Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Samorząd na półmetku: Jolanta Kalinowska

Opublikowano: 25.11.2008r.

Kolejny tekst , kolejne spojrzenie na półmetek kadencji samorządowej.

Najlepsza pod Słońcem... kochamgdynie.pl

Jolanta Kalinowska*

Uśmiechnij się jesteś w Gdyni.
Gdynia tu się robi biznes.
Mistrzostwa w odpoczywaniu.

Gdynia gazeta Świętojańska

Hasełka, które mają uświadomić wszystkim, że w Gdyni wszystko jest OK. To świetny PR, powielany w mediach, cennych mediach.

Nic bardziej mylnego.

Gdynia, jak i inne miasta, ma swoje problemy, wzloty i upadki, zadowolonych i niezadowolonych, tubylców i społeczeństwo napływowe, bogatych i biednych. Mieszka w niej sporo mieszkańców, którzy solidarnie dokładają swoje skromne grosze do wspólnej, miejskiej kasy, którzy mieszkają na obrzeżach, nie mają środków, aby skorzystać z programu „Otwartych szkół”, często korzystają z pomocy społecznej, z placówek służby zdrowia, na które w latach swojej świetności dokładali do ich budowy i wyposażenia, a teraz ktoś „robi biznes”, a oni biorą kredyty na wizyty. Ci skromniejsi mieszkańcy Gdyni nie należą do żadnej partii, jak Prezydent naszego miasta, często na forach internetowych określany Słońcem Gdyni. Słusznie :).

Moje spostrzeżenia proszę traktować jako uwagi, które mają na celu ukazanie problemów do rozwiązania, a nie rozpętanie kolejnej wojny światowej.

Idzie Obywatel do urzędu.

Gdy zapozna się z Kodeksem Etyki pracowników Urzędu Miasta z 2005 r bez świadomości, że 33% mieszkańców Gdyni w 2006 r negatywnie oceniło jego przestrzeganie, wręcz stwierdziło, że urzędnicy postępują niezgodnie z jego zapisami – nie będzie zaskoczony tym, co w Urzędzie zastanie. W 2007 r zapomniano o statystyce lub też wypadła tak źle, że przemilczano jej wynik. Cytuję fragmenty Kodeksu:

1.Pamiętajmy o służebnym charakterze własnej pracy wobec ludzi i o tym, że jesteśmy dla nich,
2.Służba publiczna – działamy na podstawie prawa i zgodnie z prawem,
3.Rzetelność – w tym co robimy, jesteśmy wiarygodni,
4.Bezstronność – równo traktujemy wszystkich,
5.Szanujemy innych – mamy na względzie zasadę, by wybierać takie postępowanie, jakiego sami chcielibyśmy doświadczyć od innych oraz zasadę poszanowania godności każdego człowieka.

Trudno komentować, jeżeli ma się mieszane uczucia, jeżeli czeka się na prostą odpowiedź ponad rok, jeżeli odpowiedzi na interpelacje radnych są lakoniczne, przepełnione drwiną i ironią, czuć urzędniczy cynizm i nonszalancję. A złość ogarnia, kiedy osobom potrzebującym podaje się adres e-mail do kontaktu, aby nie zawracali głowy i nie robili tłoku na korytarzach urzędu. Zastanawiam się, jak mają się zapisy Kodeksu etyki do afer gdyńskich , o których głośno w urzędzie i pod urzędem?

1.Afera związana z Jackem M. byłym radnym dwóch kadencji, ba Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej, sztandarowym „Samorządności”, gdyńskich piłkarzy i układów towarzysko-biznesowo- przyjacielskich z gdyńską śmietanką, namaszczony na orłowskim molo przez świeckiego kolegę-”księdza” Wojciecha,

Gdynia Gazeta Świętojańska

2.afera związana z Wiceprezydent Ewą Łowkiel – słynna wycinka około 3.000 rzekomo chorych drzew, czyli bez odszkodowania dla biznesu developera – akurat w tym przypadku sprawę można było załatwić w trybie natychmiastowym,
3.afera związana z arogancją przy uchwalaniu miejscowych planów zagospodarowania terenów - Pomnik Hercerzy, a także Skweru Plymouth – tu szoku można było doznać, gdy radni Szemiot i Bekisz kontrargumentowali, że niezgodności planu z Studium nie stanowią naruszenia prawa gdyż niedługo zmienią Studium i wtedy będzie ok,
4.afera związana z wiceprezydentem Michałem Guciem, którego decyzję o budowie stacji benzynowej przy ul. Bursztynowej zaskarżył prokurator,
5.kolejna afera związana z Michałem Guciem, który posiadał wiedzę nt. nieprawidłowości krzywdzących dzieci istniejących w Domu Dziecka i Rodzinnych Domach Dziecka i nie uznał za konieczne podjąć odpowiednich działań aby skończyć z groźną patologią,
6.afera związana z brakiem oświetlenia kilku gminnych ulic – 10.000 ludzi przez 18 m-cy narażonych na wszystko, co może wydarzyć się w ciemnościach,
7.katastrofa ekologiczna czyli bomba z opóźnionym zapłonem na terenie byłego Polifarbu.

Wiele innych sprawek zamieciono pod dywan, ale one wcześniej, czy później ujrzą światło dzienne. Większość mieszkańców Gdyni i miast sąsiednich już zdaje sobie sprawę, że ten nieskazitelny wizerunek zawdzięczają usłużnym mediom, drogim mediom. Wytarte slogany: czas intensywnego rozwoju, pozytywne zmiany w wielu dziedzinach życia, budowanie dobrego klimatu inwestycyjnego, wykorzystane do maksimum zewnętrzne finansowanie, troska aby nasze miasto nie zostało zepchnięte na margines to koniec pomysłów tej ekipy na Gdynię.

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Skwer Plymouth: T. Koliński w rozmowie z A. Bieniem . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Gdyńskie podwórko.

Lotnisko Gdynia-Kosakowo – czy jedne z najdroższych terenów w Polsce powinny być przeznaczone dla ambicji lokalnych polityków? Czemu lekceważy się opinię mieszkańców? Czemu nikt nie liczy się z mieszkańcami, których jakość życia pogorszy się w warunkach hałasu, przeciążonej komunikacji, dróg? Coraz częściej słyszę -chcemy referendum.

Trasa Kwiatkowskiego – świetne połączenie, oby jak najmniejsze zimowe kłopoty. Już daje o sobie znać brak pasów zjazdowych nadmierny spadek, a stanie w korku pomiędzy TIR-ami o zwiększonym i niepoliczonym tonażu na moście, przyprawia o ból głowy ludzi z wyobraźnią.

Program ochrony środowiska przed hałasem – sporządzony na zlecenie miasta przewiduje, że realizacją przedsięwzięć antyhałasowych będą musiały zająć się różne podmioty, w tym władający budynkami, którzy na swój koszt muszą wykonać np. wymianę stolarki okiennej. Ustawa Prawo ochrony środowiska precyzyjnie określa obowiązek stron w zakresie ochrony przed hałasem i przerzucanie ich przez włodarzy miasta na mieszkańców jest nieuprawnione.

Tereny zielone – tu należy pochwalić działalność Stowarzyszenia Gdynia SOS, obywatelski ruch, prawdziwie społeczny. Ich działalność nie jest nagłaśniana, gdyż denerwuje gdyńską władzę. Nie będę tu opisywała ich działań, gdyż niedawno tu na łamach GŚ opisał je poseł Zbigniew Kozak. Dodam tylko, że starsi ludzie, którzy wyjdą z domów na zakupy, nie mają gdzie się schronić przed słońcem, czy przysiąść i odpocząć na ławeczce. Dla nich Prezydent proponuje wspinaczkę na Kamienną Górę, jedyną oazę, którą zamierza pozostawić w Śródmieściu.

Mały program drogowy – Ustawa o drogach publicznych stanowi, że zarządcą wszystkich dróg publicznych jest prezydent miasta. W Gdyni prezydent w 2006 r przekazał te obowiązki ZdiZ. Jak wyglądają drogi? Zapraszam na ul. Kolendrową. Zapraszam też na ul. Rdestową i inne w Gdyni, które od lat nie mają namalowanych pasów rozdzielających jezdnie, co przy braku oświetlenia prowadzi do częstych kolizji. Aż mile wspominam dawne czasy, gdy na 1 Maja malowane były wszystkie przejścia dla pieszych i znaki poziome na jezdniach. Są w Gdyni „aleje słupów”, słynna z ilości ul. Miętowa, którą codziennie od lat jedzie do pracy lub powraca Michał Guć – widocznie każdy ma inne spojrzenie na sprawę, inny gust. Mamy też w Gdyni osoby, które chcą odłączyć się do sąsiedniego miasta, gdyż Najlepsza pod Słońcem zapomniała o ich drogach.

Trudno opisać kolejno 22 dzielnice Gdyni, więc posłużę się liczbami.

Wydatki na: 2006 rok wyborczy 2007 2008 plan
Ulice powiatowe 20.223.952 zł 5.905.634 zł 11.200.000 zł
Ulice gminne 1.520.421 zł 174.790 zł 465.075 zł

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Skwer Plymouth: Mówi Andrzej Blok. . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

W roku wyborczym a takim był 2006 wydano sporo środków, natomiast nikłe wydatki na remonty ulic w 2007 i wykonanie planu tylko w 61,9% (powiatowe) i 70,1% (gminne) oraz planowane na 2008 są zastanawiające. Tłumaczenie, że nie było chętnych mnie nie przekonuje. Warto sprawdzić czy, gdzie i w jaki sposób ogłoszono stosowne przetargi ( temat dla dociekliwego radnego). Pamiętamy w każdej dzielnicy roboty drogowe i utyskiwania mieszkańców, „że bez głowy, bez organizacji i harmonogramu” - teraz cisza, korki są nadal. A co z naprawami gwarancyjnymi nowo wykonanych dróg? Wady i usterki powinny być usuwane na koszt wykonawcy. Promocja miasta – Najlepsza pod Słońcem wydaje sporo środków na swoją promocję. Jest to jedyna dziedzina działalności, której można przyznać mistrzostwo świata. Poniżej zestawienie.

promocja 2006 2007 2008
plan 1.420.300 zł 2.155.100 zł 3.586.000 zł
wykonanie 2.189.332 zł 4.005.895 zł ???

Na promocję wewnętrzną w 2007 i na 2008 r przeznacza się po 200.000 zł, za które organizuje się i przeprowadza imprezy z udziałem Prezydenta miasta, spotkania z różnymi podmiotami skierowane do mieszkańców, służących wspieraniu idei samorządności. Jest harmonogram tych spotkań? Czy jak zwykle „po uważaniu” i „dla swoich”? Dla przykładu: spotkanie z mieszkańcami Dąbrowy w sprawie oświetlenia, które sami zorganizowali i ponieśli koszty jego zorganizowania zostały potraktowane milczeniem a może bojkotem. Wiem, że taka sytuacja miała miejsce w innych dzielnicach Gdyni.

Pan Prezydent osobiście zaprasza wszędzie. Czy to na gotowanie zupki, jajecznicy, czy na koncert, zawody. Nie jest ważne, kto organizuje i kto płaci.

Miłym gestem ze strony Pana Prezydenta jest zapraszanie mieszkanek na badanie piersi a mieszkańców na badanie prostaty. :))) Dobrą promocją jest również wręczanie kubków gdyńskim maturzystom. Pamiętam pierwszą wpadkę Prezydenta, gdy wręczał kubki ERY GSM.

Szkoda, że kubek a nie stypendium, które mogłoby zatrzymać najzdolniejszych w Gdyni.

Podatki – jak zwykle w Gdyni na najwyższym z możliwych poziomie. Wiele firm wybrało Redę, Rumię – blisko i tanio. Czy właściwym są tak wyśrubowane stawki podatku, gdy pomimo udzielonych ulg w roku wyborczym 7,2 mln zł a w 2007 roku 4,8 mln zł zaległości podatników na koniec 2007 roku wynoszą 60,5 mln zł? Zadłużona jest Stocznia, która swoje tereny wynajmuje prywatnym firmom. Czy te prywatne firmy działające na terenie stoczniowym również korzystają z ulg podatkowych? Czy powinny z tych ulg korzystać?

Gdynia gazeta Świętojańska

Niewykorzystane środki – czyj błąd?

Dział 2006 w zł 2007 w zł
POMOC SPOŁECZNA 4.527.148,- 7.518.914,-
GOSPODARKA MIESZKANIOWA 4.053.154,- 14.953.767,-

Falstart – elektroniczny system rekrutacyjny do przedszkoli. Wprowadzanie systemów zawsze niesie za sobą wiele niespodzianek, jednak w tej materii niedopuszczalne są najmniejsze uchybienia, gdyż rzutują na życie najmłodszych i ich rodzin. Brak zaspokojenia potrzeb w młodych dzielnicach Gdyni to czerwona kartka dla samorządu.

Kontrole – Urząd Zamówień Publicznych w postępowaniu o udzielenie Gdyni kredytu w kwocie 70 mln zł na finansowanie inwestycji miejskich wykazał uchybienia. Zwracałam na to uwagę, miałam rację, prawda?

RIO (Regionalna Izba Obrachunkowa) – cytat z raportu „ Komisja Rewizyjna w 2007 r zajmowała się procedurami i zapisami prawa w sprawie wycinki drzew, postępowaniem w sprawie wycinki drzew na Oksywiu oraz postępem prac nad warunkami zabudowy kolejnych hektarów lasu miedzy ul. Bosmańską a Śmidowicza (str. 14 /2008 r). Komisja Rewizyjna Rady Miasta Gdyni, znając problem, nie zgłosiła podejrzenia przestępstwa do właściwej instytucji!!!

Budżety – czytam z niedowierzaniem w opiniach RIO, że w przedkładanych budżetach stwierdzono wiele nieprawidłowości i rozbieżności. Projekt Budżetu na 2008 – 4 uwagi, a na 2007 rok - aż 7 uwag. Ze smutkiem czytam, że skład orzekający zwraca uwagę, że cyt. „ wskazanie art. 114 ust 3 ustawy o finansach publicznych w prognozie długu jest już nieaktualny i należy wskazać art. 170 ust. 3 – dowodzi to, że nadal pion Skarbnika miasta nie czyta aktualnych zapisów ustaw czego dowodziłam w 2006 roku. Rutyna gubi. Natomiast z zadowoleniem i wielką satysfakcją odnotowuję upublicznianie informacji kwartalnej o wykonaniu budżetów miasta ( zgodnie z art. 14 ustawy o finansach publicznych), o co usilnie zabiegałam już w kwietniu 2006 r. Na marginesie dodam, że byłam pilną uczennicą profesora jeszcze w LE w Sopocie.

Gdynia gazeta Świętojańska

Opozycja – być w prawdziwej opozycji to swoiste bohaterstwo, ale też zaoczny wyrok, to tor przeszkód w każdej dziedzinie życia, to przyklejona łatka oszołoma, przekupki itp. W obecnej kadencji prawdziwej konstruktywnej opozycji brak. Jest coś w rodzaju opozycji tzw. farbowanej, często na usługach urzędników i od nich uzależnionej. Są rodzynki w tej radzie. Gratuluję odwagi, wiem jak czuje się np. pan radny Stolarczyk.

Tematów można poruszyć dużo. Rządzący miastem są bardzo zajęci, muszą się chwalić, przecinać wstęgi i pilnować, aby opozycji nie udało się zaprzyjaźnić z mediami. Jednak ona istnieje i na razie pełni rolę sumienia dla naszych władz.

Wspomnę jedynie, że im więcej grzechów, im cięższe grzechy, tym trudniej uporać się z sumieniem a i mieszkańcy, pomimo uprawianej przez Kolegium propagandy sukcesu, mogą przejąć funkcję sumienia.

Uśmiechnij się, jesteś w Gdyni. Naprawdę.

*Jolanta Kalinowska, radna miasta Gdyni 1998-2006, wiceprzewodnicząca SDPL woj. pomorskiego, przewodnicząca SDPL w Gdyni; politolog, ekonomista, licencjonowany zarządca nieruchomości.


Powiązane artykuły

- 18.11.2008 Samorząd gdyński na półmetku wg Andrzeja Bienia z "Samorządności"