Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Edyta Maksymowicz o sytuacji Polaków na Litwie

Opublikowano: 04.09.2014r.

Zapraszamy do lektury obszernego i ciekawego wywiadu Radia wnet.pl z dziennikarką, Edytą Maksymowicz, o współczesnej kondycji Polski i Polaków na Litwie.

Dominik Wilczewski: Rozpoczyna się druga kadencja prezydent Dalii Grybauskaitė. Będą zmiany czy raczej możemy spodziewać się kontynuacji dotychczasowej polityki?

Edyta Maksymowicz: Często w systemie dwukadencyjnym politycy zmieniają swoje poglądy. Nie będąc pod pręgierzem aktualnych sondaży, mogą sobie pozwolić na decyzje, których celem nie jest podnoszenie słupków poparcia, ale dobro wspólne. Politolodzy litewscy, szczególnie ci, którzy sprzyjają dobrym relacjom polsko-litewskim, liczą na zmiany w polityce pani prezydent. Niestety, nie podzielam ich optymizmu.

Dlaczego?

Wystarczy przytoczyć wydarzenia z lipca. "Dzień czarnej wstęgi", jak nazwano dzień, w którym nasz Sejm zdecydowaną większością głosów wypowiedział się przeciwko używaniu dwujęzycznych tablic z nazwami ulic i miejscowości, to bardzo smutna data w naszej najnowszej historii. Tego samego dnia pani prezydent na spotkaniu z korpusem dyplomatycznym potwierdziła kontynuację linii politycznej w stosunkach polsko-litewskich, zewnętrznych i wewnętrznych. "Nie damy się Polakom" - to hasło pani prezydent, które cofa Litwę cywilizacyjnie. Stosunek do mniejszości, w tym mniejszości narodowych, jest wyznacznikiem rozwoju społecznego. Pani prezydent chce zapisać się w pamięci elektoratu jako polityk zdecydowany, narodowy. Chce bronić Litwinów przed wszystkimi, nawet sprzymierzeńcami. To polityka zarządzania konfliktem, podsycanie niechęci, fobii, traum. Niestety, na Litwie to na razie polityka skuteczna…

Prezydent cieszy się ogromną popularnością w porównaniu z innymi politykami, ale też budzi skrajne emocje, także wśród Polaków na Litwie. Czy taki styl prezydentury to jest odpowiedź na jakieś zapotrzebowanie społeczne, czy Litwini potrzebują takiego rodzaju przywództwa?

Dalia Grybauskaitė zawsze chciała sprawiać wrażenie kobiety zdecydowanej, silnej. Stanowcze wypowiedzi zwiększały jej popularność, pani prezydent szybko spostrzegła, że Litwini chętnie tego słuchają, więc postanowiła kontynuować i wzmacniać radykalne wypowiedzi. Kiedyś nawet Rimvydas Valatka nazwał ten styl jako "przewodniczącej kołchozu", co oczywiście zostało źle odebrane, bo jednak tak nie powinno się mówić o prezydent. Ale co ciekawe, Litwini, którzy przez wiele lat byli dyskryminowani, teraz chętnie słuchają głosów, które dyskryminują innych. Dominuje populizm, gra się na niskich instynktach i to daje efekty. To trudne do pomyślenia w rozwiniętych demokracjach.

Czytaj całość: Radio wnet.pl

Edyta Maksymowicz – dziennikarka, autorka reportaży telewizyjnych i filmów dokumentalnych, ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim, współtworzyła (z Walentym Wojniłłą i Janem Wierbielem) Polski Ośrodek Informacji w Wilnie "InfoRum" – pierwsze i jedyne na Litwie polskie studio filmowo-telewizyjne, współautorka programów "Album Wileńskie" (w telewizji litewskiej) oraz "Wilnoteka" (w TVP Polonia), redaktor portalu Wilnoteka.lt