Annuszka jeszcze nie wie, że niedługo rozleje olej słonecznikowy. Nie wie nawet, że ma jakiś olej kupić.
Czytaj wszystkie Szopki świętojańskie
Salon warszawsko-krakowski
Soterny, donperiniony, trufle, smardze, przegrzebki i fułagrasy oraz inne podroby dostarczane w trybie ciągłym przez Atelier Amaro. Co jakiś czas danie specjalne – a to pies na słodko, a to smok z Komodo. Są wszyscy walczący o polski teatr.
Dyrektor I
Porozmawiajmy o bolesnej sprawie, czyli o finansach w teatrze.
Reżyser/reżyserka I
No cóż, temat to rzeczywiście bolesny. Ja nie zaczynam rozmowy poniżej 20 kawałków za wznowienie spektaklu na jakiś tam festiwalik. Ktoś ma podobne bóle?
Reżyser/reżyserka II
Musi być dla mnie i dla mego hotel minimum pięciogwiazdkowy – potem zobaczymy.
Reżyser/reżyserka III
Obudźcie mnie, jak będziecie przy stówce za premierę.
Juror/Recenzent I
5 dych za selekcjonowanie tego, co ciągle selekcjonuję, to minimum. Nie muszę tutaj nic tworzyć, wpadam na chwilę, inkasuję śmiało, a tajemnice firmowe, niewygodne i skandaliczne, chowam głęboko – taki układ. Wieśniacy płacą chętnie, bo chcą mieć nazwisko i słitfocie zrobić ze mną pragną. Czy mogę im tego odmówić? Nieludzkie by to było!
Juror/Recenzent II
Wszystkich znam, ze wszystkimi jestem na Ty, więc jestem obiektywny i niezależny. Tutaj nominacja, tutaj selekcja, tutaj podpowiem, tam zasugeruję, gdzieś wybiorę, indziej obrzydzę i wszystko opiszę jak trzeba i komu trzeba – ech, kocham polski teatr!
Offowiec
A dacie mi chociaż 5 tysięcy na cały spektakl z reżyserią, scenariuszem, scenografią i kilkoma aktorami?
Dramaturg
A kto to k… jest? Won mi z tym dziadem. Jeszcze mi tu lewackie korzenie moje obudzi i o jakiejś misji będzie p…
Reżyser/reżyserka I
Won stąd k*** niemyto! Jeszcze nam interesy popsujesz.
Oj naiwny, naiwny, naiwny
A czy wy wstydu nie macie? Za te wasze bachanalia płacą polaki-szaraki, bo to z ich podatków wszystko się bierze, a nie bogaczy, którzy nie płacą. Wróćcie do źródeł, zacznijcie się komunikować z ludźmi, niech wasz teatr będzie po coś, a nie pawia przemarszem jedynie…
Zaległa kłopotliwa cisza, bo to wcale nie zembrzuski był. Nadszedł ten moment, w którym autor doszedł do wniosku, że jeśli natychmiast nie zrobi porządku, pozwoli nadal mówić niepożądanym postaciom i pociągnie wątek prawdy dalej, to będzie miał tak przej***, że go do teatru nie wpuszczą byle jakiego i w ogóle będzie słabo, towarzysko także, więc walkę o teatr postanowił przełożyć na termin późniejszy, nieokreślony a samemu wejść do mainstreamu.
Salon w drodze z Pomorza do Warszawy
Taki nietypowy salon, bo jakby podwójny – rezydenci jedną nogą w jednym mieście a drugą w innym. Wszyscy jedzą w kółko pierniki, przez co artykulacja niewyraźna.
Urzędniczka
Panie czas konkurs zrobić, by teatry połączyć, kulturę skonsolidować i jedną panią sensownie ulokować…
Urzędnik wielki i polityczny
Powiadasz Grażynkę wierną? … no dobrze - ja też mam kandydata dobrego na dyrektora medialnego, celebryckiego. Zróbta konkurs, ja dzwonię do mojego faworyta, niech się chłopak szykuje.
Urzędnik mało urzędniczy
A jaki ma być nasz teatr? Jaki program, jakie cele?
Urzędnik wielki i polityczny
Kochany - ja nie chodzę do teatru, od tego jest Misiu, co to naszym jest kaowcem. Ja tylko załatwiam posady.
To mówiąc przeżegnał się kilka razy a wzrok zwrócił dziękująco ku górze.
Urzędnik zwany Misiem
No… ten… teges… No...
Urzędnik mało urzędniczy
Mamy zwycięzcę konkursu!
Urzędnik wielki i polityczny
Co tak szybko – przed chwilą rozmawialiśmy o zrobieniu konkursu a tutaj już wyniki?
Urzędnik mało urzędniczy
No tak, ale jesteśmy w teatrze i to w Szopce na dodatek, tutaj czas inaczej płynie… Panie - mamy kandydata świetnego, wygrał w cuglach rzec by można – zebrał wszystkie głosy prócz mojego, bo ja oddałem go na Waszego, ale trudno mi było…
Urzędnik wielki i polityczny
Co? Mój nie wygrał??? Jak to k… możliwe???
Urzędnik mało urzędniczy
Panie, ta ich aplikacja – bo to w parze z jedną teatrolożką z Gdańska złożyli, to miód i malina! A w komisji autorytety co się znają i uczciwe są…
Urzędnik wielki i polityczny
Autorytety? Uczciwe? Pogięło was? I co? Znowu mam po was sprzątać? Unieważnić konkurs, ale już!
Przeżegnał się kilka razy i wzrok pt. „Panie wybacz” skierował ku górze. Skończyły się pierniki, atmosfera gęstnieje…
Pomysły, pomysły – szybko!
Pojawia się deus ex machina postać niepasująca trochę.
Annuszka
To jaki mam olej kupić, bo zapomniałam?
Urzędnik wielki i polityczny
A ta czego tutaj? A kysz, a kysz!
Wypychają zagubioną w przestrzeni literackiej dziewczynę.
Urzędniczka
Jest afera. Za przegranym zwycięzcą konkursu stanęła cała teatralna Polska. Ślą protesty, listy poparcia a komedianci się zorganizowali i zbierają podpisy pod petycją po całym mieście. Wszystko zaczęło się od jakiegoś wpisu na Facebooku, grupę poparcia założyli.
Urzędnik wielki i polityczny
A co ty na to?
Urzędniczka
Ja też założyłam grupę na Facebooku! Grupę poparcia dla Ciebie i twej odwagi o mój wielki i niepowtarzalny!
Urzędnik mało urzędniczy
Może jeszcze w godzinach pracy co?
Urzędniczka
Z bezcenną satysfakcją na twarzy
Za kogo ty mnie masz!
Urzędnik wielki i polityczny
Zuch dziewucha. Jak tam media?
Koszerna milczy – poszłam po linii partyjnej. „Świeżynki” fikają, kilka artów trzymają w zamrażarce, ale im luźno coś napomknęłam, że reklamy można w różnych miejscach zamieszczać, niekoniecznie tam, gdzie ludzie szukają…
Urzędnik wielki i polityczny
Jak ja cię uwielbiam nienawidzić, zawsze będziesz po mojej stronie, zawsze!
--
Urzędnik wielki i polityczny
Byłem u Ministry
Urzędniczka
I co, niepowtarzalny?
Urzędnik wielki i polityczny
Trochę słabo. Jednego mi zablokowała i grajkami nie ma kto rządzić a na kandydatce teatralnej pręgi takie porobiła, że aż mi się głupio zrobiło. Coś tam powiedziała, zasugerowała, że po może być na rok…
Urzędnik zwany Misiem
Jak na rok? Przecież kadencja trwa 4 lata a wybory będą jesienią…
Urzędnik wielki i polityczny
Pełniący obowiązki. Z kim ja pracuję?
Wzrok pytający i proszący w górę.
No to damy po dotychczasowemu zastępcy, pewnie łyknie jak pelikan. Odczekamy, poczekamy na wyniki wyborów, może trzeba będzie zacząć się na dudach uczyć grać i w odpowiednim momencie Grażynkę postawimy. Pasi?
Urzędniczka
Jesteś niepowtarzalny.
Urzędnik wielki i polityczny
Uśmiechając się do lusterka
No i co? Ja nie załatwię? Ja nie załatwię? Ze szpitalem też było ciężko, ale dałem radę. Nie ma ch… we wsi?
Wszyscy uczestnicy tej sceny razem głośno przeraźliwie. Widać, że wyćwiczone.
Nie ma – nie ma – nie ma ch… we wsi!
Tymczasem na jakiejś wyspie
Cisza, choć niektórym wydaje się, że nieprzerwanie trwa ostrzał artyleryjski. W okopach Świętej Dwójcy nadzwyczajne poruszenie, jakby ostatnia kampania się zaczęła.
On
Z wielkim trudem dostarcza pocisk do działa, widać że sił już brakuje.
Jest przeciwpancerny.
Ona
Skupiona na współrzędnych, celuje gdzieś tam za lasem, przykłada pochodnię do działa i mezzosopranem.
Evviva l'arte!
Huk straszny, ale hałas jakby do środka, tak że naprawdę nikt nie słyszał. Pocisk nie doleciał do zalesia, zatańczył po drodze i opadł sflaczale.
Najdroższy, znowu ten sam układ – co zrobić?
On
Jedyna – wyrzuć tych ignorantów odpowiedzialnych za balistykę!
Ona
Rozgląda się dokoła nerwowo i wielokrotnie.
Ukochany – nikogo już nie ma – wyrzuciłam już wszystkich, których mogłam, a reszta sama się wyrzuciła! Co czynić, mów nieśmiertelny!
On
Milczy zajęty pisaniem dziennika vel bloga i tłumaczeniem dlaczego znowu osiągnął sukces i dlaczego tego nikt nie rozumie, choć wszyscy udają, że rozumieją.
Ona
Jedyny! Co ja widzę? To chyba las do nas idzie! Spełnia się przepowiednia okrutna – co czynić Nieomylny?
On
Oderwał się od dziejopisania i spojrzał na pole.
Kochana - to złudzenie zwane Dniem świstaka. Żaden las nie idzie, chociaż, poczekaj najmilejsza…
Bierze lunetę i przygląda się długo i uważnie.
Las może i szedł, ale stoi teraz w miejscu… ale za lasem jakieś ruchy, czekaj, czekaj – widzę jakiegoś dziwnego robaka latającego. Rzadki to stwór, bo świeci… d***. Tak kochana, zadnią częścią ciała promieniuje jakimś światłem dziwnym, dawno nie widzianym w tych okolicach ten nasz prześladowca.
Annuszka
Jak zwykle deus ex machina
To jaki olej mam kupić?
Ona
Olej? Lepsza oliwa z oliwek, ekstra virgin oczywiście.
On
Słonecznikowy oczywiście.
Ona
Ale o co chodzi? Ani trochę nie kumam o co chodzi kaman – olej? Dlaczego nie oliwa?
On
Nieważne, długo by tłumaczyć, a czas nam się kurczy dramatycznie.
Annuszka, sylabizując sło-ne-czni-ko-wy, schodzi ze sceny.
Ona
Co czynić w takim razie?
On
Zmienimy taktykę. Puścimy drona na tego robaka przerażającego.
Obrońcy okopów Świętej Dwójcy wyciągnęli drona, On nałożył hełm i włączył aparaturę naprowadzającą.
Ona
Kochany – może jakąś muzę zapuścić?
On
Va Pensiero, jedyna…
Ona
Och nie, przecież…
On
Tak, to może być koniec…
Wypuszcza drona, który dociera do robaka świecącego i już ma wystrzelić torpedę w kierunku tego zwierza szlachetnego…
Ona
Kochany – posłaniec przybył, mówi, że to pilne…
On
Zatrzymał drona i otworzył kopertę. Szelmowski, a może i lisi uśmiech pojawił się na twarzy wojownika.
Wiesz co to, kochana?
Ona
Nie wiem, kochany, nie katuj mnie zwłoką śmiertelną, mów najdroższy, będę spijała każde słowo z twych ust , tylko pospiesz.
On
Mamy kontrakt na następne cztery lata!
On i Ona rzucili się sobie w ramiona, dron pozbawiony kierowcy pomrugał do latającego robaka, po czym oba lotniki przeleciały nad zakochaną parą i wypuściły z siebie serpentyny białego dymu ozdobnego, takiego jak na manewrach lotniczych.
Salon południowego Bałtyku, czyli centrum galaktyki. Część I: Gala
Prowadzący - szczupły kurde zawstydzająco, okularki wyszukane, ale to jedyne, co pozytywne, przynajmniej w czasie Gali. Prowadząca – znudzona, wydaje się jej, że jest śmieszna, ale jest w tym odosobniona. Prowadzenie jest, mówiąc językiem wodzirejów, gówniane. Wpadki, brak przygotowania, wchodzenie w słowo, wyścigi na nieśmieszne dowcipy, wiejska nonszalancja i jeszcze kilka siar, ale oczywiście wszyscy klaszczą. Co z tymi ludźmi, na co dzień przecież sensownymi, dzieje się na scenie? Tego nie wie nikt…
Prowadzący
Gówno wszystkich łączy, jak się okazuje!
Wiwaty, oklaski, szał – brakuje tylko stroboskopów.
Prowadząca
Wielu łączy, powiedzmy, wielu. A czy państwo wiecie, że największa miłość może się w g… obrócić?
https://www.youtube.com/watch?v=kxMiZNGcYe8
Fragment spektaklu "Odlot" Teatru Miniatura Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Wiwaty, oklaski. Numer Pierwszy Metropolitalny przygląda im się z boku z zazdrością, bo para ukradła mu show i wyjątkowo on nie jest w centrum uwagi. Z jego twarzy można dość łatwo wyczytać pytanie: Skąd oni wzięli takie zioło? Wykazując się głębokim humanitaryzmem i miłosierdziem pominięto zapowiedzi Prowadzących, stąd może powstać wrażenie chaosu, jakby postaci szły luzem, bez porządku, zapowiedzi i fanfar.
Autorytet I
Do teatru to może Schaubiene, Odeon czy Londyn i Awiniony. U nas jest jak jest – nie wypowiadam się oczywiście, bo wiadomo, nie wypada – wszak autorytetem jestem. Nagrody? Oczywiście uważam, że nagrody powinni dostawać ci, z którymi chodziło się do szkoły. Poziom artystyczny? Zostawmy takie rozważania plebsowi.
Autorytet Soli Deo x 33 w samo południe
Dlaczego teraz, akurat w tę rocznicę urodzin? Słuchałem dużo TSA i przy „51” wiedziałem już, kiedy to zrobię. Zapraszam wszystkich na „Katharsis” – oczyśćcie się bracia i siostry z przesądów - vos estis lux mundi i et in arcadia ego. (i jeszcze to warto)
Najsłynniejszy
Tak, on też tam jest. A jak wrócicie z łódki to zapraszam na „Libację”.
Arcy
A dla mnie znajdzie się miejsce?
Najsłynniejszy i Soli Deo 51
OK Sław, dostaniesz lożę, ale pod warunkiem, że zaśpiewasz coś prawdziwego…
Arcy
No dobra, skoro nalegacie…
https://www.youtube.com/watch?v=zCTsAHwLu7M
Fragment spektaklu "Odlot" w Teatrze Miniatura Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Arcy skończył, przybił „piątkę” z przyjaciółmi i zasiadł na eksponowanym miejscu.
Akademiczka I
Nie wiem skąd moja obecność tutaj – to chyba nadmierne wyróżnienie. Że mam zostać szefową teatrologii a do teatru rzadko chodzę i średnio lubię? A dziwicie się? Podróże zdecydowanie ciekawsze.
Autorytet na emeryturze
Gwiżdżąc na nutę „Wesołe jest życie staruszka”.
A ja gwiżdżę na to wszystko. Jestem na pięknej emeryturze + pensja na uczelni – żyć, nie umierać. A wy się tutaj kotłujcie i bijcie w przegranych bitwach – życie jest gdzie indziej.
Tym razem zagwizdał „Born to be wild”. Na ten sygnał nagle nastąpiło wyciemnienie i po chwili bohater fragmentu siedział na ogromnym harleyu, którym odjechał po kolejnym wyciemnieniu.
Аннушка масло уже купила, причем не только купила, но и пролила
Akademiczka II
Rozważnie stąpająca, jak na żonę Lwa Temidy i księcia w jednej osobie przystało.
Należało się szefowi – pracowity jak żaden z was. Gdyby jeszcze tak odważny jak pracowity był… A tak swoją drogą – może pogadamy o lokalnych konkursach, hę?
Buczenie nawet nie zdążyło się rozbuczeć, gdy nastąpiło kolejne wyciemnienie, po którym nastąpiła przerwa gastronomiczna a dla tych, którym nie chciało się wstawać, puszczono wideo z wydarzenia teatralnego sezonu.
https://www.youtube.com/watch?v=tsuC1tphZRg
Fragment spektaklu "Odlot" w Teatrze Miniatura Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Wszyscy powrócili na swoje miejsca.
Akademiczka Autorytetka na emeryturze
Wchodzi dziarsko na scenę. W dłoniach nierozstawalne kije do nordic walking.
Spóźniłam się trochę, miałam wejść zaraz za chłopakiem z Chyloni – przepraszam. Ja chciałam tylko powiedzieć, że wszyscy jesteśmy przestępcami.
Cisza sparaliżowała wszystkich, łącznie z odpowiedzialnymi za nagłośnienie i światło.
Akademiczka Autorytetka aktywna
Wiem, mogłam zrobić więcej, gdy byłam dyrektorką Instytutu, ale teraz już na bank No Pasaram!
Akademiczka na dobrej drodze do Autorytetki, ale trzeba więcej ujawnień
Po co są w wolnym państwie intelektualiści? Są po to, żeby krytykować polityczną władzę. Są od tego, żeby władza nie czuła się komfortowo. Tylko ten brak komfortu wymusza na politycznej władzy odpowiedzialność. (więcej)
Mimo że wszyscy zamarli, nastąpiły efekty specjalne, a światło prawie tak dobre jak w „Portrecie damy”. Wybuchy, dymy, siarki zapach. Na scenę wjeżdża na rowerze wielka nadzieja inteligentów i miętkich ludzi.
Salon południowego Bałtyku, czyli centrum galaktyki. Część II: Teatr magiczny
Messer
Witajcie, witajcie. Byłem na Szopce w Miniaturze i tak mi się spodobało, że przyjąłem zaproszenie autora na poprowadzenie finału. Czuję się zaszczycony i postaram się sprostać wyzwaniu.
Annuszka
Wchodzi na scenę z płaczem
Rozlałam olej… Nie chciałam, przepraszam
Messer
W oryginale to tak leci: Аннушка уже разлила масло. Brawa dla Annuszki i...
Brawa jak na standing ovation w trójmiejskich teatrach jak nagle wybuchły, tak umarły.
Głowy!
Na scenę wtoczyła się świeżo ucięta, męska głowa.
Pytacie skąd ten koncept? Ano w moim mieście wystawiono pewną sztuczkę w teatrze, który myślę połączyć z innym teatrem.
Najsłynniejszy
Klękając.
Panie, bo Twoje jest królestwo...
Messer
Ner, spoko, nie przy ludziach...
Spogląda władczo po wypełnionym po brzegi variete.
To jest wieczór magiczny. Spełnię dziś każde życzenie, byle nie komercyjne. W ten wieczór możecie odkupić swe winy i stać się lepsi. Tylko jedno życzenie, ale za to każdego uszczęśliwię!
Guru niegdyś teatralny dziś kuchenny
Nie chcę już być dyrektorem teatru i chcę zjeść wszystko, co da się zjeść.
Messer
Kochany - to są dwa życzenia. Musisz wybrać.
Sekundy waliły jak kiedyś w „Milionerach". Na twarzy cierpiącego na trud wyboru widać było heroiczną walkę.
Guru
Chcę zjeść wszystkie potrawy świata!
Messer
Tak się stanie!
Fanfary, fajerwerki i końskie rżenie nie panujących nad wydawanym dźwiękiem widzów. Tak już przy wszystkich pozostałych. Do końca w skróconej wersji spełnione życzenia.
Recenzent teatralny I - Chcę być uczciwy.
Recenzent teatralny II - Nie chcę już pisać recenzji, nie oglądając spektaklu.
Autorytet(y) - Chcę być odważny, śmiało zabierając głos w trudnych sprawach.
Pracownicy instytucji kultury - Chcemy pracować więcej i poświęcać się swojej pracy dla dobra kultury pomorskiej.
Juror/Recenzent I - Chcę zdobyć odwagę, by mówić prawdę.
Główny rozgrywający - Już nie będę donosić i kontrolować.
On i Ona - Chcemy zacząć szanować ludzi o innym zdaniu.
Reżyser/reżyserka I - Chcę wrócić do offu i odzyskać radość z tworzenia jak Friedrich Monroe
Tancerz - Niech znikną wszystkie łóżka!
Właściwie prawie wszyscy - chcemy naprawić swoje błędy.
Messer
I tak się stanie! A teraz zabawmy się!
Magiczny wodzirej z niedalekiego miasta pstryknął palcami i ustało końskie rżenie a z nim zniknęła ze wszystkich garderoba i bielizna.
Mamy Noc Świętojańską!
Nie wypada opisywać dokładnie, co się naprawdę stało. Imprezy u Freddiego Mercury'ego i spotkania BDSM to nic w porównaniu z tym, co wydarzyło się tej nocy w okolicach Teatru. Impreza trwała do białego rana i przyniosła nieoczekiwane rozwiązania, o których już niebawem...
Od Autora
Wszystkie postaci są fikcyjne i wszelkie podobieństwo do osób lub faktów zaistniałych w rzeczywistości jest niezamierzone, co oczywiście każdy inteligentny czytelnik zrozumiał i wyczuł. Zalecane czytanie w nocy przy zgaszonym świetle albo wyłączonym komputerze. Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się.
--
Playlista: Odlot. Szopka pomorska za rok 2014