Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Gdynia. Radni nie chcą spotkań prezydenta z mieszkańcami + lotnisko

Opublikowano: 27.02.2014r.

Po sesji Rady Miasta – radni nie chcą spotkań prezydenta z mieszkańcami, po raz kolejny o pasztecie z lotniska - informnuje w swojej relacji z sesji radny Marcin Horała.

 

1. Radni nie chcą spotkań prezydenta z mieszkańcami

Na dzisiejszej sesji rada miasta głosami klubów Samorządności Wojciecha Szczurka i Platformy Obywatelskiej radni odrzucili obywatelski projekt uchwały wprowadzającej stałe tryby konsultacji społecznych. Projekt ten był czwartym z kolej w ramach wspieranej przez PiS Gdyńskiej Ofensywy Obywatelskiej. W imieniu wnioskodawców projekt referowała p. Anna Korona. Projekt przewidywał m. in.:

a) Utworzenie bazy ekspertów społecznych przy radzie miasta Gdyni

Uchwała wprowadzała  możliwość zgłaszania przez organizacje społeczne ekspertów z dziedzin będących w obszarze zainteresowania rady miasta. Radni mogliby zasięgać opinii ekspertów przed głosowaniem projektów uchwał, lub eksperci z własnej inicjatywy mogliby tworzyć opinie, które byłyby przekazywane radnym. Eksperci mogliby również przedstawiać swoje opinie w trakcie sesji.

Udział ekspertów społecznych zapobiec miał skrzywieniu procesu uchwałodawczego w kierunku interesu biurokracji samorządowej – do którego może dochodzić w sytuacji, gdy jedyną stroną dysponującą wiedzą ekspercką w procesie powstawania uchwał są urzędnicy (zazwyczaj będący też autorami projektów, co wyklucza ich obiektywną ocenę)

b) Zobowiązanie prezydenta do organizacji spotkań otwartych z mieszkańcami

Od wielu lat nie odbyło się żadne otwarte spotkanie mieszkańców z prezydentem miasta, na którym każdy bez ograniczeń mógłby składać swoje wnioski i wyrażać opinię na temat funkcjonowania gdyńskiego samorządu. Takie bezpośrednie kontakty są ważne dla kształtowania polityki miasta i oddawania jej pod bezpośredni osąd obywateli. Uchwała zobowiązałaby prezydenta do organizacji takiego spotkania w każdej dzielnicy miasta przynajmniej raz w trakcie kadencji, oraz przedstawienia do wiadomości rady miasta wniosków i podjętych działań po każdym spotkaniu.

c) Zobowiązanie prezydenta do spotkań z konwentami okręgowymi

Konwenty okręgowe były zebraniami gromadzącymi radnych rad dzielnic i radnych miasta z terenu danego okręgu wyborczego do rady miasta, z udziałem prezydenta lub jego zastępców. Takie zebranie odbywane przynajmniej raz na rok pozwoliłoby na roboczą wymianę opinii i doświadczeń radnych wybieranych w sąsiednich dzielnicach, nawiązanie kontaktów między dzielnicami i przekazanie do władz miasta najważniejszych problemów zgłaszanych przez mieszkańców w dzielnicach.

Komentarz radnego Marcina Horały: „Dziwi, że projekt zwiększający uprawnienia obywateli i ich wpływ na samorząd jest odrzucany przez koalicję ugrupowań mających w nazwach słowa „samorządność” i „obywatelska”. Widać – z perspektywy wszystkich odrzuconych do tej pory projektów Gdyńskiej Ofensywy Obywatelskiej (popartych łącznie ponad 4 tys. podpisów gdynian) – że gdyńskie władze boją się i zwalczają samorządność obywateli. Odrzucono już między innymi propozycje zwiększenia uprawnień i środków rad dzielnic, wysłuchań publicznych w sprawie projektów uchwał, nagrywania i udostępniania obrad rady miasta, rejestracji i jawności indywidualnych głosowań radnych, zdecydowanie większego i bardziej przyjaznego mieszkańcom budżetu obywatelskiego. Niestety od szczytnych haseł i nazewnictwa silniejsze okazały się polityczne interesy i wygoda samorządowej biurokracji, której interes obsługuje lokalna partia władzy występująca pod nazwą „Samorządność”.

 

2. Po raz kolejny o pasztecie z lotniska

Przedstawiciele prezydenta skierowali pod obrady rady miasta projekt rezolucji, wyrażającej poparcie dla wprowadzenia funkcji cywilnej na lotnisku Gdynia-Kosakowo.

W swoim wystąpieniu radny Horała stwierdził:

„Nie możemy poprzeć rezolucji, gdyż miesza ona ze sobą kilka oddzielnych kwestii i prowadzi do zaciemnienia sprawy. Trzeba powiedzieć jasno:

- Generalna idea aby małym kosztem wykorzystać istniejące lotnisko wojskowe również do celów cywilnych budzi powszechną zgodę i na pewno jest dobrym pomysłem;

- Decyzja, aby w sytuacji, gdy nikt inny nie chce uczestniczyć finansowo w projekcie, realizować go na skalę ok. 100 mln wyłącznie na koszt gdyńskiego podatnika, takiej zgody już nie budzi. Co innego, gdyby można było pozyskać środki unijne, centralne czy wojewódzkie i dołożywszy „cegiełkę” z budżetu miasta zrealizować projekt. Jeżeli natomiast mamy bez żadnej pomocy realizować go na koszt Gdyni, to trzeba stwierdzić, że w mieście są bardziej pilne potrzeby niż lotnisko. Należało przynajmniej przeprowadzić w tej sprawie konsultacje społeczne. Decyzja została podjęta przez prezydenta samodzielnie i samodzielnie ponosi on za nią odpowiedzialność;

-  W sytuacji, gdy już taką decyzję podjęto, należało profesjonalnie ocenić ryzyka z nim związane, w tym ryzyko regulacyjne związane z przepisami o niedozwolonej pomocy publicznej. Autorzy projektu przedstawiają różne zamówione ekspertyzy i analizy, ale w wypadku tak znaczących środków publicznych rozliczać trzeba nie ze starań, tylko z efektu. „Koniec wieńczy dzieło” a tu niestety koniec jest taki, że wydaliśmy niemal 100 milionów a działającego lotniska cywilnego i tak nie ma i w najbliższym czasie nie będzie. To trzeba jednoznacznie ocenić jako wielką wpadkę władz miasta.

- Obecnie najważniejszą sprawą jest opracowanie strategii działania która pozwoliłaby uniknąć całkowitego zmarnowania wydanych już kwot. PiS deklaruje wolę współpracy i przystąpienia do wspólnego opracowania planu działań, przez wszystkie gdyńskie ugrupowania ponad podziałami. Następnie wypracowane rozwiązanie powinno zostać poddane (wreszcie!) konsultacjom społecznym.

- Tymczasem u władz miasta brakuje refleksji na temat popełnionych błędów. Dominuje postawa szukania winnych wszędzie dookoła bez zastanowienia nad własną, kluczową, rolą w tej sprawie. Jednocześnie nie ma woli partnerskiego dialogu z innymi ugrupowaniami, oraz ze społeczeństwem Gdyni. Zamiast tego władze oczekują poparcia ogólnikowej rezolucji, a zatem poparcia „w ciemno” ich przyszłych działań, bez poinformowania nawet na czym konkretnie będą polegały. Widzimy jaki mamy pasztet w wyniku dotychczasowej działalności władz Gdyni w sprawie lotniska, więc o popieraniu w ciemno nie może być mowy.”