„Elegancki, wyciszony, wręcz ażurowy w swoim opus, artysta, milczący wędrowiec przez świat muzyki” - powiedział o nim Szymon Zychowicz.
O Piotrze napisać trudno. Chowa się za swoimi piosenkami i trudno go spotkać gdzie indziej.
Nie ulega modom, nie kopiuje zasłużonych skądinąd bardów, nie wykrzykuje światu swojej na niego niezgody. Przed publicznością staje najczęściej sam z gitarą. Pytany o miejsce na muzycznej scenie, powiedział: „Takie piosenki z gitarą w wielu krajach określane są mianem “folk” Lubię to słowo w tym właśnie znaczeniu. Dobrze mnie chyba określa.”
„Człowiek o głosie jak maszyna parowa i wrażliwości baranka” - zapowiedziała go Anna Wysocka przed jednym z koncertów .
Ten głos – charakterystyczny, nie do pomylenia z nikim innym – zaskakuje czystością i siłą, skalą emocji od szeptu po krzyk. Bo to emocje właśnie są dla Piotra najważniejsze.
„Staram się dotrzeć do wrażliwości ludzi, ich potrzeby piękna; próbuję ich wzruszyć. Może dzisiaj zadania sztuki definiuje się nieco inaczej, ale ja tak – inaczej - po prostu nie chcę. To jest wybór nie tylko środków muzycznych. Dla mnie to jest wybór znacznie głębszy. Dotyczy sfery “co chcę z siebie dać”. - powiedział w jednym z wywiadów.
http://www.youtube.com/watch?v=Gg6LL920OYI
Piotr Woźniak "DOM NA DACHU" (fotografie Paweł Chara) Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Piotr, to artysta osobny, kontemplujący spotkanie dwojga, potrzebę zgody z samym sobą i zapatrzenie w świat. Przede wszystkim jednak to artysta liryczny, wrażliwy i skupiony interpretator swoich, ale także "pożyczonych na zawsze" słów i melodii.
Od kilkunastu lat widywany jest tu i tam. A to w konkursach ważnych przeglądów piosenki poetyckiej i studenckiej (SFP w Krakowie, "Recital" w Siedlcach, "Łykend" we Wrocławiu), a to w TV (plebiscyt "Muzyczna Jedynka", koncert "Debiuty" w Opolu), najczęściej jednak na koncertach w całym kraju (tych solowych, tych w ramach rodzinnego przedsięwzięcia Tadeusza Woźniaka i – do niedawna - tria Woźniak-Lewandowski-Zychowicz).
Pierwszym poważnym spotkaniem z publicznością był dla niego udział w musicalu Metro.Tam też uczył się między innymi śpiewu na zajęciach Elżbiety Zapendowskiej. W tym czasie zaczął powstawać jego własny program w oparciu o teksty współczesne (Bogdan Chorążuk, Beata Biłyk-Woźniak) i wiersze (Leopold Staff, Julian Tuwim). Okazją do zaprezentowania większego zbioru piosenek stał się dla niego udział w festiwalu "Recital '95" w Siedlcach, gdzie powrócił po roku by wyśpiewać I nagrodę i nagrodę za kompozycję ("Byle do Wiosny").
Jako producent i aranżer najpełniej dotychczas wyraził się tworząc wraz z Krzysztofem Majchrzakiem przedstawienie muzyczne a potem płytę p.t. "Dell'Amore", oparte na poezji Emila Zegadłowicza z muzyką Tadeusza Woźniaka.
W 2010 roku ukazał się jego pierwszy i dawno oczekiwany album "Dom na dachu". Na płycie znalazło się dwanaście nastrojowych, czasem onirycznych kompozycji. Staranne, przemyślane aranżacje łączą różne, czasem odległe brzmieniowo światy (kwartet smyczkowy, syntezatory, instrumenty perkusyjne) w intrygującą całość. Subtelna interpretacja i charyzmatyczny głos Artysty podkreślają emocjonalny wyraz tekstów.
W 2012 roku ukazał się podwójny (CD + DVD), koncertowy album „Jak ze źródła”.
Program „Jak ze źródła” złożony jest z polskich piosenek z początku lat 70., wykonywanych m.in. przez Marylę Rodowicz, Tadeusza Woźniaka, Marka Grechutę, Skaldów i innych, współtworzony wraz ze znakomitym poznańskim gitarzystą Przemysławem „Sledziuha” Śledziem. To jednocześnie cytat z piosenki "Z tobą w górach", wykonywanej ongiś przez Marylę Rodowicz. W nowych, osobistych interpretacjach i akustycznych aranżacjach piosenki te zyskują folkowy charakter, bliski sercom obu artystów. „Jak ze źródła” to mocny, wyrazisty głos i wirtuozerskie gitarowe „koronki”, przeplatane rockowymi akcentami i muzycznymi cytatami – niespodziankami. To osobisty hołd Piotra, złożony twórcom i wykonawcom polskich piosenek z początku lat 70-tych.
za i więcej: http://domnadachu.wix.com/piotrwozniak