Agnieszka Radwańska (WTA 4) wygrała 12. mecz oraz 23. i 24. seta z rzędu. Polka o wyrównanie najlepszego wyniku w Melbourne z 2008, 2011 i 2012 roku zagra z Aną Ivanović, która w serbskim meczu była lepsza od Jeleny Janković. Heather Watson (WTA 50) po raz drugi dotarła do III rundy Wielkiego Szlema i tak, jak roku temu w Wimbledonie, na tym samym etapie musiała uznać wyższość krakowianki. Urodzona w Guernsey wychowanka Akademii Tenisowej Nicka Bollettieriego w ubiegłym sezonie wygrała turniej w Seulu zostając pierwszą od 24 lat Brytyjką, która pokusiła się o triumf w głównym cyklu.
Niezwykle konsekwentna i skuteczna w defensywie i ataku, w grze z kontry i atakach pozycyjnych Radwańska w ciągu 84 minut zapisała na swoje konto 19 kończących uderzeń i zrobiła 13 niewymuszonych błędów. Krakowianka rozegrała ten mecz znakomicie pod względem taktycznym - nie wdawała się w długie wymiany i unikała jak ognia grania na forhend Watson, która z tej strony potrafi posyłać kąśliwe piłki czy to po krosie czy wzdłuż linii. Brytyjka mecz zakończyła z 13 piłkami wygranymi bezpośrednio i 21 błędami własnymi. Polka zaserwowała pięć asów, z czego dwa z rzędu w ostatnim gemie meczu, obroniła siedem z ośmiu break pointów oraz skończyła 14 z 26 akcji przy siatce.
Radwańska rozpoczęła mecz niezwykle efektownie - kombinacja drop szota i loba oraz odwrotny kros forhendowy dały jej pierwsze dwa punkty. Cztery kolejne piłki gema otwarcia I seta padły jednak łupem serwującej Watson. W czwartym gemie Polka znalazła się w opałach, ale pierwszego break pointa obroniła wyrzucającym serwisem, a przy drugim bekhend wyrzuciła rywalka. W piątym gemie Watson podwójnym błędem dała krakowiance trzy break pointy i ta wykorzystała trzeciego kapitalnym forhendem po linii.
czytaj całość: www.sportowefakty.pl