10.06.2013, godz.18.30
Zaprezentowana zostanie sztuka znakomitego polskiego komediopisarza Aleksandra Fredry pt. „Mąż i żona".
Czytać będą: Marta Jankowska, Piotr Jankowski, Justyna Bartoszewicz, Krzysztof Gordon.
„Intryga zręcznie prowadzona, bez epizod, sceny żywe i w wielu miejscach nowe sytuacje, interes ciągle utrzymany, wiersz gładki, wykazują niepospolity talent autora. Może cały obraz przedstawia zanadto niekorzystne pożycie domowe..." - pisał po premierze "Męża i żony" anonimowy recenzent "Kuriera Warszawskiego". Komedia Aleksandra Fredry, ukończona prawdopodobnie w 1821 roku, do dziś uchodzi za jedną z najlepszych i najfrywolniejszych w dorobku pisarza. Głównymi bohaterami są: hrabia Wacław, jego żona Elwira, przyjaciel domu Alfred i rezolutna pokojówka Justysia. Stosunki, które łączą tę czwórkę to typowy "czworokąt małżeński". Hrabia Wacław, amator wizyt, plotek, kart i miłostek, ma serdecznie dosyć sentymentalnej żony, rzekomo bez przerwy ślęczącej nad robótkami w pustym i mrocznym domu. Nie wie, że jego serdeczny druh Alfred, cyniczny casanova, od roku namiętnie romansuje z Elwirą. Hrabia - już dawno machnąwszy ręką na małżeńskie igraszki w alkowie - umizguje się do pokojówki Justysi. Zalotna subretka nie gardzi też awansami Alfreda, przy czym żaden z panów nie wie, że ma rywala. Justysia, uosobienie sprytu i pełnego wdzięku zepsucia, dochodzi do wniosku, że należy jednak coś zrobić, by ta zagmatwana sytuacja nie wymknęła się spod kontroli. Na ofiarę wybiera Alfreda. Zwierza się więc swej pani ze swojego romansu z jej kochankiem. Elwira, dotknięta do żywego, robi Alfredowi scenę zazdrości i zabrawszy wszystkie jego listy opuszcza dom. Wacław jest wniebowzięty - wreszcie będzie mógł się do woli nasycić wdziękami pokojówki. Zaślepiony pożądaniem zapomina, że żony mają kłopotliwy talent do otwierania drzwi w najmniej odpowiednim momencie.