26. kolejka I ligi
Sandecja Nowy Sącz - Arka Gdynia 1:2 (1:2)
Bramki: Tuszyński 5' - Kuklis 15' (k), Surdykowski 41'
Sandecja: Cabaj - Makuch, Czarnecki, Petran, Mójta, Certik (46' Bębenek), Mroziński, Nowak, Kosiorowski (75' Mróz), Giel (56' Górski), Tuszyński.
Arka: Szromnik - Krajanowski, Sobieraj, Jarzębowski, Tomasik - Brzuzy (46' da Silva), Pruchnik (74' Rzuchowski), Szwoch, Kuklis, Radzewicz (68' Grzelak) - Surdykowski.
Żółte kartki: Kosiorowski, Petran - Pruchnik, Szromnik, Jarzębowski
Czerwona kartka: Makuch (15 min. za faul)
Sędzia: Erwin Paterek (Lublin)
0 min - po przymusowej przerwie do składu Arki wrócili Jarzębowski i Pruchnik. "Jarza" zmienił na środku obrony Brodzińskiego, więc po wielu miesiącach znów parę stoperów będzie tworzył wraz z Sobierajem. Wraca również Kuklis, a da Silva tym razem rozpocznie od ławki rezerwowych. Meczem z Polonią kolejną swoją szansę wywalczyli Brzuzy i Surdykowski.
0 min - obie drużyny zagrają w swoich tradycyjnych strojach; Sandecja na biało-czarno, Arka na żółto-niebiesko.
2 min - pierwsi do głosu doszli gospodarze. Wymiana kilku podań zakończyła się niecelnym strzałem zza pola karnego Certika.
4 min - znów groźnie pod bramką Arki! Patryk Ruszyński trafia w słupek po dośrodkowaniu z prawej strony!
5 min - i stało się! Ataki Sandecji od pierwszego gwizdka przyniosły jej powodzenie już po pięciu minutach. Tuszyński otrzymał piłkę z lewej strony pola karnego od Mójty i nie dał szans Szromnikowi!
7 min - wydaje się, że Arka nie wyszła na ten mecz z szatni. Piłka najpierw nieznacznie minęła słupek, po chwili w niego trafiła, a w kolejnej akcji wpadła już do siatki. Piłkarze Sikory muszą się błyskawicznie otrząsnąć, aby losy meczu nie rozstrzygnęły po kilkunastu minutach.
8 min - gospodarze raz po raz centrują w pole karne żółto-niebieskich, którzy podobnie jak w Świnoujściu, z każdym dośrodkowaniem mają spore kłopoty. Pewną nowością jest jednak fakt, że to Arka przygląda się, jak rywale wymieniają podania, a nie na odwrót.
15 min - goooooollll dla Arki!! Pierwsza składna akcja naszego zespołu kończy się faulem w polu karnym na wychodzącym na czystą pozycję Radzewiczu! Czerwoną kartkę zobaczył Makuch, a Kuklis pewnie wykonał jedenastkę i mamy remis!
15 min - to piąty gol w sezonie Piotra Kuklisa
18 min - mecz, który Arka zaczęła tak fatalnie, nagle zmienił swoje oblicze. Gdynianie od razu uspokoili emocje i teraz mogą myśleć o spokojnym konstruowaniu akcji, aby wykorzystać liczebną przewagę.
21 min - rozochocony trafieniem z rzutu karnego Piotr Kuklis oddał groźny strzał zza pola karnego. Nieznacznie się pomylił!
22 min - tym razem z dystansu spróbował uderzenia Pruchnik, ale jego próba była zdecydowanie nieudana. Widać jednak wyraźnie, że mecz obrał scenariusz, który jest nam już lepiej znany z tej rundy, czyli to Arka zaczęla prowadzić grę i dominować na boisku.
24 min - faul Pruchnika na Tuszyńskim sędzia ocenił na żółtą kartkę
27 min - Sandecja nawet w dziesiątkę pozostaje groźna! Były piłkarz Lechii Gdańsk Paweł Nowak trafia z dystansu w poprzeczkę!
29 min - Surdykowski walczył w polu karnym o piłkę i poturbował Cabaja. Były bramkarz Cracovii wrócił jednak szybko do gry.
31 min - znów uruchomiony został Surdykowski. Podanie od Tomasika było jednak nieznacznie za mocne i Cabaj uprzedził napastnika Arki.
36 min - tym razem odrobinę za dużo siły w swoje zagranie włożył Radzewicz, po zagraniu którego piłka ponownie staje się łupem Cabaja.
41 min - goooooollll dla Arki! W drugim meczu z rzędu bramkę zdobywa Surdykowski! Radzewicz w swoim stylu posłał dokładną piłkę tuż przed pole karne, a Surdykowski ze spokojem ją przyjął i uderzył nie do obrony!
43 min - Arka zdobyła gola w sytuacji, gdy niespodziewanie coraz dłużej przy piłce zaczęli się utrzymywać zawodnicy Sandecji. Prowadzenie zespołu Pawła Sikory trzeba jednak uznać za w pełni zasłużone.
43 min - Szwoch z linii pola karnego oddał niecelny strzał
PRZERWA - gdyby ktoś po pierwszych dziesięciu minutach powiedział, że na przerwę Arka zejdzie z prowadzeniem, musiałby zostać uznany za niepoprawnego optymistę. A jednak! Jedna świetna akcja zmieniła oblicze tego spotkanie, przynosząc gdynianom bramkę, a jednocześnie osłabiając rywala. Surdykowski spełnia oczekiwania pokładane w napastniku i znów zdobywa gola. Arka musi jednak zachować pełną koncentrację, aby to trafienie dało nam wygraną, bo gospodarze grają ambitnie i z wiarą w swoje możliwości.
46 min - od początku drugiej połowy w naszym zespole pojawia się Marcus da Silva, który zastąpił Brzuzego. Zmianę przeprowadził również trener Hajdo, który za Certika wprowadził na boisko Bębenka.
49 min - Arkowcy popisali się ładną akcją, wymieniając kilka podań na jeden kontakt. Niestety w zagraniach Szwocha i Kuklisa połapali się defensorzy z Nowego Sącza.
52 min - Sandecja gra nadzwyczaj ambitnie. Znów to jej zawodnicy nieco dłużej utrzymują się przy piłce. Dużo jednak ryzykują, bo piłkarze w żółto-niebieskich strojach tylko czekają na ich błąd, aby wyprowadzić skuteczną kontrę.
54 min - póki co, to gospodarze kontrują Arkę. Na szczęście strzał Nowaka został zablokowany!
56 min - celny strzał Bębenka świetnie zatrzymuje Szromnik! A na murawie melduje się były zawodnik Arki, Maciej Górski
58 min - ależ blisko da Silva był podwyższenia prowadzenia swojego zespołu! Brazylijczyk nie trafił czysto w piłkę w sytuacji, gdy bramka stała już przed nim otworem! Całą akcję wypracowali Szwoch i Kuklis.
59 min - kolejna próba strzału Bębenka z dystansu. Posyła jednak piłkę ponad poprzeczką!
61 min - tym razem Kosiorowski oddaje strzał ze znacznej odległości, ale nie stworzył nim problemu Szromnikowi
62 min - tym razem uderzenie na drugą bramkę. Jego autorem był Szwoch.
63 min - wciąż w natarciu Sandecja. Strzał Nowaka zablokowali nasi obrońcy, ale będzie korner dla biało-czarnych.
64 min - stały fragment gry nie przyniósł kolejnego strzału na bramkę Arki, ale mamy dwóch poszkodowanych - Szromnika i Tuszyńskiego.
68 min - wyraźnie już zmęczonego Radzewicza zmiania Grzelak. Rafał ma teraz okazję zagrać na swojej ulubionej, lewej stronie boiska. A tymczasem żółtą kartkę za opóźnianie gry ogląda Szromnik.
70 min - Surdykowski mógł rozstrzygnąć losy meczu, ale przegrał pojedynek jeden na jeden z Cabajem!
72 min - uderzenie Pruchnika z 25 metrów leciało w światło bramki, ale czujność znów zachował Cabaj. To chyba ostatnia taka okazja Pruchnika, bo do zmiany przygotowuje się Rzuchowski, który pewnie zastąpi go na srodku boiska.
75 min - w środę Jarzebowski pauzował za żółte kartki. Dziś rozpoczął zbiórkę kolejnych kartoników...
75 min - wprowadzając na boisko Mroza, komplet zmian wykorzystuje także szkoleniowiec Sandecji.
76 min - Mójta precyzyjnie uderza z rzutu wolnego, ale kapitalną interwencją wykazał się Szromnik! Brawo Michał!
78 min - nie po raz pierwszy w dzisiejszym meczu arbiter dopatrzył się pozycji spalonej Janusza Surdykowskiego
81 min - Sandecja przeważa, ale Arka groźnie kontruje! Ostatnie pytanie do Surdykowskiego blokuje Mróz.
81 min - bez zastanowienia z ok 18 metrów uderzył Nowak. Wysoko nad bramką!
83 min - Kuklis potrzebuje pomocy medycznej. Wytchnienie przyda się jednak całemu naszemu zespołowi, bo Sandecja nie ustaje w dążeniu do zdobycia wyrównującej bramki. Skąd grająca od 15-ej minuty drużyna z Nowego Sącza ma siły do tych ataków?
85 min - Tomasik uderza z bardzo daleka (ok. 35 metrów), ale pilka zmierzała w światło bramki. Nie mogło to jednak zaskoczyć Cabaja.
86 min - przy strzale Górskiego błąd popełnia Szromnik! Odbił piłkę przed siebie, lecz na szczęście nie zabrakło asekuracji ze strony naszych obrońców...
90 min - Arka o krok od drugiej wyjazdowej wygranej na wiosnę! Trzeba jednak zachować koncentrację do samego końca!
90+2 min - Mójta strzelał z ok. narożnika pola karnego, na szczęście niecelnie!
KONIEC - ten mecz dobitnie wykazał, że wcale nie trzeba dominować nad rywalem w posiadaniu piłki, żeby wygrać mecz. Arka przeważała w Świnoujsciu, ale mecz wyraźnie przegrała - dziś inicjatywa należała do gospodarzy, ale trzy punkty jadą do Trójmiasta. Potwierdziły się zatem słowa szkoleniowca Arki, że nie wystarczy podawać między sobą piłkę, lecz trzeba przede wszystkim trafiać do bramki - dziś jego podopieczni wzięli sobie te słowa do serca.
Arkadiusz Skubek