Ten film nie zachwieje Polską, czyli szósta w południe
Piotr Wyszomirski
Wielu reżyserów marzyłoby o nakręceniu tak dobrze zrealizowanego i zagranego filmu jak „Pod Mocnym Aniołem”. Niezwykłą trylogią („Dom zły”, „Róża”, „Drogówka”) Wojciech Smarzowski tak wysoko podniósł poprzeczkę oczekiwań, że po najnowszej propozycji można było spodziewać się filmu niezwykłego, rubikonowego i kultowego. Wódka odgrywa w większości filmów autora „Wesela” bardzo ważną rolę i dlatego informacja o rozpoczęciu prac nad filmem według powieści Jerzego Pilcha elektryzowała. Powstał film ważny na ważny temat, prezentujący najbardziej charakterystyczne cechy stylu Smarzowskiego, ale ostatecznie nie do końca satysfakcjonujący. Powodów takie stanu rzeczy jest kilka.
Demokratyczna jak śmierć, może przyjść do każdego i z dowolnego powodu. Według statystyk mamy w Polsce ponad 900 tys. alkoholików, z czego ok.150 tys. leczy się oficjalnie, do tego ich rodziny i bliscy, pijacy i pijaczkowie oraz niezmierzona ilość cichociemnych konsumentów. Inicjacja może nastąpić z jakiegokolwiek powodu i w najmniej oczekiwanym momencie. Jak mówią postaci z filmu: -Piję odkąd Polak został papieżem, piję kiedy Polska wygrywa i kiedy przegrywa, z nieśmiałości, ze strachu, z powodu seksualnego uniesienia, bo lubię, bo wszyscy piją. Pije się z dowolnie wybranego powodu i konieczności, piją wszyscy bez względu na płeć, zawód i cokolwiek, pije ksiądz, wymiotujący w kościele, pije kierowca wlewający wódkę do gumiaków, mundurowi oraz inteligenci. Pił także Prezydent RP w Katyniu i nie przeszkodziło mu to w ponownej elekcji – to ciągle bardziej prawdziwa Polska, a nie ta, która szczyci się wzrostem PKB i saldem w handlu zagranicznym. W tym kraju pijacy cieszą się popularnością, są traktowani jak maskotki, jak pomazańcy, z politowaniem i pobłażaniem. Polska Madonna Alkoholowa wybaczy każdemu, każdego przytuli. Polska to miliony dramatów spowodowanych przez alkohol i przenoszonych na następne pokolenia traum. Nasza kultura była do niedawna jeszcze oparta głównie na wódce. „Pod Mocnym Aniołem” to prawdopodobnie ostatni film o wódce, od lat alkohol skutecznie wypierany jest przez narkotyki.
„Pod mocnym Aniołem” wpisuje się w ciąg polskich filmów o alkoholizmie, z których arcydziełem jest dokumentalny „Korkociąg” (1971) Marka Piwowskiego. Do najwybitniejszych, rodzimych obrazów wódczanych, należy zaliczyć z pewnością także „Pętlę” (1957) Wojciecha J.Hasa wg M.Hłaski, „Żółty szalik” (2000) Janusza Morgensterna wg scenariusza Jerzego Pilcha i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” (2006), bardzo osobisty i przejmujący film Marka Koterskiego. Na tym tle wersja Smarzowskiego wyróżnia się z pewnością największym naturalizmem, w żadnym polskim filmie nie ma tak dosłownego i wielostronnego obrazu ludzkiego upodlenia. Ekskrementy i wymiociny, brud i brzydota prawie nie schodzą z ekranów. Spotyka się to z żywym przyjęciem widzów, którzy śmiało i szczerze śmieją się, widząc dobrze sobie znane obrazki. Od lat w internecie robią furorę rejestracje skutków pijackich orgii, filmiki z pijakami mają ogromną oglądalność, kwitnie kult pijaństwa, wypić to pokazać charakter, pojedynki przy stole są bardziej honorowe niż kiedyś te na rewolwery czy szpady. Kto ma mocną głowę, zyskuje sobie sławę i pozycję.
Tak jak Smarzowski był pierwszy w ukazywaniu problemów np. w „Róży” czy „Drogówce”, tak w tym przypadku wypada blado w porównaniu z tym, co wiemy od lat. Ekstremalne kino Smarzowskiego w „Pod Mocnym Aniołem” tym razem jedynie epatuje, a nie odkrywa nowe obszary. Ciąg setek podobnych obrazów atakuje widza, ale nie poraża. Odstąpienie od metaforyki na rzecz dosłowności spłyca temat i dezorientuje. Nie przekonuje portret psychologiczny głównego bohatera. Jerzy jest tzw. „wielkim pisarzem”, wręcz celebrytą. Jest już daleko po drugiej stronie, znalazł się w punkcie, z którego się nie wraca. Jest nieuleczalny, jak go diagnozuje lekarz (Andrzej Grabowski), nawet miłość drugiej osoby już nie pomoże. Choć jest inteligentem, to upija się jak prymityw, nie panuje nad fizjologią, traci kontrolę nad życiem. Opowieść nie wykorzystuje szansy na zderzenie dwóch światów Jerzego, nie ma pogłębienia w postaci dramatów towarzyszących mu, najbliższych osób. Średniej jakości, mówiąc delikatnie, przemyślenia literacko-życiowe, nie dorównują klasycznym przykładom literatury pijackiej. Pozostaje historia samotnego człowieka, która po kilkudziesięciu minutach oczekiwania na arcydzieło staje się coraz bardziej obojętna.
http://www.youtube.com/watch?v=g80T7Bq_SpY
Pijany Kwaśniewski W Katyniu Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Nie dostajemy w rezultacie ani pogłębionego studium przypadku, ani uogólnienia. Wiele minut spędzonych w ośrodku odwykowym ma zbudować spectrum problemu poprzez sumę pojedynczych historii, ale lepszym rozwiązaniem byłaby koncentracja na podróżach w głąb psychiki Jerzego, rozłożenie na czynniki pierwsze tego, konkretnego przypadku. Zaskakuje ostatecznie, że Smarzowski, robiąc film o stałym i tak ważnym dla niego w innych filmach temacie, nie powiedział niczego nowego. Pobił za to rekord Polski XXI wieku -nakręcił czwarty film kinowy w ciągu 4-5 lat (w zależności, jak datować premiery) – może trzeba trochę zwolnić? Ciekawe, jak film będzie przyjmowany przez polskich widzów – czy zbliży się w wymiarze kultowym do wybitnej „Drogówki”? Na pewno nie podzielałbym optymizmu A.Jakubika, który ma nadzieję, że po tym filmie spadnie sprzedaż alkoholu. Dla tych, którzy z okazji „Pod Mocnym Aniołem” po raz pierwszy zetkną się z kinem polskiego Peckinpaha, to spotkanie może okazać się niezwykłym wydarzeniem. Dla mnie, niestety, okazało się, niespodziewanym rozczarowaniem. Szkoda, czekam na szybki powrót do formy z trylogii.
Oczywiście, mimo braków, film warto zobaczyć. Choćby dla aktorów, wybranych scen i rewelacyjnego montażu. Robert Więckiewicz ma swoje „pięć minut” a może więcej w polskim kinie i tworzy kolejną kreację. Z mniejszych ról najbardziej zapadają w pamięć Kinga Preis, Aleksander Jakubik i niepodrabialny Lech Dyblik. Najmocniejsza jest scena Wigilii w filmowej rodzinie Mariana Dziędziela – przemoc w rodzinie alkoholowej to temat sam w sobie. Niepokojącą muzykę skomponował trójmiejski jazzman Mikołaj Trzaska.
http://www.youtube.com/watch?v=bT6k_1ej92A
POD MOCNYM ANIOŁEM - zwiastun HD Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Pod Mocnym Aniołem. Scenariusz i reżyseria: Wojciech „Wojtek” Smarzowski. Premiera: 17 stycznia 2014. Strona filmu.