Poszło m.in. o słowa Kurskiego, że Rada Miasta Sopotu jest "prywatnym folwarkiem" prezydenta Karnowskiego, a Sopot jest "miastem bezprawia, w którym hulają przestępcy i dokonywane są wzajemne porachunki". Pozew cywilny w tej sprawie został wysłany w czwartek do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Radni domagają się przeprosin oraz wpłaty 50 tysięcy złotych na rzecz Hospicjum św. Józefa w Sopocie.
Kurski pozwu się nie boi. - Za co mam przepraszać? Nie dajmy się zwariować, to element rozpaczliwej PR-owskiej strategii pana Karnowskiego i jego zwolenników, który ma odwrócić uwagę od coraz liczniejszych afer w Sopocie - stwierdził w TVN 24. Co więcej, poseł PiS odpowiada własnym pozwem o zniesławienie przeciwko Karnowskiemu. - Nie pozwolę szargać mojego imienia osobie, która ma 8 zarzutów kryminalnych - stwierdził.
O co chodzi? Prezydent Sopotu powiedział kilka dni temu, że zakupem leśniczówki Kurskiego w 2004 r. powinno się zająć Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kurski żąda od prezydenta Sopotu przeprosin oraz wpłaty 50 tys. zł na konto klubu sportowego Lechia Gdańsk.
Źródło: TVN 24