Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Polecane

Jacek Sieradzki: Rezygnuję. Rozmowa z dyrektorem festiwalu R@Port

VI ranking aktorów Wielkiego Miasta

Kto wygrał, kto przegrał: teatry i festiwale. Podsumowanie roku teatralnego na Pomorzu cz.3

Nasyceni, poprawni, bezpieczni. Podsumowanie roku teatralnego 2014 na Pomorzu, cz.2

Podsumowanie roku teatralnego 2014 na Pomorzu, cz.1: Naj, naj, naj

Niedyskretny urok burżuazji. Po Tygodniu Flamandzkim

Na8-10Al6Si6O24S2-4 dobrze daje. Po perfomansie ‘Dialogi nie/przeprowadzone, listy nie/wysłane’

Panie Jacku, pan się obudzi. Zaczyna się X Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@Port

Wideoklip - niepokorne dziecko kinematografii i telewizji. Wywiad z Yachem Paszkiewiczem

Empire feat. Renia Gosławska - No more tears

Na co czekają więźniowie ? Beckett w Zakładzie Karnym w Gdańsku-Przeróbce

Zmiany, zmiany, zmiany. Podsumowanie roku teatralnego 2012 na Pomorzu

Debata w sprawie sprofanowania Biblii przez Adama Darskiego (Nergala)

Jakie dziennikarstwo poświęcone kulturze w Trójmieście jest potrzebne ?

Dość opieszałości Poczty Polskiej. Czytajmy wiersze Jerzego Stachury!

Brygada Kryzys feat. Renia Gosławska & Marion Jamickson - Nie wierzę politykom

Monty Python w Gdyni już do obejrzenia!

Kinoteatr Diany Krall. "Glad Rag Doll" w Gdyni

Tylko u nas: Dlaczego Nergal może być skazany ? Pełny tekst orzeczenia Sądu Najwyższego

Obejrzyj "Schody gdyńskie"!

Piekło w Gdyni - pełna relacja

Pawana gdyńska. Recenzja nowej płyty No Limits

Kiedy u nas? Geoffrey Farmer i finansowanie sztuki

Wciąż jestem "Harda" - wywiad z bohaterką "Solidarności"

Wielka zadyma w Pruszczu Gdańskim

Podróż na krańce świata, czyli dokąd zmierza FETA ?

Co piłka nożna może mieć wspólnego ze sztuką ?

Eksperyment dokulturniający, czyli „Anioły w Ameryce” na festiwalu Open’er

Ludzie z ludźmi albo lekkość szlachetna. Po festiwalu Literacki Sopot

Opublikowano: 31.08.2016r.

Druga z czterech relacji z letnich festiwali sopockich.

Ludzie z ludźmi albo lekkość szlachetna

Piotr Wyszomirski

 

Oferta

Spotkania z twórcami

Najcenniejszym składnikiem festiwalu są od początku spotkania z twórcami. Wprawdzie nie przyjechał najwybitniejszy, żyjący pisarz izraelski Amos Oz, ale o imprezie wiedział, się wypowiedział i pozdrowił uczestników:

Wideo https://www.youtube.com/watch?v=y4gNyIIyqLI

Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.

Do Sopotu przyjechali za to przedstawiciele różnych pokoleń izraelskiej literatury współczesnej. Między innymi niezwykle popularny w Polsce Etgar Keret wraz z żoną, Rutu Modan, ilustratorka i autorka komiksów oraz Dror A. Mishani, mistrz powieści kryminalnej. Polskie premiery miały w Sopocie Dorit Rabinyan z książką „Żywopłot” oraz Ela Sidi z “Czcij ojca swego”.  Etgar Keret spotkał się z czytelnikami oraz wziął udział w akcji #AskKeret #ZapytajKereta skierowanej do osób, które nie mogły przyjechać do Sopotu, ale chciały za pomocą mediów elektronicznych zadać pytanie pisarzowi. Szczegóły: https://www.facebook.com/events/895325603929709/

 

Foto: Jurek Bartkowski (sopotfotobank.pl)

17 galerii zdjęć Jurka Bartkowskiego (sopotfotobank.pl) z Literackiego Sopotu

Kontynuowane były cykle: Nominowani do Nike, Nagroda im. Kapuścińskiego, Nagroda Historyczna Polityki, Scenariusz jako gatunek literacki czy Kulturalna plaża Trójki. W Sopocie gościli m.in. Grażyna i Wojciech Jagielscy, Barbara Krafftówna, Marek Krajewski, Cezary Łazarewicz, Andrzej Bart, Remigiusz Grzela i Weronika Murek. Gościem festiwalu w cyklu Varia była norweska reportażystka Asne Seierstad, autorka niezwykle przejmującej książki „Jeden z nas. Opowieści z Norwegii”, w której maluje portret Andersa Breivika oraz kilku z jego ofiar.

https://www.youtube.com/watch?v=ixAczVVbrzo

O książce historycznej: Literacki Sopot 2016_TVP Kultura_Andrzej Nowak Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.

W paśmie debat profesor Robert Piłat wraz z prof. Anną Grabarczyk i dr Karoliną Wigurą rozmawiali o trzech wybitnych kobietach: Edith Stein, Simone Weil oraz Hannah Arendt, którym przyszło żyć i tworzyć w trudnych czasach rodzących się nacjonalizmów. W kolejnej rozmowie moderowanej  przez Annę Dziewit-Meller „O książkach w sieci i nowych sposobach promocji czytelnictwa” wypowiadali się blogerzy i literaturoznawcy: Katarzyna Czajka, Bernadetta Darska oraz Marcin Wilk. Debatę o „Emigracji ‘68” poprowadził Jacek Żakowski, a jego gośćmi byli: Piotr Osęka, Michał Sobelman i Maciej Zaremba Bielawski.

Atrakcje dla dzieci i młodzieży to m.in. spotkanie z Rafałem Kosikiem - autorem bestsellerowej serii „Felix, Net i Nika” czy warsztaty komiksowe z Rutu Modan - znaną i cenioną izraelską ilustratorką i autorką komiksów, realizowane w ramach pasm Literacki dla Dzieci i Literacki dla Młodzieży.

Targi książki, warsztaty oraz sztuki inne

Tradycyjnie w ramach festiwalu odbyły się targi książki. W tym roku na Placu Przyjaciół Sopotu swoją ofertę wydawniczą zaprezentowały m.in. Wydawnictwo Smak Słowa, ZNAK, Grupa Wydawnicza Foksal, Wydawnictwo Karakter, Wydawnictwo Czarne, Agora, Wydawnictwo Literackie, Wydawnictwo Dwie Siostry, Wydawnictwo Dowody na Istnienie i inne.

W paśmie filmowym zobaczyliśmy 4 filmy: „Dzieci słońca”, „Śrubę”, „Mojego przyjaciela wroga” i „Przyjeżdża orkiestra”.

Nie mogło zabraknąć niezwykle popularnego w Polsce Hanocha Levina. Spektakl teatralny „Z Królestwa Wszechwanny” z udziałem aktorów trójmiejskich przygotował na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże Piotr Kosewski. Po prezentacji odbyła się dyskusja z udziałem żony pisarza – Lilian Barreto oraz Elżbiety Manthey, Agnieszki Olek i Daniego Tracza.

Muzyczny program festiwalu Literacki Sopot wypełnił koncert Sound Island – zespołu, którego liderem jest  Mikołaj Trzaska, a jego członkami  - najwybitniejsi przedstawiciele izraelskiej sceny muzyki free impro.

W paśmie wystaw tematycznych zaprezentowano: Nasi Izraelczycy – Losy polskich Żydów w Izraelu, Ilustracja dziecięca, Instalację Krystyny Piotrkowskiej „Wyjechałem, wyjechałem z Polski, bo….” oraz Muzeum na Kółkach, czyli wystawę o kulturze i historii polskich Żydów przygotowaną przez Muzeum Żydów Polskich POLIN.

Nie zabrakło też obowiązkowych już chyba dzisiaj spotkań z kuchnią i smakami. Anna Królikiewicz zaprosiła do ogrodów Muzeum Sopotu, by wspólnie z gośćmi festiwalowymi wziąć udział w projekcie „Zapisane w chlebie”, polegającym na wspólnym wyrabianiu i pieczeniu chleba.  Odbyły  się również warsztaty kulinarne, które poprowadziła Nor Atamaa-Ismaeel – zwyciężczyni izraelskiej edycji programu Master Chef.

Szczegółowe informacje i pełny program znajdują się na stronie literackisopot.pl

Budżet festiwalu: 640 tys. złotych (370 tys. dotacji celowej z budżetu Miasta Sopotu dla Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz 270 tys. dotacji z MKiDN).

Komentarz

Interdyscyplinarny showcase miejsc

Choć wiodąca niezmiennie jest literatura (wcześniej skandynawska oraz islandzka, rosyjska i czeska), to Literacki Sopot jest festiwalem interdyscyplinarnym. Związki poszczególnych pasm tematycznych z nurtem głównym mają różne natężenie, jest też pasmo „Varia”, miejsce dla wydarzeń niezwiązanych z tematem przewodnim. Sopot wykorzystuje festiwal do promocji miejsc, niektóre z nich, jak Sopoteka, są nieznane jeszcze wielu trójmieszczanom a pozostałe tworzą przyjezdnym reprezentatywną panoramę kurortu. Kilkanaście lokacji w różny sposób spełniało warunki niezbędne do komfortowego uczestnictwa. Wydaje się np., że oglądanie filmów w Sopotece, przy zbyt dużym naświetleniu sali i odgłosach dochodzących z zewnątrz nie jest najszczęśliwszą okolicznością. Warto też popracować nad akustyką w głównej sali konferencyjnej Państwowej Galerii Sztuki, która była sercem Festiwalu.

Spotkania ludzi

To największy atut sopockiego czterodnia. Gwiazdy literatury, wydawcy, literaturoznawcy, krytycy, specjaliści i niezbędny autorytet (w tej roli niezastąpiony dożywotnio Jacek Żakowski) komunikowali się z odbiorcami na spotkaniach i debatach, udzielali wywiadów, byli dostępni. Spotkania odbywały się z aktywnym udziałem publiczności, co jest już coraz rzadziej występującym zjawiskiem i tym bardziej godne jest zauważenia.

Chyba największą gwiazdą, a na pewno niedościgłym wodzirejem, był Michał Sobelman, prowadzący spotkania według swojej endemicznej procedury: tłumaczył, co uznał za stosowne, dygresował, rządził – na pewno spotkania przez niego prowadzone były spotkaniami z Michałem Sobelmanem.

Na spotkaniu z Edgarem Keretem główna sala konferencyjna PGS pękała w szwach. Wiele osób zostało na spotkaniach po projekcjach filmowych i pokazie spektaklu, spore zamieszanie w namiocie wydawnictw, dobra frekwencja na wielu innych imprezach – bez wątpienia Literacki był sukcesem frekwencyjnym.

Filmowa bajadera

Cztery filmy zaprezentowane w ramach festiwalu prezentowały bardzo nierówny poziom. Najbardziej rozczarował właściwie półamatorski obraz Rana Tala „Dzieci słońca” (2007). (…) to odkrywczy dokument skomponowany z ponad 80 skrupulatnie wybranych fragmentów materiałów archiwalnych nagranych w latach 1930 -1970. Film uzupełniają niezwykle ciekawe komentarze byłych członków kibuców, do których dotarł reżyser. Dokument nie jest więc zbitką czarno-białych obrazów z suchą narracją, ale wzruszającą i bardzo osobistą opowieścią – czytaj więcej. Tak reklamował film Canal+ w 2008 roku, co pobudziło moje zainteresowanie.

https://www.youtube.com/watch?v=kHA8WgTYt1Q

Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.

Jednak rozczarował mnie zarówno film jak i poprojekcyjne spotkanie z udziałem reżysera oraz Jael Neeman, autorką głośnej autobiograficznej książki o dorastaniu w kibucu "Byliśmy przyszłością". Rozmowa z twórcami,  „opiekuńczo” prowadzona przez Sobelmana, nie dotykała tematów kłopotliwych, a przecież, mówiąc delikatnie,  nie wszyscy byli szczęśliwi w kibucach, niektórym trauma pozostała na całe życie. Kapitalny i ważny temat został złożony w ofierze na ołtarzu poprawności politycznej.

Rozczarowała także „Śruba” (Self made/Boreg 2014) Shiry Geffen, prywatnie żony Etgara Kereta (zrobili razem film „Meduzy” w 2007 roku). Według reżyserki brak powodzenia jej najnowszego filmu, operującego niedopowiedzeniami i aluzjami, spowodowany był jego politycznym charakterem. Jeśli to był film śmiały, to źle się dzieje w Ziemi Obiecanej i okolicach.

https://www.youtube.com/watch?v=acY1VaSWy7Y

Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.

Czteropak uzupełniły dwie produkcje międzynarodowe. Znany z polskich ekranów „Mój przyjaciel wróg” (2012) Erana Riklisa to film w stylu hollywoodzkim, sprawnie opowiadający kolejną historią o wyższości uczuć ludzkich nad okropnościami wojny. W 1982 roku izraelski pilot (w tej roli rozpoznawalny aktor hollywoodzki Stephen Dorff) zostaje zestrzelony nad Bejrutem. W ucieczce z niewoli palestyńskiej pomaga mu kilkunastoletni Fahed (utalentowany i nagradzany Abdallah El Akal). Początkowa wrogość przechodzi w przyjaźń, w tle naiwne obrazki konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Sprawnie opowiedziana i dobrze nakręcona bajeczka słodzi naiwnością, ale nie boli.

"Przyjeżdża orkiestra” (2007) Erana Kolirina zdobyła kilka worków nagród na całym świecie i pewnie każdy szanujący się kinoman ją „zaliczył”. Gorzkawa komedia o perypetiach Aleksandryjskiej Orkiestry Policyjnej w Izraelu spotkała się z uznaniem na całym świecie. To kolejny obraz, który próbuje budować mosty między skazanymi na dożywotni konflikt narodami.

Kinematografia izraelska nie należy do czołówki światowej, ale na pewno można było przygotować ciekawszy zestaw. Zabrakło przede wszystkim „Walca z Bashirem” i choćby kontrowersyjnego dokumentu „Stalagi. Holocaust i pornografia w Izraelu”.

W pułapce poprawności

Było grzecznie i spokojnie. Nikt nie pytał się o ubój rytualny, miejsce kobiety u chasydów, wewnętrzną wojnę prowadzoną przez ortodoksów ze świeckim społeczeństwem czy kiedy Izrael odda Palestynie jej terytorium. Zaproszeni goście nie kwapili się podejmować trudnych tematów a organizatorom nie wypadało. Czy kiedykolwiek będziemy mogli rozmawiać z Żydami bez obciążenia i posądzenia o antysemityzm? Jak długo słusznie czy niesłusznie będziemy traktowani z góry przez wyniosłych synów Abrahama i cierpieć przez czyny przodków? Oczekiwałem większej odwagi w wypowiedziach Keretów, sprowadzanie wszystkiego do niedopowiedzeń czy figury wspólnego czy równoważnego cierpienia Żydów i Palestyńczyków to co najwyżej eleganckie uciekanie od tematu.

https://www.youtube.com/watch?v=CzSVXRji0PA

Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.

Opakowanie

Na osobne wyróżnienie zasługuje oprawa medialna i promocyjna całego przedsięwzięcia. Od koncepcji wizualnej po multimedia. Konsekwentna, dopracowana, lekka identyfikacja graficzna cieszy oko estety. Poziom gazetek festiwalowych zadowala ponadprzeciętnie ale już absolutną przewagą jest kanał YouTube Biblioteki Sopockiej, na którym ciągle pojawiają się materiały Do tego jeszcze współpraca z TVP Kultura, dobrze celowane reklamy (np. czerwcowe „Książki”) i strona festiwalu z podstawowym info a nawet relacjami. To będzie procentować, to wzorcowy przykład oprawy, chyba najlepszej w naszym regionie (oprócz gigantów w rodzaju Openera czy Festiwalu Filmowego w Gdyni, ale to inna kategoria wagowa). Mam tylko na przyszłość prośbę o pozwolenie na nagrywanie większych partii z wydarzeń przez media niepatronackie. Nagranie tylko 3. minut uniemożliwia zrobienie sensownego, a nie przypadkowego materiału.

To było…

po raz kolejny bardzo udane, różnorodne, dobrze wymyślone zdarzenie. Dostarczyło strawy wielu spożywającym, usatysfakcjonowani byli także odbiorcy potraw wyszukanych. Trochę mi zabrakło odważnych tematów, można było także przypomnieć tegorocznego zwycięzcę Sopot Film Festival, izraelski film „Barash”. A gdyby tak jeszcze zaprosić w ramach sopockiej Night in Tel Aviv przedstawicieli bardzo ciekawej telawiwskiej sceny electro, to byłoby już przepięknie.

https://www.youtube.com/watch?v=Fw_4y_k2TsI

Literacki Sopot 2016 - migawki Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.

Jak zwykle w detalach coś można było zastąpić czymś innym, ale w ogólnym odbiorze było to zdarzenie wyjątkowe, bez cienia kokieterii można je uznać za jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych już nie tylko lata w Trójmieście, ale roku w naszym regionie. Ogólnodostępne, domyślane, wielokontekstowe, ambitne, atrakcyjne i… lekkie. Lubię lekkość Sopotu, tę mieszaninę swobody i dystansu. Literacki Sopot dodaje jej szlachetności.

 

W części „Oferta” wykorzystałem nadesłane materiały promocyjne.

Festiwale sopockie. Zobacz także:

Sopocka bajadera dla spóźnionych kochanków. Relacja z Sopot Film Festival 2016

 

 

Literacki Sopot 2016, 18-21 sierpnia, Sopot, miejsca różne.




Autor

obrazek

Piotr Wyszomirski
(ostatnie artykuły autora)

Każdy ma swoje Indie gdzie indziej