Instrukcja nakazuje wszystkim autorom książek dla dzieci unikania słów związanych ze świniami i wieprzowiną. Wszystko po to, żeby nie obrazić uczuć religijnych muzułmanów i żydów. O nowych wytycznych poinformował w trakcie dyskusji w BBC na temat wolnej prasy dziennikarz Jim Naughtie, mąż pisarki Eleanor Updale.
„Kompletnym nonsensem” propozycję wydawnictwa nazwał poseł Partii Pracy Khalid Mahmood, który sam jest muzułmaninem. Dodał też, że przesada w tych kwestiach powoduje, że cała poważna dyskusja na tematy współżycia wyznawców różnych religii, zmienia się w farsę.
Oxford University press broni swoich wytycznych i tłumaczy, że dzięki tego typu zaleceniom mogą oni dotrzeć do możliwie najszerszego grona odbiorców. A przez to, że sprzedaje swoje książki w 150 krajach stara się uwzględniać kulturową różnorodność.
Po ukazaniu się informacji w mediach, wydawnictwo Oxford University Press zostało oskarżone o polityczną poprawność, która przekroczyła granice rozsądku.
Dla oodania charakteru pomysłu OUP podajemy na przystawkę: "Hotel Zacisze"