Na półmetku: podsumowanie i prognozy*
Tadeusz Szemiot**

Półmetek kadencji to naturalny czas na podsumowanie ostatnich dwóch lat. To również dobry moment, żeby zabawić się w prognozy. Pozwoliłem sobie na analizę tego, co do tej pory się działo i być może dziać się będzie, skupiając się na głównych wątkach, jakie moim zdaniem będą rzutowały na obraz całej kadencji, a co za tym idzie na kampanię wyborczą.
Obecna kadencja upływa i wszystko wskazuje na to, że upłynie pod znakiem zrealizowania w Gdyni, jednej z największych, samorządowych inwestycji drogowych – zakończenia budowy ostatniego etapu Trasy Kwiatkowskiego. To bez wątpienia będzie główny motyw najbliższej kampanii wyborczej w Gdyni i nie spodziewam się, żeby cokolwiek przyćmiło to wydarzenie.
Oczywiście już zawsze będzie nam towarzyszyło pytanie, czy powinna ona być zrealizowana z pieniędzy Gdyni, czy jednak z pieniędzy „centralnych”. Faktem jest, że Trasa już istnieje, a Gdynia ze swoim budżetem jest w stanie realizować bardzo poważne przedsięwzięcia. Faktem również jest, że Wojciech Szczurek nie potrafił przekonać do gdyńskich potrzeb partnerów zarówno z województwa, jak i z kraju. Oczywiście to nie takie proste, że wyłącznie odpowiedzialność ponosi Wojciech Szczurek i jego polityka. „Do tanga trzeba dwojga”, a więc życzliwego ucha po drugiej stronie. Umiejętność tworzenia sojuszy może stać się istotnym elementem kampanii wyborczej, ale w innych bieżących sprawach. Zdolność przekonywania zewnętrznych partnerów do gdyńskich potrzeb i umiejętność porozumiewania się wewnątrz Gdyni pozostaje gdyńską racją stanu. Nad tym musi pracować cały gdyński samorząd. Gdyńska Platforma Obywatelska udowadnia, a ja jedynie potwierdzam, naszą gotowość do wspierania wszystkich i każdego w ważnych dla Gdyni projektach.

Otwarcie Trasy Kwiatkowskiego. Foto: Piotr Wyszomirski
Słuchając polityków Samorządności zastanawiam się: Dokąd zmierzacie? Co będzie waszym kolejnym politycznym celem? Na początku kadencji byłem przekonany, że będzie to stadion miejski w połączeniu z modernizacją Alei Zwycięstwa i okolic (m.in. węzeł Wzgórze św. Maksymiliana). Dzisiaj wiem, że w większości te projekty nie zostaną nawet rozpoczęte w bieżącej kadencji, a na pewno nie zostaną skończone.
Zatem Samorządność szuka kolejnych, wygodnych wyzwań. Zawsze najlepsze są te o charakterze infrastrukturalnym. Samorządność wie jedno: trzeba wyznaczać sobie cele w taki sposób, żeby potem nie być w przypadku braku ich realizacji boleśnie rozliczanym. Czyli muszą być realizowalne w odpowiednio krótkim czasie od momentu ich nagłośnienia i bardzo dobrze rozpoznane. I dzisiaj w Gdyni w pewnym sensie dryfujemy, a serwowane przez opozycję wyzwania są nie po myśli rządzącym, bo często wymagają przyznania się do tego, że coś było do tej pory niewłaściwe. Albo po prostu są cudzym pomysłem, co już samo w sobie stanowi dla Samorządności przeszkodę w ich realizacji. Chociażby reforma rad dzielnic.
W tym miejscu warto zatrzymać się na chwilę. „Samorządność szuka”, bo nie ma obecnie w Gdyni tak oczywistych, symbolicznych wyzwań jak Trasa Kwiatkowskiego. Kończąca się, dosłownie i w przenośni, w lesie, była dla wszystkich gdynian symbolem absurdu, a jej dokończenie zwycięstwem rozumu nad nonsensem. Wczytując się w wywiady z Wojciechem Szczurkiem widzę wyłącznie podsumowywanie dotychczasowych osiągnięć. Nic z obecnie zapowiadanych projektów nie ma szans, żeby stać się „nową Trasą Kwiatkowskiego”, a opóźnienia w realizacji poszczególnych zadań, co widzimy przy każdej poprawce do budżetu, nie zachęcają prezydenta do składania twardych deklaracji i rozpętywania ofensywy medialnej. Ten stan rzeczy oczywiście może się zmienić.
Poszukiwania wyzwań trwają: lotnisko, tzw. Nadmorska Strefa Prestiżu Miejskiego, Gdynia – Zachód, nowy urząd - nazwijmy go Strefą Prestiżu II, stadion miejski i inne. Dzisiaj można z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że nic z tych rzeczy w obecnej kadencji nie zostanie zrealizowane. Część z tych spraw ma charakter wieloletnich działań, na które i dwóch kadencji nie starczy i siłą rzeczy nie mają magii medialnego wydarzenia. Inne są kontrowersyjne. Pozostałych, jak np. stadionu miejskiego nie zaczęto realizować, bo … coś się zacięło w gdyńskiej administracji, a oficjalną przyczyną są zmiany wymagań stawianych stadionom. Przewrotnie myśląc, można dojść do wniosku, że swoją drogą to wspaniale, że tacy z nas szczęściarze, że jeszcze nie mamy zmodernizowanego stadionu. Inne miasta, które już wybudowały stadiony według starych wymogów, zgodnie z tłumaczeniami administracji naszego miasta, mają teraz poważny problem. Natomiast w Gdyni będziemy unowocześniać nasz stadion na poziomie projektu. Kto wie, ale może za pięć lat znowu dojdzie do zmian, zdają się myśleć politycy Samorządności.
Na chwilę zatrzymam się również przy projekcie gdyńskiego lotniska, który wspieramy od początku tej kadencji. Może to będzie, razem z Trasą Kwiatkowskiego, motyw wiodący nadchodzącej kampanii. Również swoiste zwycięstwo rozumu nad nonsensem, poprzez wykorzystanie istniejącej infrastruktury i nie pozwolenie na jej zmarnowanie. Tę sprawę musimy wywalczyć dla Gdyni razem.

Jest natomiast kilka spraw w Gdyni, które może do końca bieżącej kadencji znajdą swój finał i uzyskamy odpowiedzi. Warto, żeby tak się stało przed wyborami. To sprawy nieprzyjemne, ale istotne. Po pierwsze sprawa Jacka Milewskiego, po drugie sprawa wycinki drzew, po trzecie sprawa Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia Dla Ofiar Przemocy w Gdyni.
Zakładam, że każdy czytelnik zna te sprawy, a jeśli nie, to na łamach Gazety Świętojańskiej może się z nimi zapoznać, więc nie będę ich rozwijał. Ta pierwsza ma wymiar etyczny i polityczny. Dwie pozostałe mają obecnie znaczenie w wymiarze oceny mechanizmów funkcjonowania gdyńskiej administracji: W jaki sposób są podejmowane decyzje? Jak funkcjonuje nadzór prezydencki i mechanizmy kontroli wewnętrznej? Czy będą one treścią kampanii ? Na pewno będą poruszane. Natomiast szczerze wątpię, żeby ją wypełniły. Najważniejsze jednak, żeby zaprzestały rozgrzewać głowy domysłami i żebyśmy poznali jednoznaczne odpowiedzi.
* Tytuł od Redakcji
**Tadeusz Szemiot, Przewodniczący Klubu Radnych PO. Członek Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Członek Komisji Strategii i Polityki Gospodarczej. Członek Komisji Rewizyjnej. Radny w okręgu: Wzgórze Św. Maksymiliana, Redłowo, Orłowo, Śródmieście, Kamienna Góra. Magister ekonomii, specjalista do spraw funduszy europejskich pracujący w Agencji Rozwoju Pomorza S.A. Lat 32.
Powiązane artykuły
- 18.11.2008 Samorząd gdyński na półmetku wg Andrzeja Bienia z "Samorządności"