Budżet obywatelski: Pompowanie wyników w Gdyni

Opublikowano: 13.05.2014r.

Artykuł dra Marcina Gerwina, wybitnego specjalisty z zakresu budżetu obywatelskiego i, szerzej, problematyki demokracji partycypacyjnej.

W budżecie obywatelskim w Gdyni głos oddało już ponad 20 tysięcy mieszkańców, a do końca głosowania pozostał jeszcze tydzień. Wynik to imponujący, warto jednak przyjrzeć się temu, w jaki sposób został osiągnięty. W imię ułatwień dla mieszkańców zostały bowiem zmienione zasady głosowania – wcześniej, aby oddać głos, trzeba było podać imiona i nazwisko, adres zameldowania oraz numer PESEL. A to przecież niewiarygodny wysiłek i zbędna biurokracja. Teraz więc, jeżeli ktoś chce zagłosować w Gdyni, wystarczy, że poda jedynie numer PESEL.

Czy to nie wspaniale, że tak zadbano o mieszkańców? Dzięki temu pomysłodawcy projektów mogą chodzić teraz po ulicy, po parku lub po sklepach i prosić przypadkowo napotkanych ludzi o ich numer PESEL, by w ten sposób zwiększyć liczbę głosów oddanych na swoje projekty. Mieszkańcy dają im numery PESEL, gdyż nie uważają ich za wrażliwe dane osobowe. To nie numer telefonu, na który ktoś może zadzwonić z reklamą. Ten numer PESEL pomysłodawcy projektów wstukują potem na stronie internetowej miasta i szast prast – zagłosowała osoba, która nawet nie głosowała. To dopiero nazywa się innowacyjność! Frekwencja rośnie, pomysłodawcy się cieszą i wszystko idzie wspaniale. Pytanie tylko, czy na tym właśnie polega demokracja?

Dodatkową korzyścią dla pomysłodawców projektów jest to, że będą mogli skorzystać z tych numerów PESEL w następnej edycji budżetu obywatelskiego w Gdyni. Nie będą musieli prosić o nie mieszkańców, będą czekały gotowe na wykorzystanie. Cały pakiet, dzięki któremu będzie można poprzeć dowolny projekt..

Zapewne nie wszyscy pomysłodawcy projektów wpadli na to, że można zbierać numery PESEL od mieszkańców. Być może po prostu zgłosili swój pomysł i nie mają czasu lub możliwości, by go promować. Czy oznacza to, że ich projekt jest gorszy? Czy sens budżetu obywatelskiego polega na tym, że wygrywają najbardziej sprawni organizacyjnie?

Co wreszcie powinien zrobić w tej sytuacji prezydent Gdyni i radni? Jedyną rzeczą, jaka im pozostaje, by zachować twarz, jest przerwać głosowanie. Następnie zasady powinny zostać poprawione – metoda głosowania powinna zostać uszczelniona, jak w wyborach – i wtedy głosowanie powinno zostać przeprowadzone raz jeszcze. Inaczej jego wynik będzie po prostu farsą.

Marcin Gerwin

 

Źródło: www.sopockainicjatywa.org