentowana, co nie stanowiło przeszkody, aby – spragnieni poetyckiego nastroju, inteligentnego i wiarygodnego przekazu, niebanalnych aranżacji – odbiorcy, rozpięci wiekowo od 9. do chyba 80. lat ( z przewagą ludzi po czterdziestce), czuli się wyśmienicie. Jedni śpiewali, inni kołysali się rytmicznie, wielu w filozoficznym geście zastanawiało się nad tekstami. Pozbawiony banału egzystencjalizm unosił się nad wszystkimi…
Talerzyk
Kwitnę w kawiarni samotny jak jamnik
patrzę na przejście dla pieszych
a po ulicach idą aż słychać
ludzie bo muszą w coś wierzyć
biegną z mozołem nogi pod stołem
na stole leży talerzyk
ktoś nie przystanął nic się nie stało
talerzyk leżał i leży
w kawiarni za szybą puchnę jak ryba
albo jak anioł w pacierzu
bawię się nożem jest coraz gorzej
lub jeszcze bardziej pod wieczór
mógłbym się upić ale mam w dupie
fakt że kelner coś przeżył
wuj w sandomierzu wyleczył nieżyt
talerzyk leżał i leży
z niejasnych przyczyn zajmuję się niczym
przestrzeń dzielę widelcem
po każdej stronie drżą moje dłonie
po lewej drży moje serce
taka jednostka jak może sprostać
wszystkim i niczemu więcej
coś chciałbym może jest mi niedobrze
talerzyk leży tu jeszcze
jestem polakiem mam na to papier
i cały system zachowań
byłem miejscowy ale chwilowo
bo urząd mnie stąd wymeldował
mam to głęboko kłuje mnie w oku
i drażni mnie otoczenie
ludzie za oknem mogą mnie cmoknąć
talerzyk leci na ziemię
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Raz Dwa Trzy na Pokładzie, 11.11.2007. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Po latach poszłam na koncert zespołu, który tworzył prawie dwadzieścia lat temu moją studencką wrażliwość na słowo, prawdę i teatralną kompozycję sceniczną. Stylowy Raz Dwa Trzy oparł się wymuszonej przez czas komercji, unowocześnił brzmienie gitarowe, które dodało ekspresji słowom – wciąż aktualnym w spójnym w przekazie, niebanalnym i pozbawionym sztuczności. Stawianie pytań, poczucie niespełnienia i niezrozumienia, alienacji, potrzeby dawania i czerpania miłości, poszukiwanie istoty spraw, wiara w dualizm wartości – to nadal punkt wyjścia w twórczości zespołu. Mnie to odpowiada, bo potwierdza przekonanie, że świat nie musi zmierzać do zagłady, kiedy w ludziach tkwi potencjał myśli i energii.
Trudno nie wierzyć w nic
Zapyta Bóg
w swym niebie
co dałem mu
od siebie
wierzyłem i
kochałem
i byłem tym kim chciał bym był
i żyłem jak chciał bym żył
i byłem kim miałem być
odpowiem mu
od siebie
że spłacę dług
tym lepiej
tym bardziej bo
wiedziałem
co znaczy że nadziei brakowało mi
i kilku chwil
kilku dobrych chwil
może powie
to niepotrzebne słowa
trudno nie wierzyć w nic / x 4
zapyta Bóg
w swym niebie
jak spłacę dług
ja nie wiem
wierzyłem i
kochałem
i byłem tym kim chciał bym był
trudno nie wierzyć w nic / x 2
Źródło: Materiały promocyjne zespołu
Grzegorz Szwałek oczarował mnie ponownie grą na akordeonie, instrumencie, który w jego dłoniach przypominał czułą, rozpaloną kochankę.
Jarosław Treliński dał popis swoich umiejętności gitarowych. Dzięki niemu uciekałam w rosyjskie romanse, francuską piosenkę uliczną i kabaretową, kubańskie i kreolskie gorące rytmy, jazzowe inspiracje.
Mirosław Kowalik na kontrabasie przypomniał, że wciąż kocha pannę Krysię...
Jacek Olejarz nie zawiódł – jego profesjonalne granie na perkusji i miny dodawały uroku temu wieczorowi.
Adam Nowak – pozostał sobą. Z wielką aprobatą publiczności.
Oficjalna strona zespołu Raz Dwa Trzy
Raz Dwa Trzy, Pokład, 4 marca 2009