Między tradycją a nowoczesnością. Krakowscy rzeźbiarze w Gdańsku
Marta Sarnowska
"Transfer" to zbiorowa wystawa ponad trzydziestu artystów, związanych z Akademią Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Zaprezentowano rzeźby pedagogów i doktorantów uczelni, ujawniające różne postawy twórcze. Znaleźć można na niej prace starsze, z końca lat 80. i przełomu lat 80. i 90. oraz zupełnie nowe, powstałe w ostatnich latach, a nawet miesiącach. Pojawiły się tutaj zarówno formy tradycyjne, jak medale czy popiersia, jak również bardziej nowoczesne propozycje, wykonane w technice własnej o zawiłych formach i nie mniej skomplikowanych znaczeniach.
Ogromna przestrzeń Wielkiej Zbrojowni sprzyja ekspozycji wielkoformatowych prac, dając im niezbędną autonomię, a zarazem możliwość współistnienia z pozostałymi rzeźbami. Pierwsza praca, która przyciąga uwagę widza tuż przy wejściu to "Ślepcy" Krystyny Orzech. Ciężkie, spoczywające bezpośrednio na ziemi kule z "odnóżami" skierowanymi w różne strony przywołują na myśl obraz Breugela o tym samym tytule, ukazujący podążających za sobą niewidomych mężczyzn, wspierających się na kijach. Praca Krystyny Orzech to stalowe kule o fakturze kojarzącej się z oczami mozaikowymi, jakie występują u niektórych owadów. Każda z poszczególnych części takiego oka złożonego widzi tylko wąski fragment rzeczywistości, a wszystkie razem pozwalają na widzenie bardzo szerokie, ale nieostre. Z rzeźb wychodzą ponadto podłużne części o niesprecyzowanym kształcie, mogące być czymś w rodzaju czujek, czy ssawek, badających świat zewnętrzny lub analogią dla lasek, na których wspierają się "Ślepcy" z XVI-wiecznego obrazu.
Na uwagę zasługują z pewnością także prace Iwony Demko, wyróżniające się nie tylko ze względu na wyraziste barwy i nietypowe formy oraz materiały, ale przede wszystkim z uwagi na przekaz ideologiczny. Artystka zaprezentowała "Różowy kwadrat na białym tle. Dla kobiet, które kochają swoją płeć" oraz "Dzielną Dziewicę". W pierwszej z prac Demko podjęła zaczepny dialog z tradycją. Odwołując się do "Czarnego kwadratu na białym tle" Kazimierza Malewicza i jego teorii supremacji, stworzyła "Manifest Supremacji Kobiecości", w którym oznajmiła, że "Oto nastąpił czas dla kobiety i świata widzianego jej oczami". Prezentowana w Gdańsku wersja "dla kobiet, które kochają swoją płeć" to jedna z wielu propozycji z cyklu "Różowy kwadrat na białym tle". Opatrzona dodatkowo cytatem Luce Irigary, ikony filozofii feministycznej, staje się bardzo mocnym w wyrazie manifestem na cześć kobiecości.
Druga z prezentowanych prac Iwony Demko to hołd dla św. Wilgefortis, czczonej od poł. XV do poł. XIX wieku świętej dziewicy, która została ukarana ukrzyżowaniem za odmowę wyjścia za mąż. Podobnie jak "Różowy kwadrat…" wykonana jest w technice własnej, dalekiej od tradycyjnych twardych materiałów rzeźbiarskich jak kamień czy drewno. Oddaje ona miękkość i delikatność kobiecości, której atrybuty są tutaj mocno podkreślone, podczas gdy cechy męskie (np. broda, która miała wyrosnąć św. Wilgefortis, żeby odstraszyć potencjalnych kandydatów na męża) zostały tutaj całkowicie zignorowane. Ciało pozbawione twarzy, zawieszone w pozie ukrzyżowania i otoczone mandorlą staje się swoistym ołtarzem. Legendarna święta wydaje się być tutaj tylko pretekstem do oddania hołdu kobiecości samej w sobie.
Bardziej stonowana w formie, lecz równie bogata w znaczenia metaforyczne jest praca Marcina Smosny, przedstawiciela młodszego pokolenia, obecnie doktoranta krakowskiej ASP. "Wewnętrzny spór" to rzeźba z gipsu akrylowego, ukazująca męską głowę wspartą na dwuczęściowej formie z odciśniętymi palcami dłoni. Spokój twarzy o zamkniętych oczach kontrastuje z ekspresyjną częścią, na której spoczywa głowa. Pęknięty w połowie tors ze żłobieniami rozdzierającymi go w dwóch przeciwstawnych kierunkach symbolizuje tytułowy "wewnętrzny spór".
Nie sposób odnieść się do wszystkich prac, zaprezentowanych na wystawie, ale z pewnością godna uwagi jest rzeźba-bomba nie stroniącego od eksperymentów Józefa Sękowskiego. "Testament rzeźbiarzy" przedstawia prostokątną skrzynię przewiązaną drutem, z wystającymi przewodami elektrycznymi i opatrzoną tabliczką z instrukcją obsługi. To niepozbawiona dowcipu i auto dystansu praca, która swoim polem rażenia ma objąć pole sztuki.
Wystawa prezentuje szeroki przekrój postaw przedstawicieli krakowskiego środowiska akademickiego, związanego z wydziałem rzeźby. Pośród zaprezentowanych prac zdecydowanie dominuje geometryzacja i abstrakcja, rzadziej pojawiają się przedstawienia figuratywne. Wiele z nich, poza ekspresyjną grą z przestrzenią, jest swego rodzaju nośnikiem znaczeń i idei, stając się wyrazem pozaartystycznej, a bardziej ogólnoludzkiej refleksji, jak np. praca Magdaleny Cisło pt.: "O przezwyciężaniu cierpienia – o twórczej sile nadziei, forma III/V", czy "Re-wizje" Jana Tutaj. Są też prace, które wydają się pozostawać raczej majstersztykiem formalnym, które poprzez swoje niezwykłe, fantazyjne kształty, wchodzą w dynamiczne relacje z przestrzenią. Pomimo tak dużej liczby zaprezentowanych rzeźb i różnorakich postaw artystycznych, wystawa tworzy bardzo spójną całość, stanowiącą przekrojowy wgląd w aktualny stan rzeźby krakowskiej.
https://www.youtube.com/watch?v=fsg1Bjlbgs8
Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Transfer, Akademia Sztuk Pięknych, Zbrojownia Sztuki, 30.04-22.05.2016 r.