Kto wygra z Marcinem Horałą? Po debacie Horała vs Furgo
Piotr Wyszomirski
30 maja odbyła się konferencja prasowa, na której Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zapraszał wszystkich posłów Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej z okręgu wyborczego nr 26 (Gdynia, Słupsk) do wzięcia udziału w debacie pod tytułem "Czy demokracja w Polsce jest zagrożona". Na zaproszenie Horały odpowiedział, jak na razie, jedynie poseł .Nowoczesnej Grzegorz Furgo. Debatę bezpłatnie przygotował i przeprowadził Instytut Debaty Publicznej, młoda organizacja, założona we wrześniu 2015 roku. Spotkanie składało się z 4. części: trzech pytań zadanych przez moderatora, po dwóch sobie nawzajem przez posłów, pytań z sali i podsumowania. Całość trwała około 95. minut. W szczytowym momencie 20 czerwca 2016 roku na sali gdyńskiego Domu Rzemiosła było ok. 90 osób, w proporcjach mniej więcej 5:1 na korzyść sympatyków lub członków PiS-u w stosunku, do niekryjących swego poparcia, dla .Nowoczesnej i KOD-u.
Kilka ciekawszych wypowiedzi Grzegorza Furgo:
Postdemokracja? Jaka postdemokracja, demokracja jest, tylko jest zagrożona.
Sytuacja jest dramatyczna. Nie mamy w praktyce ministra spraw zagranicznych, jesteśmy w permanentnym konflikcie dyplomatycznym ze wszystkimi.
Polska bez żadnych konsultacji społecznych postanowiła wysłać żołnierzy do Iraku. Kto poniesie odpowiedzialność za ataki terrorystyczne w Polsce, które z tego powodu mogą nastąpić? (pytanie bez odpowiedzi)
Kilka ciekawszych wypowiedzi Marcina Horały:
Zgadza się, panuje postdemokracja. Staramy się to zmienić i przywrócić demokrację.
.Nowoczesna to forma obrony części establiszmentu Platformy Obywatelskiej, tak jak PO była ratunkiem dla części członków Unii Wolności.
Trybunał Konstytucyjny to wynalazek komunistów, został przygotowany jako jeden z bezpieczników przygotowywanej transformacji ustrojowej. Pod koniec lat 80. komuniści wiedzieli, że nadchodzi czas, kiedy trzeba będzie oddać władzę. Chodziło więc o to, by oddać władzę tak, by ją zachować i jeśli w jakiś sposób straciłoby się kontrolę nad sejmem, wymyślono Trybunał Konstytucyjny.
W samorządach jest taka sama patologia jak na szczeblu centralnym, tylko gorsza. (…) Nie ma silnych, lokalnych mediów opozycyjnych a takowe są na poziomie ogólnopolskim.
Polski parlament, w porównaniu do np. Rady Miasta Gdyni, jest superdemokratyczny.
Kiedy problem pod względem prawniczym jest mocno zagmatwany, trzeba pamiętać, że Polska nie jest tylko czystym państwem prawa, ale demokratycznym państwem prawa. Oznacza to, że decyzja w sytuacji zagmatwanej prawnie powinna być po stronie demokratycznie wybranej większości.
Jeśli ktoś przed debatą miał stereotypowe wyobrażenie nt. modelu posła .Nowoczesnej i posła PiS-u, to spotkała go spora niespodzianka. Horała był zdecydowanie lepiej przygotowany, znał odpowiedzi nie tylko na najbardziej przewidywalne pod adresem PiS-u pytania, przekazał co najmniej kilka razy więcej informacji niż jego adwersarz, mówił szybko i konkretnie. Miał więcej udanych ripost, z których najlepsza była chyba ta dotycząca pierwszego faktu palenia kukły prezydenta Polski (Furgo zarzucał to "braciom Kaczyńskim", Horała przypomniał znany publicznie fakt, że była to prowokacja przygotowana przez UOP w ramach akcji dezintegracji prawicy prowadzonej przez pułkownika Lesiaka).
Furgo był bardziej "ludowy", mało merytoryczny, opowiadał bardzo ogólnie i starał się skanalizować debatę na spór My-Wy i dyktaturę posła Jarosława Kaczyńskiego. Najwięcej zamieszania wzbudziła jego informacja o wykorzystaniu policyjnego helikoptera przez Jarosława Kaczyńskiego. Dla polityka .Nowoczesnej, choć reprezentuje ten sam okręg wyborczy, debata była "meczem na wyjeździe". Furgo kojarzony jest z Gdańskiem a spotkanie odbyło się w Gdyni i to w miejscu, które jest jednym z tradycyjnych miejsc spotkań prawicy, czyli w Domu Rzemiosła.
Debatę wygrał zdecydowanie na punkty Marcin Horała, ale można było odnieść wrażenie, że niektórzy uczestnicy spotkania mieli zdania podzielone co najmniej podwójnie. Rozdwojenie mieli głównie sympatycy PiS-u, bo według części z nich demokracja nie jest zagrożona, a według innych jest zagrożona, ale przez .Nowoczesną i KOD.
Dobrze, że debata się odbyła. Szkoda, że organizatorzy i poseł Dorota Arciszewska, która sprawiała wrażenie, jakby była głównym decydentem organizacyjnym, nie zgodzili się na inne umiejscowienie najważniejszych osób na sali, czyli posłów-adwersarzy. Nad wszystkimi górowali "moderator" (świadomie w cudzysłowie, bo to nie była moderacja) i strażnik dzwonka. Prowadzenie w stylu wczesnych szkoleń dla sprzedawców Amwaya, ale na plus niezłe tempo. Plus także dla Grzegorza Furgo, że podjął współzawodnictwo. Czy posłowie PO odważą się na debatę z Horałą? Czy ktoś z nich może wygrać z Horałą?
Cała debata, bez skrótów i montażu:
https://www.youtube.com/watch?v=RtDEETaMwwQ
M. Horała vs G. Furgo: "Czy demokracja w Polsce jest zagrożona" Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
