Po co to komu?
Zbigniew Radosław Szymański
Dom zbudowali,potem zburzyli.
Odys nie znajdzie na powrót domu.
Byli,umarli,choć wcześniej żyli.
Ktoś to opisał. Po co to komu?
Dąb zasadzili, potem wycięli
na deski trumny, gdy przyszedł pomór.
A wystarczyło, by spopielili
i rozsypali. Po co dąb komu?
Syna spłodzili, potem żegnali,
gdy z wojskiem wygnać szedł innych z domu.
Syn marnotrawny- zmarnotrawili
go generały. Po co syn komu?
Wiersz się napisał w natchnienia chwili
z rymem tak ciężkim jak ciężar łomu.
Nie przeczytawszy, go wyszydzili.
Poezja warta dziś mniej od złomu.
Puszkę po piwie w krzaki rzucili,
choć warta więcej od grubych tomów.
Puszkę, gdy pełna chętnie wypili
a pustka tomów- potrzebna komu?
Chyba potrzebna, bo wyznaczyli,
by wzniosłych w pustce poszukał tonów
i obdarował nagrodą Gdyni,
profesor bliskich jemu autorów.
Lecz, że z pustego się nie naleje
o czym nauczał Salomon konus,
więc z profesora Gdynia się śmieje,
że puste w pustkę leje bez sromu.