Sho[r]t: Garnitur Jana Klaty
Piotr Wyszomirski
Ludzie, którzy nie są oryginalni, nie istnieją
Michel Houllebecq, Pozostać żywym: metoda
Najbardziej kolorowy reżyser teatralny w Polsce opanowuje Gdańsk. Barwność Jana Klaty jest wielopoziomowa, objawia się w mowie, piśmie, sztuce i wyglądzie. Nieustraszony wyznawca kultury koszulkowej zaprzecza kontrkulturowemu hasłu, że nie ma sensu słuchać ludzi po 30-tce i smakowicie podważa wyniki badań Deezera (po ukończeniu 30. roku życia tracimy zainteresowanie poznawaniem nowych utworów i wykonawców). Teatr i multiwersum Jana Klaty to ciągle jedno z najbardziej intrygujących zjawisk w polskiej kulturze XXI wieku. Coraz więcej go w Gdańsku, miejscu dla niego zdecydowanie szczególnym historycznie i aktualnie.
Reżyser „Trylogii” jest rezydentem Festiwalu Szekspirowskiego. Wygrał Yoricka „Królem Learem” (czytaj), zachwycił „Tytusem Andronikusem” i „drugim” „Hamletem”. Jego najnowsze zbliżenie z Szekspirem zostało zamordowane (zobacz: Spektakl zamordowany albo dr Jekyll i pan Hyde). Klata miał prawo poczuć się obrażony, ale na szczęście miarka się nie przebrała i reżyser niezapomnianego „Wroga ludu” pojawił się w Gdańsku, by odebrać nagrodę Neptuna. Co tam pojawił – był w garniturze eleganckim, nie żadnym zakręconym czy z podpinką na wierzchu. Po prostu stylówka ceremonialna. Wprawdzie lekko spod kostiumu wyzierała koszulka z na pewno znaczącym lub buntowniczym elementem, ale gajer jak ta lala!
Co oznacza dla polskiej kultury Klata w garniturze, dowiemy się z prac magisterskich i opracowań uczonych. Dla mnie oznaczał szok, poczułem się zdradzony i samotny. Jak to – Janek w gajerze? Gdyby Jacka Kuronia na czas wyborów prezydenckich nie przebrano w garnitur, Polska mogłaby wyglądać inaczej. Czy garnitur Klaty zmieni teatr nadwiślański, zaczniemy przekonywać się autopsyjnie już niebawem. 8 września premiera „Trojanek” w Teatrze Wybrzeże w reżyserii bohatera tego sho[r]ta. Jest trochę czasu, by pomyśleć nad kostiumem na premierę:)
Do mema wykorzystałem zdjęcia Dominika Paszlińskiego / www.gdansk.pl, które można pobierać za podaniem źródła. Mam nadzieję, że dymu nie będzie:)