Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Polecane

Jacek Sieradzki: Rezygnuję. Rozmowa z dyrektorem festiwalu R@Port

VI ranking aktorów Wielkiego Miasta

Kto wygrał, kto przegrał: teatry i festiwale. Podsumowanie roku teatralnego na Pomorzu cz.3

Nasyceni, poprawni, bezpieczni. Podsumowanie roku teatralnego 2014 na Pomorzu, cz.2

Podsumowanie roku teatralnego 2014 na Pomorzu, cz.1: Naj, naj, naj

Niedyskretny urok burżuazji. Po Tygodniu Flamandzkim

Na8-10Al6Si6O24S2-4 dobrze daje. Po perfomansie ‘Dialogi nie/przeprowadzone, listy nie/wysłane’

Panie Jacku, pan się obudzi. Zaczyna się X Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@Port

Wideoklip - niepokorne dziecko kinematografii i telewizji. Wywiad z Yachem Paszkiewiczem

Empire feat. Renia Gosławska - No more tears

Na co czekają więźniowie ? Beckett w Zakładzie Karnym w Gdańsku-Przeróbce

Zmiany, zmiany, zmiany. Podsumowanie roku teatralnego 2012 na Pomorzu

Debata w sprawie sprofanowania Biblii przez Adama Darskiego (Nergala)

Jakie dziennikarstwo poświęcone kulturze w Trójmieście jest potrzebne ?

Dość opieszałości Poczty Polskiej. Czytajmy wiersze Jerzego Stachury!

Brygada Kryzys feat. Renia Gosławska & Marion Jamickson - Nie wierzę politykom

Monty Python w Gdyni już do obejrzenia!

Kinoteatr Diany Krall. "Glad Rag Doll" w Gdyni

Tylko u nas: Dlaczego Nergal może być skazany ? Pełny tekst orzeczenia Sądu Najwyższego

Obejrzyj "Schody gdyńskie"!

Piekło w Gdyni - pełna relacja

Pawana gdyńska. Recenzja nowej płyty No Limits

Kiedy u nas? Geoffrey Farmer i finansowanie sztuki

Wciąż jestem "Harda" - wywiad z bohaterką "Solidarności"

Wielka zadyma w Pruszczu Gdańskim

Podróż na krańce świata, czyli dokąd zmierza FETA ?

Co piłka nożna może mieć wspólnego ze sztuką ?

Eksperyment dokulturniający, czyli „Anioły w Ameryce” na festiwalu Open’er

Szopka świętojańska za rok 2008

Opublikowano: 31.12.2008r.

Zapraszamy na tradycyjną Szopkę świętojańską. Enjoy.

Aby łatwiej dotrzeć do kwestii wypowiadanych przez postaci ułatwiliśmy w tym roku państwo zadanie. Po "kliknięciu" postaci z listy wyświetli się pierwsza(czasami jedyna) kwestia danej postaci.

Ingmar Villqist, aktualny dyrektor Teatru Miejskiego w Gdyni
Jacek Bunsch, poprzedni dyrektor Teatru Miejskiego w Gdyni
Anonimowi pracownicy teatru
Maciej Korwin , dyrektor teatru Muzycznego w Gdyni
Jerzy Gruza, reżyser „Skrzypka na dachu”
Jan Ciechowicz, profesor, teatrolog
Karol Hebanowski, klub Ucho
Krzysztof Pomierski, Blues Club
Sir Przemek Dyakowski , Człowiekjazz
Ewa Lamża, Globaltica i Teatr Gościnny
Larry Okey Ugwu , muzyk, szef Nadbałtyckiego Centrum Kultury
Nergal , lider Behemotha
Ryszard Nowak, ponowoczesny inkwizytor
Tadeusz Buraczewski , satyryk
Zbigniew Szymański, satyryk, poeta
Grzegorz Lewkowicz, satyryk
Adam Kamiński, prozaik
Wojciech Szczurek, Prezydent Gdyni
Wiedźmy
Trzecia zjawa
Ewa Łowkiel, Wiceprezydent Gdyni
Szara eminencja
Ryszard Krauze
Tadeusz Aziewicz, Wiesław Byczkowski i Tadeusz Szemiot , gdyńscy politycy PO
Opozycja
Jacek Milewski
Dorota Arciszewska i Erica Steinbach, polska senator i niemiecka szefowa Związku Wypędzonych
Jacek Karnowski, Prezydent Sopotu
Paweł Adamowicz, Prezydent Gdańska
Leszek Sławoj Głódź, arcybiskup
Pani :))))))))))))))))))))))
Wazeliniarze
Zbigniew Kozak, gdyński poseł PiS
Anioł Stróż

Część pierwsza: kulturalna



Akt I : teatralny



Sceneria: miało być Bregenz, ale ostatecznie wszyscy spotkali się przy fontannach na Skwerze

Ingmar Villqist
Dłuższa chwila chłodnej, ciężkiej, gęstej bergmanowskiej ciszy po czym kolejnych chwil tegoż samego

Dyscyplina i praca, praca i dyscyplina
Tak się prawdziwa sztuka wszędzie zaczyna
Teatr mój widzę w Gdyni... beze mnie
I żadnych mych sztuk tu nie zobaczycie
I nie proście mnie, bo to wysiłki daremne
Reżyserskich mych wyczynów także nie ujrzycie

Jacek Bunsch
Po kilkunastokrotnym zarzuceniu włosów do tyłu i dłuższym zapatrzeniu na planszę z „Szewców” z napisem” „Nuda coraz większa”

Nie poznaliście się na mym geniuszu wcale, a wcale
Więc opuszczam was bez gniewu i żalu, ale
Wiem, że za mną już prędzej niż wkrótce zatęsknicie
Jak Kafki, Pintery, Ioneski i Buchnery zobaczycie

Anonimowi pracownicy teatru
Łkają, oczywiście anonimowo.

Jacku, już zaczęliśmy tęsknić zanim nas opuściłeś
A właściwie nawet zanim do nas przed laty przybyłeś

Maciej Korwin
Poszukując nowych wyzwań

Oh! Calcutta! myślałem wystawić w mym teatrze w Gdyni
Ale przeklinają okropnie, więc zrezygnowałem niechętnie
A szkoda bo pojętne do grania były chłopaki i dziewczyny
Wziąłem więc na warsztat Pytony ale na razie widzę to mętnie
A wam się przyznam tutaj bez bicia, ale szczerze, bo skrycie
Że mam od czerwca dylemat, co mnie męczy ponad życie
A od listopada to już mnie co najmniej wkurza
Kto Piękny, a kto Bestia? Kim ja, a kim Gruza?

Jerzy Gruza
Zdegustowany nie wiedzieć czym:teatrem, krytyką czy samym sobą

Powrót do Gdyni miał być dla mnie trampoliną
Albo nowym, wielkim skokiem do basenu
Skok to może i był, ale techniką wykonany dziwną
A w basenie było mało wody, a pod wodą tlenu
A poza tym ci aktorzy mnie w ogóle nie słuchali
No i wyszła Cepelia, bo za mało kasy dali

Jan Ciechowicz
Podsumowująco i autorytarnie

Villqist to jest jakaś opcja, nie twierdzę, ani nie przeczę
Teatr gdyński ogólnie to ja oczywiście kocham i szanuję
Ale powinni jak najszybciej Maciej z Jarosławem
Wystąpić na swych scenach z rapsodycznym zestawem
Wtedy rzeczywiście spełnienie wreszcie poczuję
A do tego czasu to, wybaczcie, wolę Arki mecze

Postaci z części teatralnej przechodzą, jako widzowie, do części społeczno-polityczno-biznesowej.

Akt II : muzyczny



Sceneria: słonko i trawa na Kolibkach podczas festiwalu „Globaltica”. Wszyscy leżą i wstają tylko na swoje kwestie.

Karol Hebanowski
Jubileuszowo, ale skromnie, bo to dopiero pierwsza piątka. Widoczne jednak wzruszenie niemałe

Pięć lat minęło jak j... z bicza, pięć lat panie i panowie
Gdyśmy z Przemkiem i Piotrkiem na świętego Piotra 2
Otworzyli klub i wszystkim to wyszło jak widać na zdrowie
A Gdynia i jazz, i punk, i metal, i reggae prawie codziennie ma
I jeszcze za wcześnie powiedzieć, bo w sercu ciągle maj:
Too Old to Rock 'n' Roll: Too Young to Die!

Krzysztof Pomierski
Niby jest na Portowej, a tak naprawdę to nad Mississippi

Bo blues, to zawsze blues jest,nigdy nie zawiedzie.*
I choćbym nawet mógł mieć życie z samych niedziel,
to i tak bym nie zamienił, tych niewielu nut,
chociaż pełno w nich jesieni i tak mało słów

Sir Przemek Dyakowski
Na szyi zawieszony nieodłączny saksofon, pod jedną pachą Złota Płyta za „Melisę”, pod drugą Pomorska Nagroda Artystyczna

Z urodzenia jestem krakusem, ale już dawno Gdynię wybrałem
A nawet szerzej:Trójmiasto, tutaj z muzyków zacnym oddziałem
Grać mogę właściwie wszędzie i zaszczyt to dla mnie niemały
A wszystkim nam życzę by nakłady na sztukę nie malały

Ewa Lamża
Gościnnie i globaltycznie

Świat jest piękny i bogaty dzięki muzyce i kulturze
W Gdyni prezentujemy ją najlepiej czyli w naturze
W tym roku zaszczycili nas: Sinead, Natacha, Leningrad
W przyszłym roku także spadnie na was gwiazd grad

Larry Okey Ugwu
Jowialnie, widać, że wszystkich kocha

Gdynia ja was wszystkich kochać bardzo bardzo mocno
Nasza współpraca przy Metropolii była bardzo owocna
I jeszcze raz tylko wspomnę że ja was wszystkich kocham
kocham kocham oj muszę skończyć bo jeszcze zaszlocham.

Nergal
Zapatrzony komensalistycznie na Ryszarda Nowaka

Rysiu, kiedy będę darł następną Biblię w Tokio czy Bombaju,
Możesz mnie być pewny:Będę myślami z Tobą – Only You

Ryszard Nowak
Zapatrzony komensalistycznie na Nergala

Panie Nergalu kochany a ja Ci będę wszędzie słał tam i tu
Biblie do rwania i palenia bo przecież wiesz: I Love You

Trzymając się za ręce opuszczają gdyńską trawę i jako jedyni nie pojawią się na wielkim finale. Pozostałe postaci z części muzycznej przechodzą, jako widzowie, do części społeczno-polityczno-biznesowej.

Akt III : literacki



Długo trwały spory przy wyborze miejsca: a to Cyganeria, a to Ucho, a to Strych. Ostatecznie wszyscy wylądowali w legendarnym barze „Atut” i zamówili po 200 gram.

Tadeusz Buraczewski
Z ogromną, złotą szpilą

Komu satyrę? A raczej na kogo? No już – czekam na zlecenia
A skoro na razie nie ma, to sobie skrobnę, tak od niechcenia
Satyrkę na Gdynię, na Polskę, na świat cały i na tych co w niebie
I dopiero na końcu i to bardzo niechętnie napisze coś na... siebie

Zbigniew 200 gram Szymański
Sentymentalnie, pilnuje nocy, by nikt jej nie ukradł

Pamiętajcie o swych ogrodach choćby piękne nie były
Ale są wasze i dzięki nim wspomnienia będą żyły
Każdy ma swoją Arkadię i tylko chodzi o to mnie
by pamiętać o tym zanim wszystko snadnie przepadnie

Grzegorz Lewkowicz
Ma mało czasu, bo pisze limeryki na wszystkich

Największą wartością każdej cywilizacji jest kultura
A nie polityka postać, czyli najczęściej gbura
Władza ma klasę gdy potrafi śmiać się z siebie
Gdy tępi satyryków nie czeka na nią nikt w niebie

Adam Kamiński
Ma chwilowo dość internetu, ale dla nas zrobił wyjątek i przemówił

Moją kapłanką jest Gdynia, a ja jej wyznawcą i sługą
Dla niej głównie wydałem moją książkę drugą
Być pisarzem dzisiaj, wierzcie kochani, to nie sprawa prosta
Ale jak tak dalej pójdzie to będziecie mieli gdyńskiego Prousta

Postaci z części literackiej przechodzą, jako widzowie, do części społeczno-polityczno-biznesowej.



Część druga: społeczno-polityczno-biznesowa



Sceneria: całe ostatnie piętro przyszłego Ratusza Miejskiego. Ciąg apartamentów umeblowanych ze smakiem. Postaci przemieszczają się po salonach: chińskim, secesyjnym, „piekielnym”, ale większość scenek rozgrywa się w największym salonie bizantyjskim.

Wojciech Szczurek

Zaklinam was na wszystkie wasze moce –**
Skądkolwiek wiecie to, co wiecie – mówcie!
Choćby to miało rozpętać huragan,
Który zagrażałby nawet kościołom;(...)
Chcę znać odpowiedź na to, o co spytam.

Wiedźmy

Pytaj więc. Pytaj. Opowiemy ci.
Chyba że wolisz usłyszeć odpowiedź
Wprost od tych, którym my tylko służymy.

Wojciech Szczurek

Tak, chcę ich ujrzeć. Przyzwijcie ich tu.

Trzecia zjawa
Dziecko w koronie z gałązką w ręce; opcjonalnie może być Tadeusz Koliński albo Andrzej Skucha

Możesz się czuć jak lew, niezwyciężony:
Nic z twojej głowy nie strąci korony.
Żadne zamachy, ni bunty, ni zdrada.
Bo Wojciechowi nikt klęski nie zada,
Zanim na Ratusz gdyński uderzy
Las B @#$% ski

Wojciech Szczurek

Jaki las???

Choć pomieszczenia są wygłuszone dokładnie, by nie doszedł żaden głos krytyczny, to przez otwarte okno wpada okrzyk Arka Gdynia!, który nagle budzi Prezydenta

Wojciech Szczurek
Podnosi się tak gwałtownie, że uderza głową w wachlującego go cherubina-kastrata.

Co się dzieje? Czy to sen, czy jawa?
Powiedz mi Ewo, Lady moja
O jakimś lesie na „b” prawiła okropna zjawa
Sprawa dziwna cała, ale jakby znajoma...

Ewa Łowkiel
Przypomina sobie jak przez mgłę lekcje języka polskiego. Czuje jakiś dziwny niepokój, przed oczyma pojawia się jakiś sztylet, ale przy próbie pochwycenia go znika, by zjawić się znowu i tak w kółko

Dziwny las powiadasz, mój nietani kawdorze?
To niemożliwe w tym miejscu i o tej porze...

Szara eminencja
Kategorycznie i nerwowo gasi wzrokiem przedmówczynię

Wojtku drogi czas zacząć audiencję
w tym roku kolędników znacznie więcej

Wojciech Szczurek siada na tronie, a obok na złotym stole cherubini-kastraci rozkładają ekskluzywny, wypasiony egzemplarz gry „Monopoly”, po czym błyskawicznie powracają do wachlowania swego pana.

Ryszard Krauze
Wielki Ryszard w maleńkim, karnawałowym kapelusiku na gumce, w ustach ma papierową trąbkę, która zwija się i rozwija pod wpływem dmuchania.

No Wojtusiu szacun dla Ciebie mam przewielki
Moje czterdzieste piętro to małe Miki, po prostu nic
przy twoich ratuszowych salonach to po prostu cienki pic
Ja już się zwijam a to wszystko przez te pi(e)skundelki

Rzuca kostką i ląduje na polu „Domiar podatkowy”. Przeklina po rosyjsku i znika

Tadeusz Aziewicz, Wiesław Byczkowski i Tadeusz Szemiot
POlitycy gdyńscy trzech szczebli podchodzą do tronu i już się schylają, by pocałować pierścień na dłoni gospodarza, ale ten w ostatniej chwili szelmowsko cofa rękę.

Panie – meldujemy wykonanie zadania za 2008 rok
POdążamy za Twoimi POleceniami krok w krok
Tak dla picu wystawimy na prezydenta Wiesława
Ale i tak tylko ciebie, Panie, czeka wieczna sława

Rzucają kostką i lądują na niecałe dwa lata na polu "Parking"

Opozycja
Jest jej tak mało, że musiała się zdecydować na jeden z dwóch fragmentów, bo fizycznie i dramaturgicznie nie może obsadzić obu. Pojawi się nieoczekiwanie w odpowiednim momencie.

Jacek Milewski
Wyluzowany, widać, że świetnie prosperuje.

Interesy idą świetnie: pół Pewnej Góry już nasze
Krzysztof i Dorota składają podziękowania na ręce Wasze

Klęka, całuje pierścień. Rzuca kostką i ląduje na polu: „Więzienie”

Dorota Arciszewska i Erica Steinbach
Związane sznurem, ale odwrócone plecami, by się nie pokąsać. Z trudem, ale skacząc jak w biegu w workach, doskakują przed tron. Mówią w dwóch językach przekrzykując się nawzajem

Panie kein ulotka jawohl deutschland ojczyzna w potrzebie
Faszystowska stopa nie hande hoch stanie nigdy na gdyńskiej glebie!

Wszyscy zgorszeni tym widokiem z odrazą odwracają wzrok. Panie, nie tylko z technicznych względów, nie dostąpiły zaszczytu rzucenia kostką.

Jacek Karnowski
Nerwowo ogląda się dokoła, wszędzie szukając podsłuchów i dyktafonów

Nic wam nie powiem, bo mnie jeszcze nagracie
I będę musiał sam sobie w izolatce prać gacie

Rzuca kostką, staje na polu „Pekin” i kupuje hotel dla mamy.

Paweł Adamowicz
Lekko zdołowany przez niejakiego fraglesa.eu, który opisuje przygody Adama Owicza

Ja tylko z radą krótką: nie zamawiaj na swą cześć mszy u Leszka Sławoja
Bo on głodny i w zamian zechce wziąć najlepsze miejskie grunty do woja

Rzuca kostką i staje bardzo niechętnie na polu „Gdynia”.

Leszek Sławoj Głódź
Pojawia się z całym orszakiem, wzbudzając lekką panikę wśród coraz obszerniej wypełniającej salony publiczności. Co bardziej nerwowi sprawdzają, czy mają portfele we właściwym miejscu.

Wojciechu spieszę z dobrą nowiną: poprę cię i Samorządność w najbliższych wyborach
w zamian kilka gruntów i nie wspomnę z ambony o żadnych innych politycznych tworach.

Na sali zapadła ambarasująca cisza. Szara eminencja coś zapisała w notesie, po czym podeszła do księdza arcybiskupa i odprowadziła go na przeznaczone dla niego miejsce.

Ewa Łowkiel
Patrzy dokoła wzrokiem niewidzącym

Królu mój, co powinniśmy zrobić z Makdufem Stępą?

Wojciech Szczurek
Patrzy na przedmówczynię ze zdziwieniem pomieszanym z rosnącą irytacją.

O czym ty prawisz moja Lady?

Ewa Łowkiel
Nagle opada z niej maska oraz znika mara dziwna i już dalej normalnie

Nie pojmuję, co się dzieje, wybacz mój panie
To jakieś makabryczne życiopisanie albo pomieszanie

W międzyczasie przed tronem zbiera się tłum żurnalistów, a wolnych mediów i dziennikarzy śledczych jest tam bez liku.

Pani :)))))))))))))))))))))))
Niezwykle rozemocjonowana i uśmiechnięta.

Meldujemy wykonanie planu informacyjnego w procentach stu
Nie przedostała się żadna informacja negatywna, wszystko jest pod kontrolą
Skrzydlaty portal moderuje komentarze na stronach poświęconych trójmiastu
Żadnych śledztw, żadnych afer! wszyscy, w tym lud, naszą jedyną prawdę wolą

Szara eminencja
Wyraźnie zadowolona i na chwilę swej kwestii bardzo odprężona.

Informacja to podstawa! Dzięki, oddani nam strażnicy prawdy i sumienia
Nagrody czekają was niemałe: dużo reklam, wysokie honoraria, prezenty
Lud jest ciemny, a dzięki Wam nawet jeszcze ciemniejszy i łatwiejszy do prowadzenia
Odwalacie kawał dobrej roboty, a lud nasz jest dzięki Wam wniebowzięty

Wazeliniarze
W tym ogromnym entuzjazmie pomieszali się z mediami i wszyscy zgodnie, radośnie

Dziękujemy! Dziękujemy!Dziękujemy!

Szopka doszła do swej pierwszej, radosnej kulminacji. Zebrani zaczęli rzucać się sobie w ramiona, spod dachu wyleciały: baloniki, confetti, serpentyny. Z głośników popłynęła muzyka, czas zatrzymał się w miejscu. I trwałoby to pewnie bez końca, gdyby nie...

Las idzie! Las idzie!
Wykrzyczał Strażnik miejski dostawszy się przed oblicze majestatu gdyńskiego i padł, niczym historyczny maratończyk

Ewa Łowkiel
Pobladła i z trudem wykrztusiła

Przepowiednia się spełnia...

Wojciech Szczurek
Zaniepokojony

Jaki las Lady, wiesz coś o tym?

Ewa Łowkiel

Ta zjawa, Panie, ze snu twego mówiła o lesie w Gdyni wyciętym... bosmańskim!

Wtem hałas wielki u wrót salonu wprowadził na salę hufiec entów ubranych po marynarsku. Stare drzewce dumnie doszły przed tron, rozsunęły swe dzikie szeregi i oczom wszystkich ukazał się Zbigniew Kozak

Z sali padły okrzyki:

To Kozak!
Czerwony?
Jaki czerwony?
U nas jedna czerwona tylko: Senyszynowa!
Lecz ona w tej chwili ważnej poszła kupować sobie majtki nowe

Zbigniew Kozak
Prawy i sprawiedliwy dumnie wbija wzrok w siedzącego naprzeciw Prezydenta Gdyni i wytacza armaty zarzutów i oskarżeń oraz rzecze:

Oto nareszcie nadszedł tak oczekiwany dzień sądny
Dziś kres twych rządów Wojciechu Samorządny
W imieniu Rzeczypospolitej, której? sam nie wiem już
Na wszystkie imprezy będę już Ja zapraszać - orkiestra tusz!

Jednak zamiast fanfar zgasło światło a zamiast entów w miejscu centralnym pojawiła się, nie wiadomo skąd, istota fantastyczna, ale jakby znajoma

Anioł Stróż
Przemawia głosem Eugeniusza Kwiatkowskiego a w powietrzu czuć Wielką Energię Początku, która towarzyszyła budowniczym portu

Gniew ludu przewrócić może każdy pomnik i każdą wielkość
Rządzić Gdynią to wielkie wyzwanie i ogromny zaszczyt
Smuci mnie że miasto które ma taki patriotyczny sznyt
Mogłoby obrócić się w tak niegodną jego marność...

Wazeliniarze
Zupełnie straciwszy orientację w przebiegu wypadków, ale czując że muszą zając jakieś stanowisko w sprawie skandują jak na meczu

Kill him! Kill him! Kill him!
Frustrat!
Oszołom!
Pieniacz!
Szkodnik!
Skuś baba na dziada!

Szara eminencja
Czując, że sytuacja jest już opanowana

Streszczaj się szybciej dziadu przebrzydły jeden
Pan Prezydent ma do przecięcia dziś jeszcze wstąg siedem

Wojciech Szczurek
Czując, że chodzi o rzeczy ważne i wiekopomne mrozi spojrzeniem przedmówców i przedkrzykaczy i wzrokiem już godnym i majestatycznym pozwala kontynuować kwestię niezwykłej postaci

Anioł Stróż
Kontynuuje monumentalnie, patrząc to na Szczurka, to na Kozaka

Wojciechu, nie lękaj się: to nie sądny dzień dla ciebie
Mamy przygotowane zupełnie inne plany w niebie
A Ty Zbigniewie, co jedyny odważnie w sprawie stajesz:
Należy ci się nagroda i taką z pewnością dostaniesz
A teraz zawrzyjcie pokój ku chwale i szczęśliwości
Dajcie wszystkim przykład i okażcie sobie znak miłości
Niech to będzie symbol zgody i wielki dla wszystkich znak
Że Gdynia łączy bez wyjątku wszystkie różności
A władza każdemu, kto chce dobra wspólnego, mówi TAK!
Służąc pokornie, skromnie i bez wyniosłej próżności.

Już pod koniec kwestii wzruszenie opanowało całą salę. Wojciech Szczurek wstał z tronu i pokłonił się Aniołowi, a Zbigniew Kozak nie pozostał dłużny. Dwaj, niegdyś antagoniści, podeszli do siebie i utonęli w serdecznym, niedźwiedzim uścisku. Nie trzeba było nikogo namawiać: wszyscy poszli w ich ślady. Uściskom, pocałunkom nie było końca. Nawet nikt nie zauważył, jak Szara eminencja z kartonem biurowym pod pachą opuściła salę. Wazeliniarze wnieśli stoły z planszami gry „Monopoly” i wszyscy bez wyjątku oddali się pasjonującej grze.



Kliknij, aby powiększyć obraz


Zupełnie naturalnie wybudowało się lotnisko, naprawiły się wszystkie drogi dzielnicowe, wszędzie zaświeciły latarnie. Lotos wygrał Euroligę, a Arka Ligę Mistrzów w finale po karnych pokonując Bałtyk. Urzędnicy zaczęli mieć czas i uśmiech dla mieszkańców, zaczęto promować gdyńskich artystów, w Bałtyku pojawiły się rafy koralowe a wszyscy żyli długo i szczęśliwie aż do następnej Szopki.

W Szopce wykorzystano:fragmenty piosenki „Blues to zawsze blues” autorstwa Błażeja Perkuna(*) oraz fragmenty „Makbeta” Williama Szekspira w tłumaczeniu Adama Libery (**).


Powiązane artykuły

- 31.12.2006 Szopka świętojańska za rok 2006

- 31.12.2007 Szopka Świętojańska za rok 2007



Autor

obrazek

Piotr Wyszomirski
(ostatnie artykuły autora)

Każdy ma swoje Indie gdzie indziej