Wybierz krawat!
Zbigniew Radosław Szymański
Powiesić chciał się dziś chłop w stodole,
bo mu komornik traktor odebrał.
Pętlę niechlujnie splótł (jak swą dolę),
odpadł od stryczka, połamał żebra.
Jak jemu pomóc?- Myśl dość pokrętna
w programie: „Herbata, czy też kawa”-
PSL wskazał na prezydenta
tego, co umie zawiązać krawat.
PIS też zwis męski w studio pokazał.
A designe jaki! - Prezes dmie w Dudy-
Twardy jest nasz kandydat jak bazalt,
unika ze wstrętem Ruskiej Budy.
Twój Ruch się raczej brzydzi krawatem,
bo niepotrzebnie ściskałby gardło,
gdy ich kandydat nas destylatem
ugości ze swej firmy za darmo.
Korwin krawatem także się brzydzi.
Z twarzową muszką się afiszuje.
Siebie to bardziej na tronie widzi,
lecz żyrandola też popilnuje.
Miller źle zaczął, a kończy mądrze.
Po świecie się z kandydatką snuje,
która krawatów wprawdzie nie wiąże,
lecz a jaką gracją je rozwiązuje.
Ciut seksistowsko brzmi wers poprzedni,
lecz do dam pałam oskomą wielką,
i głos nań oddam- nie będę wredny,
gdy mój zawiążę guzik z pętelką.
Ten, co się ostał z niesłusznych czasów,
gdy koniec z końcem wiązał przed pierwszym.
Z co związać, nie mam dziś ambarasu,
bo dobrze płacą za głupi wierszyk.
A Kukiz - sądzi co o krawatach,
wszak wiemy, że: „Ten w skórze to drań”.
Lecz, że z bliskiego mojemu świata,
a niech tam- fuck you!- Głos oddam nań.
A ten, co żyrandola pilnował
przez pięć lat nudnych jak jego krawat?
Choć z „bulem” chętnie bym nań głosował,
za nowe ortograficzne prawa.
Co wybrać: krawat, muszkę czy skórę,
destylat ? Możliwości tak wiele.
A może wspólnie prezydenturę
niech pełnią będzie chociaż weselej.
Ten wierszyk żartem. Wybory toże.
Tyle wyborco tobie zostało,
że krawat sobie założyć możesz
i na gałęzi huśtać się śmiało.
A skąd rusycyzm w poprzedniej strofie?
Stąd, że nie liczą głosów Chińczycy,
lecz się serwery znajdują w Moskwie
i osobiście Putin je liczy.
Wybory farsą, z wyborców jaja.
Za wiersz nie płacą i słabe brawa.
Wyborco może tak wybierz jak ja,
i chłop w stodole. Wybierzmy krawat!