Świętojańskie wideo
Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre
Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej
Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat
Barbara Krafftówna W Gdańsku
Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr
Menu gazety
Teatry
- Teatr na świecie
- Teatr w Polsce
- Teatr Wybrzeże
- Opera Bałtycka
- Teatr Muzyczny
- Teatr Szekspirowski
- Teatr Miniatura
- Dada von Bzdülöw
- Nowy Teatr
- Teatr Miejski
- Sopocki Teatr Tańca
- Teatr Gdynia Główna
- Teatr na Plaży
- Teatr Atelier im. A. Osieckiej
- Teatr Rondo
- Teatr 3.5
- Scena Lalkowa im. J.Wilkowskiego
- Teatr BOTO
Festiwale teatralne i filmowe
Festiwale muzyczne
Festiwale interdyscyplinarne
Kluby muzyczne
Muzyka poważna
Najpierw mieszkanie czy rodzenie?
Opublikowano: 11.06.2007r.
Bardzo łatwo niektórym ocenić każdą sytuację. Dla niektórych oczywiste wydaje się, że jeśli urodziło się sporo dzieci, to państwo, czyli my, podatnicy, musimy za to dać mieszkanie. Inni, kiedy wiedzą, że nie stać ich na kupno własnych czterech kątów, po prostu nie decydują się na dzieci. Wolą najpierw ciężką pracą zarobić, by potem odpowiedzialnie założyć rodzinę i nie żebrać od państwa. Nie jest wielką tajemnicą, że najwięcej dzieci rodzi się w rodzinach ubogich, często, niestety, także patologicznych. Czy jesteśmy moralnie zobowiązani, żeby na nich łożyć, mimo że oni sami nie mają zamiaru wziąć się do ciężkiej pracy? To tylko część z pytań, jakie nasuwają się po obejrzeniu np. takiego filmu jak ten.
Pytania podane na wstępie pewnie nie dotyczą konkretnie rodziny, której los zobaczyliśmy na filmie. Jednak pytania same cisną się na usta. Czy prokreacja wbrew rozsądkowi? Czy ci, którzy wstrzymują się z założeniem rodziny, są gorszymi? Nie daj Boże: Polakami czy katolikami? Na ile wielodzietność jest świadomą decyzją, a na ile przypadkiem, złem koniecznym, brakiem świadomości, patologią? Co z tego wynika dla innych?
Jeśli wielodzietna rodzina jest patologiczna, powiększa ilość nieszczęśliwych i zagubionych ludzi, którzy zamiast pracować na emerytów, sami wymagają opieki, czyli naszych pieniędzy. Jaką wartością jest wtedy życie ludzkie? Czy zawsze największą? Demagodzy i politycy oczywiście przytakną, ale dlaczego wielu uczciwych katolików nie decyduje się na dzieci?
To tylko garść pytań. Może i tym razem podejmiecie dyskusję, jak już wiele razy bywało na naszych stronach. Serdecznie zapraszamy:)
Pytania podane na wstępie pewnie nie dotyczą konkretnie rodziny, której los zobaczyliśmy na filmie. Jednak pytania same cisną się na usta. Czy prokreacja wbrew rozsądkowi? Czy ci, którzy wstrzymują się z założeniem rodziny, są gorszymi? Nie daj Boże: Polakami czy katolikami? Na ile wielodzietność jest świadomą decyzją, a na ile przypadkiem, złem koniecznym, brakiem świadomości, patologią? Co z tego wynika dla innych?
Jeśli wielodzietna rodzina jest patologiczna, powiększa ilość nieszczęśliwych i zagubionych ludzi, którzy zamiast pracować na emerytów, sami wymagają opieki, czyli naszych pieniędzy. Jaką wartością jest wtedy życie ludzkie? Czy zawsze największą? Demagodzy i politycy oczywiście przytakną, ale dlaczego wielu uczciwych katolików nie decyduje się na dzieci?
To tylko garść pytań. Może i tym razem podejmiecie dyskusję, jak już wiele razy bywało na naszych stronach. Serdecznie zapraszamy:)
Autor
Newsowiec
(ostatnie artykuły autora)