Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




8.06 Przystanek Wagabundy - Cała nieprawda o Indiach

Opublikowano: 04.06.2015r.

Przygotujcie się na dwie godzinne prelekcje pełne niesamowitych wrażeń!

Termin: 8.06.2015, godz. 19.30

Miejsce: Blues Club

Bilety: wstęp wolny

FB

Styczeń. Środek zimy. Ale w Indiach przecież jest ciepło, zwłaszcza pośrodku a na pewno na południu. Prawda?
Jest strasznie niebezpiecznie, więc zaraz po przyjeździe musimy kupić gaz pieprzowy. Jest konserwatywnie, więc łokcie ukryte, kolana zasłonięte, głowa pod kocem. Prawda?
Zarazki, bakterie i komary roznoszące malarię, więc musimy zaszczepić się na wszystko, co możliwe. A zwłaszcza na to. co niemożliwe.
Nie pijemy alkoholu z nieznajomymi, bo z takimi to nigdy nie wiadomo.
Nie jeździmy na motorach z facetami, których poznałyśmy wczoraj, bo tak postępują racjonalni ludzie. Prawda?
A już z całą pewnością nie moczymy stóp w sadzawkach.
Tak serio to jest zamach terrorystyczny w Bombaju w dniu naszego przyjazdu. Więc na 100 % nie lecimy! Prawda? Nieprawda.

Opowiedzą: Marta Boińska i Ola Gu

Jako że Ola i Marta, zafascynowane kulturą Indii, w swoim opisie mogą być nieobiektywne, zaprosiliśmy dwójkę dodatkowych prelegentów: Magdę i Kubę Hubert, którzy byli w Indiach w tym samym czasie, ale mieli nieco odmienne przygody. Oto ich opis podróży:

Indie - czyli o szczęściu Kolumba...
Widzisz Indie jako kolorowy kraj, pachnący przyprawami, pełny ciekawych ludzi? Sorry... nic z tego.
Czeka Cię smród, przytłaczające ubóstwo, tabuny żebraków i naciągaczy. Z niezapomnianych przygód pozostają jedynie te żołądkowe. Pociągi zagubione w czasoprzestrzeni. Jedno jest pewne - czeka Was wiele niespodzianek - nie wszystkie będą pozytywne. Indie można pokochać albo znienawidzić. Ja więc w przeciwieństwie do moich drogich koleżanek uważam, że Kolumb był ogromnym szczęściarzem - zamiast do Indii dopłynął do zupełnie innego wybrzeża...