Nut cięcie, gięcie
Kolejna odsłona Audio Art Festival w Gdyni zagrała z pełną mocą w Uchu.
Atak na nasze podstawowe zmysły wzroku i słuchu przepuścili goście z Chicago, WeCan&WeMust oraz MISO Ensemble z Lisbony. O tych pierwszych nie napiszę nic. Zabraniając robienia zdjęć, zapewne nie chcieli, żeby jakikolwiek obraz tego co robią dotarł do szerszego odbiorcy.

Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust fot.: Waldemar Chuk
MISO zagrali żywiołowo. Wprowadzenie rzeczywistego, analogowego, instrumentu na początku prezentacji odczytuję jako próbę nawiązania do "starożytnego" sposobu na granie muzyki. Potem było już normalnie, jak na multimedialnych twórców przystało.

Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust fot.: Waldemar Chuk
Mógłbym tutaj napisać, za expertami od tego typu działalności, jak dobrzy albo jak niedobrzy są to muzycy, ale tak do końca nie jestem przekonany o wartości tego co widzimy i słyszymy. Problem z umiejscowieniem tego typu twórczości multimedialnej może być typownym dylematem związanym z nową sztuką. Historia pokazuje, że kontrowersje są charakterystycznym elementem wprowadzania nowości do cywilizacyjnego dorobku kulturalnego.

Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust fot.: Waldemar Chuk
Nie mogę się oprzeć jednak wrażeniu, że to co zobaczyliśmy wczoraj, pomimo jasnego umiejscowienia takiej działalności jako Audio Art, jest tylko "mydleniem oczu". Zakrzywionym klubowo- tanecznych prezentacji. Odkrywaniem możliwości technicznych, robieniem hałasu, przy użyciu nowych i starych zabawek.

Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust fot.: Waldemar Chuk

Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust fot.: Waldemar Chuk

Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust fot.: Waldemar Chuk

Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust fot.: Waldemar Chuk

Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust fot.: Waldemar Chuk
Audio Art - MISO Ensemble, WeCan&WeMust, Ucho, 2 grudnia 2008