Premiera: 25.08.2013
Maria
Romana Statkowskiego
Kierownictwo muzyczne: Łukasz Borowicz
Inscenizacja i reżyseria: Michael Gieleta
Scenografia: James Macnamara
Kostiumy: Fabio Toblini
Choreografia: Emil Wesołowski
Multimedia Andrzej Goulding
Światła Piotr Miszkiewicz
Asystent dyrygenta Jakub Kontz, Sylwia Anna Janiak
Asystent reżysera Magdalena Szlawska, Magdalena Budejko
Przygotowanie Chóru Anna Michalak
Przygotowanie solistów - pianista korepetytor Liana Krasyun-Korunna, Dorota Artykiewicz-Skrla
Obsada:
Maria Izabela Matuła
Wacław Paweł Skałuba
Miecznik Leszek Skrla
Wojewoda Krzysztof Szumański
Pacholę Jakub Monowid
Zmora Leszek Kruk
Rotmistrz Jacek Batarowski
Kozak Krzysztof Rzeszutek
Kozak Rafał Sambor
Maska Leszek Kruk
Szlachcic Witalij Wydra
oraz
Bałtycki Teatr Tańca, Chór i Orkiestra Opery Bałtyckiej
dyrygent Łukasz Borowicz
Kiedy niestrudzony odkrywca polskich zapomnianych dzieł, Łukasz Borowicz nagrał płytę z operą Romana Statkowskiego Maria, której libretto powstało w oparciu o romantyczny poemat Antoniego Malczewskiego, postanowiłem, że jak najszybciej wystawię to dzieło w Operze Bałtyckiej. Wyobrażałem sobie trudności z przeniesieniem na scenę kresowych klimatów z odległych czasów i myślałem o inscenizacji w duchu Moniuszki, Sienkiewicza i Matejki, czyli pod wezwaniem „ku pokrzepieniu serc". Uważam, że na naszych scenach od czasu do czasu powinny istnieć takie zacne obrazki wbrew wszelkim modom i tendencjom. Długo by tłumaczyć dlaczego wciąż tak myślę, mimo że sam przecież często przenoszę stare libretta we współczesne realia.
I oto młody, bardzo obiecujący, angielski reżyser polskiego pochodzenia Michael Gieleta ubiegł moje zamiary i wystawił Marię na ciekawym bardzo festiwalu operowym w irlandzkim Wexford, gdzie odniósł swoją brawurową inscenizacją wielki sukces. Czujny, jak zawsze w takich przypadkach, kiedy polska sztuka jest doceniana w świecie, dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza Paweł Potoroczyn przekonał mnie, że warto ten spektakl pokazać w Gdańsku i pomógł nam nawiązać z Wexford ścisłą i owocną w tej sprawie współpracę.
Ponieważ inscenizacja nawiązuje wprost do stanu wojennego i realiów gdańskich, wydawało nam się sensowne zaproponować tę premierę jako jedno z wydarzeń festiwalu „Solidarity of Arts", który kolejny już rok będzie budował pomost pomiędzy różnymi rodzajami artystycznej aktywności, pomiędzy historycznymi podziałami i orientacjami światopoglądowymi, a którego nazwa wymyślona przez niżej podpisanego miała na celu odbudowanie właściwego znaczenia, tak świętego dla nas niegdyś, słowa SOLIDARNOŚĆ.
Dla nas ta premiera ma jeszcze dodatkowy wymiar w sztuce budowania mostów. Mam na myśli przymierze pomiędzy Opera Bałtycka a Grupą LOTOS, mające na celu wspieranie sztuki operowej w Trójmieście. Bez tego przymierza realizacja Marii byłaby niemożliwa.
Marek Weiss