Rzecznik LOT Marek Kłuciński podkreśla, że dreamliner lecący wczoraj do Chicago usterek nie miał. Decyzja o jego pozostaniu w Chicago zapadła w związku z postanowieniem Federalnego Urzędu do spraw Lotnictwa. Oprócz Amerykanów swoje dreamlinery uziemiły linie lotnicze w Japonii, Indiach i Chile.
Amerykanie uziemili wszystkie swoje boeingi 787 ze względów bezpieczeństwa. Bezpośrednim powodem były dwa incydenty. Pierwszy miał miejsce 9 dni temu w Bostonie. W maszynie należącej do japońskich linii lotniczych nastąpiła eksplozja jednego z akumulatorów. Wczoraj w innym japońskim samolocie pojawił się ogień. Tym razem doszło do pożaru akumulatora.
Każdy z dreamlinerów ma na pokładzie dwa akumulatory litowo-jonowe wielkości połowy akumulatora samochodowego. Niedawno przedstawiciele Boeinga przyznali, że brali pod uwagę możliwość wystąpienia problemów z tymi urządzeniami. Zapewniali jednak, że ograniczony do niewielkiej przestrzeni pożar akumulatora nie zagraża bezpieczeństwu lotu.
Amerykański urząd zapowiada prace razem z Boeingiem i przewoźnikami dla wypracowania planu naprawczego, aby dreamlinery mogły zacząć wykonywać zaplanowane kursy, tak szybko jak będzie to możliwe.
LOT zapewnia: nie ma zagrożenia bezpieczeństwa
Dreamliner w barwach LOT wyruszył z Warszawy do Chicago wczoraj. Choć lot przebiegł bez awarii maszyna zostanie na razie w Stanach Zjednoczonych. Dreamliner zostanie poddany kontroli i na razie nie wiadomo, kiedy będzie mógł opuścić chicagowskie lotnisko O'Hare.
Przed odlotem z Warszawy władze PLL LOT zapewniły, że rejs jest bezpieczny, bo żadna z usterek, które dotyczyły dreamlinera we flotach innych linii lotniczych, w polskich egzemplarzach nie wystąpiła. Samolot pokonał 7670 km. Pierwszym kapitanem był instruktor Krzysztof Lenartowicz, a drugim - szef biura szkolenia załóg w PLL LOT kapitan Stanisław Radzio. Obaj piloci zaznaczyli, że w trakcie lotu maszyna sprawowała się znakomicie i nie było żadnych problemów. Kapitanowie Lenartowicz i Radzio do momentu lądowania w Chicago byli przekonani, że pilotowany przez nich boeing 787 poleci za kilka godzin z powrotem do Polski.
Władze spółki PLL LOT już wcześniej zapewniały: - Nie ma zagrożenia bezpieczeństwa. Analizujemy wszystko to, co dzieje się u innych przewoźników eksploatujących te maszyny. Jesteśmy w stałym kontakcie z producentem, czyli Boeingiem, i na bieżąco niwelujemy wszystkie usterki. Realizujemy rekomendacje producenta w zakresie przeglądów naszych samolotów, zarówno te obligatoryjne, jak i nieobligatoryjne - powiedział wiceprezes ds. techniczno-operacyjnych w LOT Tomasz Balcerzak.
- Problemy, które odnotowały japońskie linie lotnicze, dotyczą numerów fabrycznych samolotów, które wyszły wcześniej z linii produkcyjnej Boeinga. Nasz pierwszy egzemplarz fabryczny ma nr 61 i podlegał już modyfikacjom, które m.in. eliminowały problemy tego typu, jakich doświadczyli nasi koledzy w Japonii - mówił Balcerzak. Wyjaśnił, że oprócz inżynierów odpowiedzialnych za obsługę dreamlinerów LOT, spółka ma w Warszawie do dyspozycji ok. 20 inżynierów z Boeinga.
Polacy powrócą podstawionymi boeingami 767
LOT pomoże tym, którzy nie mogli wrócić z Chicago dreamlinerem. Firma przebukowuje bilety pasażerów na inne linie. Przylecą po nich inne samoloty, dotąd obsługujące połączenie z Chicago - lukę po dreamlinerze wypełnią boeingi 767. Dla wszystkich pasażerów zostały zapewnione miejsca w hotelu.Pasażerowie pierwszego rejsu transatlantyckiego dreamlinera w barwach LOT-u po przylocie do Chicago oceniali rejs z Warszawy jako „komfortowy i bezstresowy". Każdy z 208 pasażerów otrzymał certyfikat poświadczający udział w pierwszym locie przez Atlantyk.
- Były niepokojące sygnały, że samoloty muszą się jeszcze dotrzeć i nawet byłam zdziwiona, że za Atlantyk poleciał już 16 stycznia, ale zawsze należy wierzyć, że przewoźnik nie zdecyduje się wypuścić samolotu z jakąkolwiek usterką, bo w końcu chodzi o bezpieczeństwo. Pod każdym względem samolot jest lepszy w porównaniu z innymi eksploatowanymi przez LOT - powiedziała jedna z pasażerek Ewa Lubicz-Nowicka.
W sumie dreamlinery uziemiły już Stany Zjednoczone, Japonia, Indie i Chile. Japonia skoncentrowała swoje kontrole na systemach baterii.
Za: tvp.info