Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Punki surfujące.Po koncercie Death Valley Surfers and The Disorient

Opublikowano: 29.01.2009r.

Surf punk? Dla mnie jest to określenie cokolwiek zagadkowe. Poszukiwania rodowodu uświadomiły mnie, że nie jestem sam w swoim zdziwieniu.

Chyba najlepszą definicją tego podgatunku byłoby stwierdzenie, że jest to punk z wpływem Beach Boys. :-) Cokolwiek to nie oznacza, zabawa przy tej muzyce jest przednia.

Do Gdyni zawitał jeden z przedstawicieli surf punk'a, zespół z UK, Death Valley Surfers, a jako support zagrał już bardziej klasycznie, polski, ba!, gdyński zespół punk'owy: The Disorient.

Niedzielny, senny wieczór rozproszył The Discorient. To on rozpoczął to ciężkie zadanie jakim jest rozruszanie publiki.

Gazeta Swietojanska

Foto: Waldemar Chuk

Gdyński punk band powstał w 2006 roku. Założyli go wielbiciele deskorolek i może przez to grają muzykę, pomimo, że agresywniejszą, to jednak pozytywną w odbiorze. W swoim graniu podpierają się czerpiąc z takich inspiracji jak The Briggs, The Bones, Ramones.
Zanim wystąpili w Uchu w niedzielę, grali już z takimi tuzami punk'a jak The Analogs, Ksu, Dezerter i wielu innych. W sumie mają za sobą przeszło 100 koncertów.

Zagrali szybko i przy tym czerpali widoczną radość z tego co robią. Nie trzeba ich było długo prosić o kilka bisowych utworów. Wystarczyło kilka głośnych okrzyków zachęty i już muzyka płynęła prosto do rozgrzanych i rozbrykanych uczestników pogujących, w małej, ale zawsze, grupie pośrodku klubu.

Gazeta Swietojanska

Foto: Waldemar Chuk

Po nich wyszli na scenę miłośnicy przeszłości. Długie destki surf'ingowe, hot rod'y z lat 50'tych, plaża, muzyka i śpiew... Death Valley Surfers, zespół grający już od 10 lat we wciąż zmieniającym się składzie, nazwę zaczerpnęli od wędrującej grupy surf'erów, przenieśli zgromadzonych w Uchu w inny wymiar rzeczywistości.

Były skoczne ska'owe rytmy, rockabilly, dużo zabawy, sporo śmiechu i szaleństwa spływającego na publikę, która w większości, zwłaszcza dziewczyny, doskonale uzupełniła klimat, nie tylko przez chęci do zabawy ale również przez prezentowany image.

Nie obyło się bez zaproszenia dziewczyn na scenę, kręcenia kontrabasem przez Gasty'ego, wygłupów Brendan Blowers z saxofonem i wspólnego śpiewania do mikrofonu wraz z wokalistą Russ Surfer'em (jakże by inaczej).

Było miło i przyjemnie i pomyśleć, że niektórzy siedzieli w domu. Smutasy.

Gazeta Swietojanska

Foto: Waldemar Chuk

Więcej zdjęć w galerii Waldemara Chuka:

Death Valley Surfers and The Disorient

Metalowe Ucho 3:Hurricane, Nechirion, Empire, Leprosium, Fulcrum, Ucho, 13 stycznia 2009




Autor

obrazek

Waldemar Chuk
(ostatnie artykuły autora)

Kilkadziesiąt lat zmaga się z absurdem. Ukończył szkoły, badał odległe wyspy. Dostarczyciel fotografii na najwyższe piętro