Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




R. Biedroń przyznał się do błędu. Zmiany na liście Wiosny do europarlamentu

Opublikowano: 01.04.2019r.

Zachowanie szefa partii Wiosna zaskoczyło nawet największych krytyków inicjatywy byłego prezydenta Słupska.

 

Kandydaci, a jeszcze bardziej ich kolejność na listach wyborczych, zawsze są przedmiotem dyskusji. Wybory do europarlamentu nie wzbudzają może wielkich emocji, ale niektóre nominacje zaskoczyły, a jedna wręcz zbulwersowała. Robert Biedroń umieścił Krzysztofa Śmiszka, na co dzień swojego partnera życiowego (nazywa Krzysztofa mężem), na pierwszej pozycji w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu obejmującym województwa dolnośląskie i opolskie. Spotkało się to nie tylko ze zrozumiałym sprzeciwem polityków (głównie PiSu, ale nie tylko), ale zwykłych ludzi i, co najciekawsze, tęczowych aktywistów. Czary goryczy dopełniły tłumaczenia nie mającego na co dzień nic wspólnego z Dolnym Śląskiem męża Roberta Biedronia. Retoryka doświadczonego prawnika odpierającego zarzuty Kamila Bortniczuka (Porozumienie) to po prostu kompromitacja. Śmiszek, broniąc się przed posądzeniem o nepotyzm, powiedział, że skąd taki lament, przecież PiS nie uznaje związków partnerskich!

 

Na szczęście Robert Biedroń, który nieprzypadkowo afirmuje uczciwość w polityce, zareagował szybko i na dzisiejszej konferencji prasowej zwołanej w trybie pilnym zakomunikował:

Sorry Polsko. Popełniliśmy błąd, ale kto ich nie popełnia? Wsłuchujemy się w Wasze głosy i dlatego podjęliśmy szybko wspólną decyzję: Krzysztof wycofuje się z wyborów. Mogę tylko powiedzieć, że nominacja dla Krzysztofa wynikała z przeświadczenia o jego wysokich kompetencjach i że się po prostu dobrze przysłuży naszej sprawie i Polsce w europarlamencie. Dziękuję Wam za wszystkie głosy, w tym głosy poparcia dla nas, których było zdecydowanie więcej niż głosów krytycznych, ale decyzja mogła być tylko inna. Nie możemy i nie chcemy być symetrystami, tłumaczyć naszych działań postępkami naszych wrogów. Nam chodzi o inną politykę, inną Polskę. Jesteśmy przekonani, że uczciwa polityka jest możliwa!

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Majkę Poliamoriańską, znaną trójmiejską aktywistkę.

– Uff, na szczęście Robert zareagował szybko i zatarł fatalne wrażenie. Co więcej, zrobił to w taki sposób, że może nawet wzrośnie poparcie dla Wiosny? Ważne, że Robert i Krzysiek nie skompromitowali ruchu na rzecz mniejszości seksualnych i w ogóle szerzej, idei szlachetnego aktywizmu. Gdyby Krzysiek wystartował w wyborach, nikt już nie mógłby powiedzieć, że jesteśmy w jakikolwiek sposób uczciwsi od prawicowców. Można kochać wielu, ale nie można podejmować publicznych decyzji w… alkowie.

Materiał przygotowała: Anna Labrys