Być może na wielu poprzednich festiwalach szekspirowskich propozycja Wielkiego Teatru Lalek z St. Petersburga stanowiłaby tzw. „mocny środek”, ale na tegorocznym to z pewnością co najmniej brązowy medal, a mistrzostwa przecież jeszcze się nie skończyły. Tegoroczny Festiwal jest na pewno słabszy, ale chyba nie tylko dlatego tak wysoko należy ocenić propozycję zawodowych aktorów i studentów z dawnego Leningradu. Kilkanaście etiud na podstawie wybranych scen lub motywów z kilku najsłynniejszych dramatów Nieśmiertelnego czaruje wyobraźnią i energią pamiętną tylko z przedstawień jekaterynburskiej kamandy Kolady. Rosyjskie, śmiałe mieszanie estetyk, balansujące na pograniczu kiczu zderzenia i nieprzeciętne przygotowanie warsztatowe były podstawą do niezapomnianych wariacji na temat chusty Desdemony, zazdrości czy Hamleta-w pięć minut poznaliśmy całą historię, którą Bułgarzy na otwarcie rozgadali na 3:45. Mistrzostwo absolutne to Pułapka na myszy, Śmierć Ofelii i kończący Kupiec wenecki. Świat piotrogrodzian to koktajl Jezus Maryja, w którym miesza się muzyka spaghetti z ariami operowymi, „Firestarter” Prodigy z dixielandowym jazzem i czym tam jeszcze panie sobie wymyślisz i zamarzysz.
Nie było wulgaryzmów i przekroczeń, a jednak na pewno był to wielki teatr. Momentami naiwny, ale w przeważającej części nawiązujący do bazowych założeń wspólnotowych. Teatr, który otwiera widzowi wiele komnat – dla zaawansowanych szekspirantów to prawdziwe bachanalia dygresji. Ogromny ładunek pozytywnych emocji i nie wstydźmy się zachwytu nad propozycją "nienowoczesną" i nieprzekroczeniową. Po raz pierwszy od dłuższego czasu po wyjściu z teatru chciało mi się tańczyć, a nie skakać na sznur. Bolszoje spasiba mołodcy!
https://www.youtube.com/watch?v=xcnVSqVERms
Szekspir Laboratorium (Rosja) na XVIII Festiwalu Szekspirowskim Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.